Hobbit: The Desolation of Smaug

To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5925
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#241 Post autor: kiedyśgrześ » śr sty 01, 2014 12:36 pm

całe święta, sześć podejść do ruskiego cameo i co dostaję :?: You Will Burn :!: z angielskim akcentem :P no jestem pełen podziwu dla misji kolegów: ruszyć tyłek z domu, środek transportu, kasa za bilet, 40 minut reklam i po dwóch godzinach... You Will Burn :P
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#242 Post autor: lis23 » śr sty 01, 2014 18:16 pm

Film jest już w całości na YT i nie tylko ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#243 Post autor: Templar » pt sty 03, 2014 00:14 am

Film spoko, choć momentami się dłużył niesamowicie, dwie części by w zupełności wystarczyło, no ale hajs by się wtedy nie zgadzał. A w sumie scena z beczkami to najlepsza rzecz w tym filmie, to było tak głupie, że aż śmieszne :D Liczyłem, że jeszcze to przedłużą i będzie w tej beczce orków napierdalał i to jeszcze tak jak Legolas :mrgreen: A i w ogóle Gandalf to mógł ze sobą go zabrać, usiadł by sobie, odpoczął, a Legolas całą armię by załatwił w parę minut, no chyba, że ta armia zaczęłaby uciekać co chwilę przed tym Legolasem, jak te lamusy ścigające krasnoludów. Co do końcówki to szkoda, że ten Smaug nie pozostał cały w tym złocie, mógłby wtedy powiedzieć "I am fire, I am death" po czym zarzuciłby okularki (oczywiście też złote) i "Deal with it" :mrgreen:


A wychodząc z kina usłyszałem w tłumie ciekawy komentarz (w kinie byłem w środę):
Ja jebię, ostatni raz poszedłem z tobą do kina, łeb mnie jeszcze napierdala, a ty mnie w Nowy Rok wyciągasz na jakiś chujowy film bez żadnego kurwa zakończenia.
:mrgreen:
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#244 Post autor: lis23 » pt sty 03, 2014 18:00 pm

Dłużył się?, ja mam nadzieję, że tym razem wersja rozszerzona będzie znacznie dłuższa niż pierwsza część, w PS jest tyle akcji, że nie sposób się nudzić
dwa filmy by starczyły ale ja się jednak cieszę, że Krasnoludy nie siedzą cicho i potulnie w zasypanym przez smoka korytarzu i nie zwalają wszystkiego na barki małego Hobbita, że Pierścień nie jest zwykłą magiczną zabawką i że widać jego zgubny wpływ na użytkownika, że Gandalf dostrzega budzące się siły zła, że Bard nie wyskakuje jak Filip z konopii jak w książce, żeby tylko ustrzelić smoka z łuku, że Elfy Leśne są zupełnie inne od ich kuzynów Wysokiego Rodu, itp. itd.
tylko dlaczego Mrocznej Puszczy jest tak mało?.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33787
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#245 Post autor: Wawrzyniec » pt sty 03, 2014 20:31 pm

Jestem leniem i nie chce mi się tego samego pisać. W skrócie już na FB napisałem, a teraz kopiuję moją opinię z KMFu:

OK obejrzałem wczoraj drugą część "Hobbita". Wersja 48 do której dalej nie mogę się przekonać, ale kolega strasznie chciał właśnie w niej oglądać.
Pewnie nie napiszę nic nowego i zważywszy, że już tyle osób ten film widziało nie zamierzam bawić się w spoilery, za co jakby z góry najmocniej przepraszam :)

Zapewne 2/3 uwag jakie tutaj napiszę już się pojawiły i żadnej Ameryki nie odkryję moimi stwierdzeniami, więc się nie będę rozpisywał.

Naturalnie dalej uważam podzielenie tego filmu na trzy części za błąd i niestety dalej film miejscami się dłuży i dalej niestety stoi trochę w rozkroku i z jednej strony mamy bajkowe fantasy, a z drugiej strony udajemy "Władcę Pierścieni". Wolałbym zdecydowanie więcej tej bajkowości.
I tak też wiele rzeczy mi się naprawdę podobało:
Cała ucieczka w beczkach ze swoim przekombinowaniem była fajną rozrywką. Było mnóstwo przegięcia, ale posiadała sporo ducha przygody, tylko niestety potem znowu tempo siada i całe akcje w tej śródziemnej Wenecji (choć wizualnie pięknej) za bardzo mi się dłużyły.
Gandalf jak zawsze dobry, ale sam nie wiem czy jego konfrontacja z Sauronem, aż tak mi się spodobała? Niby uwielbiam Saurona, ale już w pierwszej części Hobbita jak i tej okropnie irytują mnie orkowie. A w szczególności ten Azog i tutaj mi Sauron podpadł, że takiego dresa wybrał na przywódcę. Serio Sauron, Azog? Nie dało się kogoś innego.

Najlepszy i tak jest smok! Smaug wygląda świetnie, świetnie się zachowuje, ma świetny głos i nie miałbym nic przeciwko gdyby tylko on był w tym filmie. Naprawdę design świetny i wszystkie sceny z nim bardzo mi się podobały. Znowu wiele było przekombinowanych i czasami przypominało to grę: wskocz na to, przesuń tę wajchę itd. Ale to była ta przygoda o którą mi chodziło i wszystkie te akcje mi się bardzo podobało i naprawdę uwierzyłem, że Smaug jest żywy co nie mogę powiedzieć o innych stworzeniach i orkach.

Legolas jest dla mnie postacią zbędną. Tauriel niby też, ale miło się na nią patrzy i dla mnie to kolejny plus.

Naturalnie zakończenie jest okropne i nawet niektóre odcinki, niektórych seriali tak się nie kończą. Głupie, to strasznie, tak samo jak i niestety muzyka Howarda Shore, jest aż zbyt odtwórcza i choć nie gryzie obrazu, to też jakoś się nie wybija.

I wiadomo mógłbym dalej psioczyć o długości, o tym zakończeniu, o Azogu, ale dla mnie największą wadą tego filmu jest jego tytuł: "The Hobbit". Jaki Hobbit? Niestety już w pierwszej części z czasem Bilbo coraz bardziej spychany był na bok, a w tej części już kompletnie jest postacią drugoplanową. Tak naprawdę to Thorin zdaje się być głównym bohaterem. A szkoda, gdyż Martin Freeman to genialny wybór i świetny aktor! Uwielbiam jego Bilba, to jest bohater z którym mogę się identyfikować i dlatego wielka szkoda, że został zepchnięty na drugi plan i nie odczuwam, że to są jego przygody. I to mnie chyba najbardziej boli i najbardziej w tym filmie, czy już tej serii przeszkadza :( Ja chcę więcej Hobbita w Hobbicie!
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#246 Post autor: Wojteł » pt sty 03, 2014 21:18 pm

Najlepszy i tak jest smok! Smaug wygląda świetnie, świetnie się zachowuje
Tak, zwłaszcza, jak leci jak pojebany za każdym krasnoludem, który krzyknie "Hej! Tutaj jestem!" No ten Smaug to ma z 320 IQ, mensa przy nim to przedszkole :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#247 Post autor: lis23 » sob sty 04, 2014 01:31 am

Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#248 Post autor: Templar » sob sty 04, 2014 02:03 am

Wojtek pisze:Tak, zwłaszcza, jak leci jak pojebany za każdym krasnoludem, który krzyknie "Hej! Tutaj jestem!" No ten Smaug to ma z 320 IQ, mensa przy nim to przedszkole :P
Przecież on miał co najmniej kilkaset lat, jak Ty tyle będziesz miał to tylko będziesz mógł pomarzyć o nawet takim stanie umysłu, starość nie radość :P :mrgreen:
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#249 Post autor: lis23 » sob sty 04, 2014 13:11 pm

Smaug był tak zadufany w sobie, że przez myśl mu nie przyszło, iż ktoś ośmieli się coś mu " ukraść " / złodziej sam bał się złodziei ;) / a co dopiero z nim walczyć, wszak pokonał zbrojnych z Dale i z Ereboru, moim zdaniem, atak Thorina całkowicie wyprowadził go z równowagi i czysta furia wzięła górę nad wyrachowaniem.
Hobbita jest, moim zdaniem, tyle ile być powinno - w książce Krasnoludy praktycznie we wszystkim wyręczają się Bilbem od ratunku przed pająkami w Mrocznej Puszczy, w filmie Thorin i jego kompania sami biorą sprawy w swoje ręce, książkowe, nieuzbrojone i jakieś bezwolne Krasnoludy nie bardzo przypadły mi do gustu, wolę te filmowe, no i " smocza choroba " Thorina ładnie się rozwija, król spod Góry przedkłada złoto i arcyklejnot nad swoich towarzyszy i rodaków, mam nadzieje, że w finałowym filmie na prawdę wybuchnie, ciekawie prezentuje się Bard, który nie jest już postacią anonimową, jak w książce.
Wiadomo, że w wersji rozszerzonej będzie więcej Beorna i Mrocznej Puszczy ( min. przeprawa przez zatrutą rzekę ), pewnie więcej Leśnych Elfów, może przeprawa przez Dale? ( w Kronice pokazano Krasnoludy w ruinach owego miasta ).
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7851
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#250 Post autor: DanielosVK » sob sty 04, 2014 18:23 pm

lis pisze:Smaug był tak zadufany w sobie, że przez myśl mu nie przyszło, iż ktoś ośmieli się coś mu " ukraść "
No ta, szczególnie, że sam kilka razy powtarzał, że oczekiwał tego dnia, gdy krasnoludy wreszcie wrócą po to, co ich. Smaug byłby głupcem, gdyby myślał, że będzie inaczej. Smaug z resztą został świetnie wykreowany, rozmowa Bilba ze Smaugiem to najlepsza scena w całym filmie analogicznie do rozmowy z Gollumem z jedynki. Widać, że Jacksonowi najlepiej wychodzi reżyserowanie rozmów 1 vs. 1 o psychologicznym podłożu, szkoda, że w tych filmach dominuje jednak głupawa akcja. Myślę, że film zostawiłby na mnie dużo lepsze wrażenie, gdyby ostatnie sceny akcji nie były tak zwyczajnie głupie... zakończenie samo w sobie mi się podobało, ale ten posąg przed tym, ta taczka, to wszystko... to nie ekscytowało, to bawiło w sposób niezamierzony. Nie o to chyba miało chodzić.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
WhiteHussar
Nominowany do Emmy
Posty: 1504
Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Odp: Hobbit: The Desolation of Smaug

#251 Post autor: WhiteHussar » wt sty 14, 2014 20:52 pm

Co do tego posągu w ostatniej scenie to troszku za kiczowatu wyszło. Jak by tak logicznie pomyśleć to każdy smok czy z Hobbita czy nie jest zazwyczaj jest ognioodporny.

Wysłane z mojego C2105 za pomocą Tapatalk 2

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#252 Post autor: Koper » ndz sty 19, 2014 18:14 pm

E, fani Tolkiena, a powiedzcie mi, czy te idiotyzmy z filmu to autorstwa Tolkiena są (np. ten motyw jak krasnoludy strzelają focha bo im słońce nie wskazało dziurki od klucza), czy to Jackson sobie powymyślał? :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7851
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#253 Post autor: DanielosVK » ndz sty 19, 2014 18:15 pm

Piter Dżekson. Cała sekwencja akcji ze Smaugiem to też wymysł Dżeksona. W książce krasnoludy w ogóle ze Smaugiem nie walczyły. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#254 Post autor: Wojteł » ndz sty 19, 2014 18:15 pm

A jak myślisz? :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

#255 Post autor: Koper » ndz sty 19, 2014 18:42 pm

Nie wiem, więc pytam. Dla mnie wszelkie te LOTRy i Hobbity mało są logiczne. Zamieść polecieć na wielkim orle, pizgnąc pierścień do wulkanu i z głowy to się tułają przez 3 filmy po świecie. ;) :D
Generalnie to wolę Conana czy Willowa, niż te aseksualne historie Tolkiena, choć za sam wykreowany świat dla Tolkiena szacun.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ