Kaczyński na pewno
Danny Elfman - Justice League (2017)
- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1506
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
On lubi koty, więc to się trochę inaczej nazywa ( chyba )...
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13670
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Film jest aż tak zły, że off topujecie tu o homoseksualizmie i o zoofilii?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Film na każdym poziomie do bólu średni i sprawa również ima się i muzyki, mało wyrazista blockubsterowa tapetka, niepojęte jak taki film może nie posiadać tematu przewodniego, a drobne akcenty tematów, Wonder, Batmana i Supermana, cóż, to tylko drobne akcenty.
3.5 od Southalla
http://www.movie-wave.net/justice-league/
3.5 od Southalla
http://www.movie-wave.net/justice-league/
-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Film super, bardzo dobra rozrywka tego się spodziewałem i to dostałem. Film dla mnie lepszy niż Avengers:Age of Ultron, niż Civil War, dwa poprzednie Thory, Iron Man 3. Nie rozmumiem hejtowania filmów DC, a wychwalanie Marvela owszem filmy MCU mają równy poziom, trzymają się linii czasowej, wieku bohaterów są dopracowane jeżeli chodzi o CGI, chociaz nie zawsze itd, ale jedne są lepsze inne gorsze, i zeby nie było bardzo lubię zarówno MCU jak i DCEU. W przypadku Ligi dostalismy poprawny film, z dobrą akcją i rozrywką, parę rzeczy mogliby zmienić, film mógłby być spokojnie dłuższy o te pół godziny. Efekty CGI faktycznie w kilku miejscach wyglądają średnio, ale jakoś nie rzutuje to na całokształt. Scenariusz też można by było troszkę lepiej podkręcić, ale i tak bawiłem się wspaniale. Plusy: Flash i Aquaman wypadli na prawdę rewelacyjnie, z minusów główny zły trochę mało grożny, nie było czuć realnego zagrożenia z jego strony ot taki Ultron i jego drony no i CGI Steppenwolfa kuleje, miałem wrażenie, że to co mówi słabo pokrywało się z ruchem jego ust. Przejdżmy do najważniejszej rzeczy muzyki według mnie trochę słabo wyeksponowana, momentami ginie, jest jej na pewno mniej niż na albumie, stare tematy słabo słychać i tu trochę zawód, ale nadrabiam na albumie .
Oceny:
Film 7/10
Muzyka w filmie 6/10
Muzyka na albumie 9/10
Jeszcze taki mój prywatny ranking filmów DC:
MoS i Wonder Woman ex aequo 7,5/10
Justice League 7/10
BvS 6,5/10
Oceny:
Film 7/10
Muzyka w filmie 6/10
Muzyka na albumie 9/10
Jeszcze taki mój prywatny ranking filmów DC:
MoS i Wonder Woman ex aequo 7,5/10
Justice League 7/10
BvS 6,5/10
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Która to już taka ankieta, ale tu już jest sporo głosów, których cały czas przybywa:
https://www.change.org/p/warner-bros-za ... e_petition
https://www.change.org/p/warner-bros-za ... e_petition
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Gdyby chodziło tylko o dir cut Snydera można by podpisać, choć to i tak nic nie da, ale z tym smutnym pie**oleniem o muzyce, niech się cmokną.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13670
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Z tym "Cuvil War" to ostro pojechałeś, bo to top 5 filmów MarvelaJedi-Master pisze: ↑ndz lis 19, 2017 04:18 amFilm super, bardzo dobra rozrywka tego się spodziewałem i to dostałem. Film dla mnie lepszy niż Avengers:Age of Ultron, niż Civil War, dwa poprzednie Thory, Iron Man 3.
Owszem, Marvel robi lepsze i gorsze filmy ale tylko "Niesamowity Hulk" i drugi "Thor" zbliżają się poziomem do filmów DC. Marvel ma plan na X lat do przodu, tymczasem Warner i DC miotają się z miejsca w miejsce, ogłaszając i kasując kolejne filmy, oraz zmieniając ich koncepcje w nieskończoność, jak to ma miejsce w przypadku 'The Batman", o którym były już trzy wykluczające się mewsy od premiery JL.
Warner operuje udawanym mrokiem, który przejawia się tylko w kolorystyce, padającym deszczu nad Gotham i w patetycznych dialogach, których nie da się słuchać. Aha, zarówno Batman jak i Superman to skrzywdzeni przez świat i niezrozumiani męczennicy, a nie superbohaterowie - sorry, ale to jest komiks, a nie romantyzm Ponoć dopiero w JL
Spoiler:
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
widze że Lisu znów ma najwięcej do powiedzenia nt filmów których nie widział jeszcze
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13670
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Adam, przeczytaj uważnie mój post. On nie dotyczy JL. tylko ogólnie DCU, oraz ich filmów, które ukazały się do tej pory.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Najlepsze filmy Marvela według mojej oceny to:
Iron Man 8/10
Avengers 8/10
Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz 8,5/10
Strażnicy Galaktyki 8,5/10
Ant-Man 9/10
Doktor Strange 8/10
Thor: Ragnarok 9/10
I dodam, że oglądałem wszystkie filmy z MCU.
Iron Man 8/10
Avengers 8/10
Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz 8,5/10
Strażnicy Galaktyki 8,5/10
Ant-Man 9/10
Doktor Strange 8/10
Thor: Ragnarok 9/10
I dodam, że oglądałem wszystkie filmy z MCU.
Tak się składa, że mnie Civil War nie powaliło na kolana, momentami przynudza i to taka powtórka z rozrywki, oglądając ten film miałem wrażenie to już było i niczym nowym mnie nie zachwycił poprawny i tyle. Też jestem fanem komiksów zbieram od dawna czyli od 1992 roku pokolenie TM-Semic się kłaniaZ tym "Cuvil War" to ostro pojechałeś, bo to top 5 filmów Marvela
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13670
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Jeżeli idzie o moją topkę 10 Marvela to będzie ona wyglądać tak, na razie bez ocen:
1: "Guardians of the Galaxy"
2: "Captain America Winter Soldier"
3: "Guardians of the Galaxy vol 2"
4: "Captain America Civil War"
5: "Thor: Ragnarock"
6: "Spider Man Homecoming"
7: "Iron Man"
8: "Doctor Strange"
9: "Iron Man 2"
10: "Avengers Age of Ultron"
Z DCU widziałem na razie tylko "Człowieka ze Stali" (6/10) i "Batman vs Superman" (3/10), więc muszę nadrobić "Wonder Woman" a o "Legionie Samobójców" nasłuchałem się i naczytałem tyle złego, że nie jestem pewien, czy chcę to oglądać. Problem jest taki, że po tragicznym "BvS" nikt nie chce ze mną iść do kina na kolejne filmy DC - ani wcześniej na "WW", ani teraz na "JL" Ten film odrzucił bardzo wielu widzów od tego uniwersum.
Moim zdaniem, nie można porównywać "JL" do "Civil War", ponieważ w filmie Marvela mamy bohaterów, których już znamy i lubimy, dlatego też konflikt pomiędzy nimi wypada naturalnie i angażuje emocjonalnie widza. Poza tym, żadna ze stron konfliktu nie ma monopolu na prawdę i zarówno Cap jak i Stark mają swoje motywacje, które mogą się podobać i żadna ze stron nie jest odgórnie narzucona widzowi przez twórców. Także osobisty konflikt Steve'a z Tonym wypada naturalnie, ponieważ obu lubimy i obu kibicujemy.
Co mamy u DC? Supermana, który w dwóch filmach jest niezrozumiałym, wyalienowanym półbogiem z Kosmosu, któremu daleko do harcerzyka z komiksów, który ratuje zwykłych ludzi i ściąga koty z drzew. Nie ma w nim żadnej naiwności, żadnych ludzkich odruchów, emocji, nic. Plus jego relacje z okropną Lois są tak drewniane, jak tylko się da.
Dostajemy też Batmana, o którym widz nie wie nic, poza tym, ze jest zgorzkniały i że teraz zabija bez mrugnięciem okiem. Mało tego, twórcy już w drugim filmie próbują nam sprzedać konflikt pomiędzy bohaterami, których widz nie zna i którzy nie znają sami siebie. Co robi Batman - Największy Detektyw Świata? Ano stwierdza, że skoro Superman pochodzi z innej planety, to MUSI być zły! Ot, tak po prostu. Żadnej obserwacji, dedukcji, tylko jedna myśl: skoro jest z Kosmosu i jest zły, to mu wpier ....
Cóż, Gacek bardzo się skompromitował w tym filmie, a Wonder Woman i Doomdsay robią tam za tło, bo "fabuła" zupełnie nie wymaga ich obecności.
Co do komiksów, to też je kupuje i czytam od początku lat 90-tych i od TM-Semic ("Batman", 'Superman", "Wydania Specjalne", "Spider Man", 'X-Men"), potem kupowałem pojedyncze albumy o Batmanie, wydawane przez Egmont i serie wydawane przez Dobry Komiks, a obecnie od kilku lat regularne serie wydawane przez Egmont, czyli Nowe DC/New 52/ DC Deluxe, DC Odrodzenie, Marvel Now, Marvel Classic, pojedyncze tomy WKKM, SM, WKKDCC. Komiksy to nie tylko Marvel i DC, to także Star Wars (ok, obecnie Marvel), "Asterix", "Hugo", 'Thorgal", "Kajko i Kokosz", 'Tytus, Romek i Atomek", Disney, itp.
1: "Guardians of the Galaxy"
2: "Captain America Winter Soldier"
3: "Guardians of the Galaxy vol 2"
4: "Captain America Civil War"
5: "Thor: Ragnarock"
6: "Spider Man Homecoming"
7: "Iron Man"
8: "Doctor Strange"
9: "Iron Man 2"
10: "Avengers Age of Ultron"
Z DCU widziałem na razie tylko "Człowieka ze Stali" (6/10) i "Batman vs Superman" (3/10), więc muszę nadrobić "Wonder Woman" a o "Legionie Samobójców" nasłuchałem się i naczytałem tyle złego, że nie jestem pewien, czy chcę to oglądać. Problem jest taki, że po tragicznym "BvS" nikt nie chce ze mną iść do kina na kolejne filmy DC - ani wcześniej na "WW", ani teraz na "JL" Ten film odrzucił bardzo wielu widzów od tego uniwersum.
Moim zdaniem, nie można porównywać "JL" do "Civil War", ponieważ w filmie Marvela mamy bohaterów, których już znamy i lubimy, dlatego też konflikt pomiędzy nimi wypada naturalnie i angażuje emocjonalnie widza. Poza tym, żadna ze stron konfliktu nie ma monopolu na prawdę i zarówno Cap jak i Stark mają swoje motywacje, które mogą się podobać i żadna ze stron nie jest odgórnie narzucona widzowi przez twórców. Także osobisty konflikt Steve'a z Tonym wypada naturalnie, ponieważ obu lubimy i obu kibicujemy.
Co mamy u DC? Supermana, który w dwóch filmach jest niezrozumiałym, wyalienowanym półbogiem z Kosmosu, któremu daleko do harcerzyka z komiksów, który ratuje zwykłych ludzi i ściąga koty z drzew. Nie ma w nim żadnej naiwności, żadnych ludzkich odruchów, emocji, nic. Plus jego relacje z okropną Lois są tak drewniane, jak tylko się da.
Dostajemy też Batmana, o którym widz nie wie nic, poza tym, ze jest zgorzkniały i że teraz zabija bez mrugnięciem okiem. Mało tego, twórcy już w drugim filmie próbują nam sprzedać konflikt pomiędzy bohaterami, których widz nie zna i którzy nie znają sami siebie. Co robi Batman - Największy Detektyw Świata? Ano stwierdza, że skoro Superman pochodzi z innej planety, to MUSI być zły! Ot, tak po prostu. Żadnej obserwacji, dedukcji, tylko jedna myśl: skoro jest z Kosmosu i jest zły, to mu wpier ....
Cóż, Gacek bardzo się skompromitował w tym filmie, a Wonder Woman i Doomdsay robią tam za tło, bo "fabuła" zupełnie nie wymaga ich obecności.
Co do komiksów, to też je kupuje i czytam od początku lat 90-tych i od TM-Semic ("Batman", 'Superman", "Wydania Specjalne", "Spider Man", 'X-Men"), potem kupowałem pojedyncze albumy o Batmanie, wydawane przez Egmont i serie wydawane przez Dobry Komiks, a obecnie od kilku lat regularne serie wydawane przez Egmont, czyli Nowe DC/New 52/ DC Deluxe, DC Odrodzenie, Marvel Now, Marvel Classic, pojedyncze tomy WKKM, SM, WKKDCC. Komiksy to nie tylko Marvel i DC, to także Star Wars (ok, obecnie Marvel), "Asterix", "Hugo", 'Thorgal", "Kajko i Kokosz", 'Tytus, Romek i Atomek", Disney, itp.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Prawda jest taka, że uniwersum Marvela liczy już sobie 17 filmów, z czego na dobrą sprawę nie wyszły im 3 produkcje (Iron Man 2, Thor 2, Avengers 2), a DC na 5 tytułów dało nam 3 gnioty (BvS, SS, JL), do the math.
I ciekawym skąd ten budżet JL. W tym filmie nie ma praktycznie scenografii, charakteryzacji, kostiumów, statystów, ba nawet aktorów tu niewielu, niemal całość robiona była robiona na green screenie i to z CGI słabej jakości, jak to mogło być dwa razy droższe od np posiadającej to wszystko Wonder Woman.
I ciekawym skąd ten budżet JL. W tym filmie nie ma praktycznie scenografii, charakteryzacji, kostiumów, statystów, ba nawet aktorów tu niewielu, niemal całość robiona była robiona na green screenie i to z CGI słabej jakości, jak to mogło być dwa razy droższe od np posiadającej to wszystko Wonder Woman.