Alexandre Desplat
Re: Alexandre Desplat
Ale to wina Olka czy Polańskiego? Niejeden kompozytor wiele by dał, żeby chociaż te 5 minut Polańskiemu skomponować
Re: Alexandre Desplat
a ktoś mu każe te słabe filmy robić? dałby se już spokój z tą kolaboracją i braniem co chwilę tych samych filmów.hp_gof pisze: Ale to wina Olka czy Polańskiego?
obawiam się że teraz nie bardzo by w Hollywood znalazł innego chętnego z takich samych powodów z jakich nikt nie zatrudni już Spaceya.Niejeden kompozytor wiele by dał, żeby chociaż te 5 minut Polańskiemu skomponować
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
No nie każe, on sam to robi dla przyjemności, tym bardziej że póki co to są skromne filmy z małą ilością muzyki, które nie zajmują zbyt wiele czasu, obok nich Olek robi wiele innych projektów. Każdy kompozytor ma swoich stałych współpracowników-reżyserów, tyle że Olek jest rozdarty między oba kontynenty i wielu z tych reżyserów tworzy kino autorskie. Majkel ma np. samych kumpli od blockbusterów i animacji. Ale zasada jest prosta - pewna część projektów to po prostu projekty dla przyjaciół. Operation Finale nakręcił gościu, który wcześniej robił z Olkiem Złoty Kompas i Zmierzch 2 (no i Lepsze życie). Majkelowi nawet się zdarzyło zrobić dramat, ale tylko dlatego, że akurat kręcił go Trevorrow. A jeśli chodzi o Polańskiego, to ja czekam od lat już tylko na tego Dreyfusa, oby zdążył.
Re: Alexandre Desplat
skoro tłumaczysz Majkela kumplami, to ja powiem by Olek zmienił kumpli po prostu
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
No ale taka prawda, Majkel siedzi w swoim blockbusterowym comfort zone, ja mógłbym teraz gadać, że on nie potrafi komponować muzyki do dramatów i innych gatunków, mógłbym szydzić z Book of Henry, mógłbym wyśmiewać się, że nie potrafi zdobywać Oscarów, bo ma tylko jednego, a inni mają więcej, albo że jego muzyka jest powierzchowna i mało wyrafinowana itd. Ale nie jestem Tobą Jeżeli Olek dobrze się czuje w tej różnorodności gatunkowej, to bardzo dobrze, bo mnie to też odpowiada. A że Ty lubisz same napierdzielanki, to ja się nie dziwię, że wielbisz Majkela (i innych Tylerów), ja Majkela też lubię, ale nie wielbię go bezgranicznie, akurat te dwie ostatnie prace mnie nie zachwyciły. A to, że sequele może i ma lepsze od pierwszych części to nie jest żaden argument, bo ja nie porównuję części 2 do 1, tylko porównuję część 2 do prac, które napisał w ciągu ostatnich kilku lat. No i cóż, Majkel miał ciekawsze animacje niż Incredibles w ostatnich latach, a i miał ciekawsze serie niż Jurassic Park. Into Darkness było lepsze od Star Treka, ale już Beyond było mocnym dla mnie regresem (poza Yorktown). No więc w tych dwóch ostatnich pracach moim zdaniem trochę odcina kupony, czekam na co innego. A Olek co jakiś czas zdobywa nowych kumpli, ostatnio dzięki pewnemu grubaskowi dostał Oscara A dzięki drugiemu nowemu kumplowi zrobił pierwszą w swojej karierze space operę.
Re: Alexandre Desplat
ale przecież Majkel ma dramaty na koncie z dobrą muzą i to nie jeden
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
No a Olek ma blockbustery na koncie z dobrą muzą i to nie jeden Tyle że tu chodziło o proporcje.
Re: Alexandre Desplat
jak ktoś chce dostać raka, to jest w bezstracie kompletna sesja Godzilli.
tak, był ten shit już znacznie wcześniej, ale dotąd tylko w słabych mp3.
tak, był ten shit już znacznie wcześniej, ale dotąd tylko w słabych mp3.
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
#FUCKVINYL