John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

#16 Post autor: Adam » pt maja 20, 2016 21:35 pm

no on tam dema robił ale nie przeszedł sita
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

#17 Post autor: Pawel P. » sob maja 21, 2016 07:35 am

Adam pisze:nie słuchałem z rok wydania Prometheusa ale zapytam po co wznawiać? dla ładniejszej książeczki? nie jestem aż takim audiofilem, ale temu wydaniu co do dźwięku jakoś nie specjalnie brakowało, a w stosunku do Silvy była znaczna poprawa. więc?
Z jednej strony racja, wydania Silvy i Prometheusa są wspaniałe, dla mnie zresztą brzmią pięknie, do tego to drugie można tanio kupić - kilka dni temu kupiłem dla kolegi w Gigancie za około 60 zł. Z drugiej, rozumiem, że taka muzyka jest warta tego, by ją wydać w ostatecznej formie. Oczywiście do momentu, kiedy za kilka lat nie odnajdą alternatywnej wersji jakiegoś dwuminutowego dema i pod jej pretekstem nie zaproponują edycji na 25-lecie, z oczywiście jeszcze lepszym dźwiękiem ;)

Może to kiedyś wciągnę, jak stanieje o polowe. Ale wydanie Prometheusa zdaje się wyczerpywać temat, a i Silva spełnia swoją rolę, takiej 70-minutowej piguły, jeśli można tak powiedzieć.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

#18 Post autor: Tomek » sob maja 21, 2016 08:29 am

Jeżeli to będzie wydane pod szyldem LLL, to zakup obowiązkowy (nie posiadam Prometheusa). Tak więc wieści bardzo dobre, no i jak pisałem: bardzo ładnie będzie się prezentować w kolekcji obok 2-płytowej Pasji ;-). Niemniej płyta Silvy na pewno na półce pozostanie, bo ma dużą wartość sentymentalną dla mnie.
Obrazek

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1239
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

#19 Post autor: Michał Turkowski » sob maja 21, 2016 09:24 am

Tomek pisze:Jeżeli to będzie wydane pod szyldem LLL, to zakup obowiązkowy (nie posiadam Prometheusa). Tak więc wieści bardzo dobre, no i jak pisałem: bardzo ładnie będzie się prezentować w kolekcji obok 2-płytowej Pasji ;-). Niemniej płyta Silvy na pewno na półce pozostanie, bo ma dużą wartość sentymentalną dla mnie.
Tak, będzie to wydanie La-La Land Records :) Na potwierdzenie wczorajszy post z FSM Message Board:

La La Land Records:

Matessino and Bulk are working on it. Bond is doing the notes that will include new interviews with Mr. Debney and Mr. Harlin. Jim Titus is doing the artwork. It's one of my favorite scores and we got vinyl, digital and cd rights. The previous releases were great (especially the Prometheus) but we thought we can add even more coolness to the project by having the fine folks mentioned above do their own take on the material.

We are aiming for June 21.


Wspaniałe wieści, ja z "Wyspą Piratów" zamówię też wreszcie "Pasję" 2CD, i będę miał "wielką trójkę" Debney'a w najlepszych wydaniach: "Cutthroat Island", "Pasję" i ukochanego "Laira" :)

A wcześniejsze wydania zarówno "Pasji" jak i Silvę "Piratów", zostawię sobie też :)

Awatar użytkownika
Michal
Kserujący nuty
Posty: 329
Rejestracja: pn kwie 07, 2014 19:33 pm
Lokalizacja: Kargowa

Re: John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

#20 Post autor: Michal » sob maja 21, 2016 10:57 am

Niedawno odświeżyłem ten film w jakości Bluray...eeh i to nie pomaga , jestem wściekły na Harlina za to że doprowadził do ruiny tak zacną wytwórnie jak Carolco (Nagi Instynkt , Rambo , Total Recall...) Sam obraz ma też zalety , widać w nim kunszt naturalnych efektów i dbałośc o drobiazgi i przepych z epoki ..minusem jest drętwa gra aktorska ,słaby scenariusz i dialogi . Tyle w temacie filmu :P ..posiadałem kiedyś album z Silvy i to od razu słychać że na kompozycji nie oszczędzono ..jest epickośc , potęga wielkiej orkiestry (LSO) ..ściana dzwięku aż wylewa się z głośników :D .Nie ukrywam że jestem zainteresowany nadchodzącym reissue z LaLi ..poczekam najpierw na pierwsze recenzje użytkowników zza oceanu jak i naszego Forum .Mam trochę innych zaległości do nadrobienia . :wink:

Mefisto

Re: John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

#21 Post autor: Mefisto » sob maja 21, 2016 14:04 pm

Michal pisze:Tyle w temacie filmu :P
Jest bardzo dobry, nie znasz się :P

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13561
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

#22 Post autor: Kaonashi » sob maja 21, 2016 14:20 pm

Kiedyś to był mój ulubiony film. :)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

#23 Post autor: Adam » sob maja 21, 2016 18:04 pm

Jeden z tych fenomenów których nie ogarniam bo.. Ten film jest świetny, oglądałem rok temu na blu i dalej robi na mnie wrażenie, nie tylko muzyką, najlepszy piracki film ever.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1239
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

#24 Post autor: Michał Turkowski » sob maja 21, 2016 18:18 pm

Wizualnie jest super, akcja robi wrażenie, zdjęcia itd...

Ale ten film (w mojej opinii) kładzie duet Geena Davis - Matthew Modine. Gena Davis jest beznadziejna, jej postać powinna być heroiną w stylu Ripley w "Obcym"... Ale że Harlin był z nią wtedy razem to dlatego ją tam wcisnął....

Modine też słaby, bez charakteru, polotu.

No i beznadziejne dialogi, które w ustach Davis brzmią okropnie - choćby pierwsza rozmowa z kolesiem, któremu Morgan ucieka na początku. Aktorski koszmar.

Gdyby wymienić Genę Davis i Matthewa Modine na kogoś innego, nie wiem, Michelle Pfeifer i Mela Gibsona to byłoby znacznie lepiej.

Ale rozmach robi wrażenie, no i Frank Langella, on wymiata :)

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

#25 Post autor: Pawel P. » śr lis 09, 2016 20:49 pm

No dobra, zapoznałem się z tym wydaniem Lali. O tym, że muzyka jest genialna, pisać nie zamierzam, bo to chyba oczywiste dla wszystkich jej fanów. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że LaLa dosłownie miażdży wersję Prometheusa. Zrobiłem porównanie kilku fragmentów i dźwięk jest z zupełnie innej galaktyki. Rzadko mnie wzruszają reedycje z tak zwanym "poprawionym" brzmieniem, najczęściej to wyłudzanie kasy. Tu różnica jest kolosalna.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: John Debney - "Cutthroat Island" - reissue

#26 Post autor: Tomek » czw lis 10, 2016 08:42 am

Nie mam wersji Prometheusa, ale La-La z pewnością miażdży również edytorsko tamto wydanie - książeczka na połyskliwym, takim jakby utwardzonym papierze, wizualny design etc. No ale dziwić się co nie ma - jest jakaś dekada różnicy pomiędzy oboma wydaniami.
Obrazek

ODPOWIEDZ