Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#91 Post autor: Adam » sob paź 28, 2017 00:24 am

lis23 pisze:
pt paź 27, 2017 23:05 pm
Nie! Score Batesa (za którym do tej pory nie przepadałem, jako kompozytorem) jest dobre tam, gdzie jest i ewentualnie mógł zrobić inne dla 'Thora" ;)
Tylko, że przez to mamy taki efekt, że film naszpikowany non stop nawiązaniami i hołdem do lat 80, jakim są Strażnicy, nie ma w ogóle retrosynthów ; a Thor 3, który nie ma żadnych ewidentnych nawiązań do lat 80 poza logiem filmu, ma retrosynthów pół scoru. :roll: Tak, pieprzona marvelowska logika :P marketingowe oszustwo przedpremierowe przemilczę...
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33787
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#92 Post autor: Wawrzyniec » ndz paź 29, 2017 13:21 pm

Przesłuchałem i niby RETROSYNTHY :!: :!: :!: są OK, ale jednak trochę mnie ten soundtrack zmęczył. Podobnie jak w przypadku "Lego: The Movie" sporo się dzieje, ale nie czuję, aby Mothersbaugh mocno panował nad tym wszystkim. Dla mnie trochę tego za dużo, zbyt chaotycznie i nie wiem, czy będę wracał do tej ścieżki. I jakoś na razie nie chce mi się kolejnych prób dawać.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Gieferg
Asystent orkiestratora
Posty: 429
Rejestracja: wt paź 25, 2016 16:30 pm

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#93 Post autor: Gieferg » ndz paź 29, 2017 22:02 pm

Ok, byłem nastawiony nieco sceptycznie ale to, co dzisiaj zobaczyłem...

Obrazek

To, czego nie dostarczyli Strażnicy Vol.2, trzeci Thor dostarcza z nawiązką - co prawda gagów jest na tyle dużo, że w pewnym momencie robią się przewidywalne (skok na most choćby) to jednak nie wpływa to specjalnie na ogólną ocenę. FUN się z tego filmu wylewa drzwiami i oknami, na nudę nie ma czasu ani miejsca - trudno mi tu wskazywać co było w nim najlepsze (choć najdłużej śmiałem się z późniejszego nawiązania do "Get Help") więc skupię się na wadach, a do tych zaliczają się:

- miejscami słabe efekty - najbardziej razilo mnie ujęcie na klifie w Norwegii gdzie światło padające na plecy Thora aż krzyczało "jesteśmy w studiu!". Fenris też miejscami jak z innej bajki.
- postać Karla Urbana - można by go w całości wyciąć i film by na tym nie stracił.
- likwidacja
Spoiler:
srsly? W taki sposób?

Reszta - Fuckin' beautiful, sceny z Led Zeppelin --> MOC!

Muzyka ogólnie taka sobie, raczej nie chciałoby mi się jej słuchać w oderwaniu od filmu, ale fajnie, że w finale wraca theme Thora z jedynki, jeden z najlepszych tematów muzycznych w MCU jak dotąd.

Wahałem się między 8 a 9, ale jako fan Flasha Gordona dam 9, najwyżej się obniży po powtórce.

-> najlepszy Thor
-> najlepszy tegoroczny film MCU
-> drugi najlepszy film MCU do tej pory po Winter Soldierze

9/10
Muzyka filmowa na Filmożercach

Want list: Tyler - (John) Rambo / Silvestri - Avengers

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#94 Post autor: Ghostek » wt paź 31, 2017 08:08 am

Film naprawdę klawy. Trzeba przyznać, że fajnie się bawili podczas kręcenia, choć ponoć aktorzy byli na początku sceptycznie. No ale opłaciło się. Widać, że kij z rzyci został w końcu wyjęty i mamy fajną, niezobowiązującą rozrywkę.
Mało nie padłem, jak zobaczyłem Matta Damona w cameo teatralnym. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Co do muzyki, to tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że podjęte przez MM środki się tutaj idealnie sprawdziły.
Padały zarzuty, że przecież nic w filmie nie nawiązuje do lat 80., więc po kiego grzyba epatować elektroniką... A po tego, że w połączeniu z tą narracją jest to po prostu mocna i skuteczna rzecz. Score napompowany do granic możliwości, tworzony w duchu "Thora 2" Tylera tylko by ośmieszył ten film. Zamiast więc iść w totalne tapeciarstwo lub co gorsza piosenki, postanowiono tutaj zarzucić pomost między niezbędną symfoniką, a jakimś popcornowym środkiem.
Świetnie mi się tej muzyki słuchało i fajnie, że została ona w scenach z Grandmasterem jakoś należycie wyeksponowana. Natomiast finał totalnie został zepchnięty na szary koniec miksu, no ale tam tyle się działo, że w sumie można machnąć na to ręką.

Czyli drugie po Strażnikach zaskoczenie jeżeli chodzi o marvelowy score. Oby takich więcej i to w najbardziej kluczowych filmach, jak Infinity War...
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#95 Post autor: Adam » wt paź 31, 2017 09:01 am

Płytowo to jedna rzecz, ok, złe to nie jest, ale ten score brzmi jakby był pisany do innego filmu. Nie ma absolutnie żadnego uzasadnienia, by pół scoru było retrosynthami. Konkretne style muzyczne wymusza konkretna stylistyka filmu. A retrosynthy w takim brzmieniu to już wybitnie wręcz definicja lat 80, których w tym filmie nie ma w ogóle, poza logiem i koszulka Hulka na którą nikt uwagi nie zwraca z bohaterów.. Do tego muza w paru miejscach przez to po prostu kiksuje (np.pościg statkami).
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#96 Post autor: Ghostek » wt paź 31, 2017 09:38 am

Adam, ale to jest właśnie takie myślenie pudełkowe, a wręcz nawet odruch Pawł(ow)a. :mrgreen: Jest animacja - musi być mickey mousing. Jest groza, musi być Herrmann. Jest kosmos - musi być orkiestrowa pompa...
Z takim podejściem nie ma szans na kreatywne budowanie muzycznych światów, a tutaj właśnie angażując pozornie sprzeczne środki muzycznego wyrazu uzyskano naprawdę interesujący, intrygujący efekt.
Przestańmy patrzeć na muzykę filmową przez pryzmat swoich własnych upodobań, wyobrażeń i oczekiwań. Ktoś podjął pewne odważne decyzje, no i okazało się, że zatrybiło. Czy jest sens dociekać skąd, po co, na co i czy zgodnie z konwenansami?
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#97 Post autor: Adam » wt paź 31, 2017 09:43 am

Ghostek pisze:
wt paź 31, 2017 09:38 am
Adam, ale to jest właśnie takie myślenie pudełkowe, a wręcz nawet odruch Pawł(ow)a. :mrgreen: Jest animacja - musi być mickey mousing. Jest groza, musi być Herrmann. Jest kosmos - musi być orkiestrowa pompa...
Z takim podejściem nie ma szans na kreatywne budowanie muzycznych światów, a tutaj właśnie angażując pozornie sprzeczne środki muzycznego wyrazu uzyskano naprawdę interesujący, intrygujący efekt.
teraz wychodzisz za daleko. co jak co, ale neony i retrostynthy to wybitnie lata 80 i nie da się tego zmienić. do horrorów czy bajek możesz wstawiać inną muze, oczywiście, jestem za i niejednokrotnie tak było robione, ale Modern Talking nie wstawisz gdzie indziej :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#98 Post autor: Mystery » wt paź 31, 2017 10:00 am

Tak jak zauważa Tomek kiczowata elektronika pasuje do tego pełnego humoru, kolorowego i zwariowanego świata, przykład, już sam początek filmu i scena lotu ze smokiem, toż to wyglądało i brzmiało jak jakieś "Neverending Story" :) Podobnie jest z pościgiem statkami, dla mnie nic tam nie kiksowało, wyobrażacie tam sobie poważną symfoniczną muzę? np w momencie, gdy Banner odpala czerwony przycisk z imprezką :D
Ostatnio zmieniony wt paź 31, 2017 10:01 am przez Mystery, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#99 Post autor: Ghostek » wt paź 31, 2017 10:01 am

Adam pisze:
wt paź 31, 2017 09:43 am
teraz wychodzisz za daleko. co jak co, ale neony i retrostynthy to wybitnie lata 80 i nie da się tego zmienić.
Jeżeli uważasz, że jakiś styl / nurt można przypisać tylko do konkretnego kontekstu, to wybitnie świadczy o takim pudełkowym myśleniu.
Zresztą historia muzyki filmowej dobitnie pokazuje, że bez wielu śmiałych eksperymentów, prób nanoszenia czegoś pozornie sprzecznego na dany grunt owocowały w przyszłości właśnie nowymi rozwiązaniami ilustracyjnymi.
Absolutnie nie posądzam MM o wytyczania nowych szlaków w historii filmówki, ale cieszą takie eksperymenty, które pozkazują do tej pory szufladkowane style w nowym kontekście.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#100 Post autor: Adam » wt paź 31, 2017 10:01 am

Mystery pisze: np w momencie, gdy Banner odpala czerwony przycisk z imprezką :D
tutaj to już raczej kwestia gustu, bo aż się prosiło w tym momencie zarzucić jakimś hiciorem z lat 80 :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#101 Post autor: Ghostek » wt paź 31, 2017 10:03 am

Mystery pisze:
wt paź 31, 2017 10:00 am
Tak jak zauważa Tomek kiczowata elektronika pasuje do tego pełnego humoru, kolorowego i zwariowanego świata, przykład, już sam początek filmu i scena lotu ze smokiem, toż to wyglądało i nawet brzmiało jak jakieś "Neverending Story" :) Podobnie jest z pościgiem statkami, dla mnie nic tam nie kiksowało, wyobrażacie tam sobie poważną symfoniczną muzę? np w momencie, gdy Banner odpala czerwony przycisk z imprezką :D
Właśnie głównym problemem jest to, że Adam postrzega filmówkę przez pryzmat własnych upodobań, oczekiwań i wyobrażeń. Nie dziwią więc drwiny z Johannssona przy okazji BR2049, kiedy dokładnie to samo tylko że w bardziej elektronicznym stylu dali HZ&BW :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#102 Post autor: Mystery » wt paź 31, 2017 10:05 am

Adam pisze:
wt paź 31, 2017 10:01 am
Mystery pisze: np w momencie, gdy Banner odpala czerwony przycisk z imprezką :D
tutaj to już raczej kwestia gustu, bo aż się prosiło w tym momencie zarzucić jakimś hiciorem z lat 80 :P
Ale było bodajże kolejne użycie "Grandmaster Jam Session" i 189 banan na buzi :wink:

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#103 Post autor: Ghostek » wt paź 31, 2017 10:06 am

Swoją drogą padły słowa, że cgi słabe. Śledziliście napisy końcowe? Widzieliście ile firm odpowiedzialnych było za "visual effects"? Ze 20 najmniej...
Obrazek

Awatar użytkownika
Gieferg
Asystent orkiestratora
Posty: 429
Rejestracja: wt paź 25, 2016 16:30 pm

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#104 Post autor: Gieferg » wt paź 31, 2017 10:10 am

A retrosynthy w takim brzmieniu to już wybitnie wręcz definicja lat 80, których w tym filmie nie ma w ogóle,
No nie wiem. Ja sie tam czułem cały czas jakbym oglądał Flasha Gordona.

Inna sprawa, że tam by się przydało jeszcze kilka piosenek, np końcówka pojedynku na arenie - az sie prosiło o Thunderstruck :)
Muzyka filmowa na Filmożercach

Want list: Tyler - (John) Rambo / Silvestri - Avengers

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Mark Mothersbaugh - Thor 3: Ragnarok (2017)

#105 Post autor: Mystery » wt paź 31, 2017 10:13 am

Gieferg pisze:
wt paź 31, 2017 10:10 am
A retrosynthy w takim brzmieniu to już wybitnie wręcz definicja lat 80, których w tym filmie nie ma w ogóle,
No nie wiem. Ja sie tam czułem cały czas jakbym oglądał Flasha Gordona.
No i takie było zamierzenie, stąd też i odnoszenie się do muzy z tamtego okresu.

ODPOWIEDZ