Pacific Rim

To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#16 Post autor: Wawrzyniec » wt lip 02, 2013 20:54 pm

To właśnie Megarobot jest takim dozorcą, woźnym cieciem, a zamiast miotły używa tankowca i tak przegania Kaiju z okolicy, albo je zabija. 8)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#17 Post autor: Koper » wt lip 02, 2013 20:59 pm

A kto zapłaci za tankowiec? :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Pacific Rim

#18 Post autor: Marek Łach » wt lip 16, 2013 21:45 pm

Spieszę z informacją (głównie dla Wawrzyńca), że obejrzałem dzisiaj film i mi się podobał.

Podoba mi się głównie to, że film nie traktuje sam siebie poważnie - nie ma tutaj tej dętej pseudodramaturgii współczesnego Hollywoodu. Owszem, walki są srogie, cała historia też emanuje apokaliptycznym zagrożeniem, ale ilość wstawek rozładowujących opowieść jest na tyle duża, że powaga fabuły nie gryzie się z głupotką pomysłu wyjściowego. ;) To jeden z takich filmów, które trzeba oglądać z odpowiednim nastawieniem - bo wiadomo, że koncept z portalem w Pacyfiku, z którego wychodzą monstrualne potwory do mądrych nie należy. ;) Akceptujemy pomysł wyjściowy i nie oceniamy przez jego pryzmat całego filmu i dopiero wtedy jest sens się na jego temat wypowiadać (tak jak to już nieraz z SF bywało).

Film ma wady i to sporo, głównie scenariuszowych - niestety część żartów to suchary, poza tym Del Toro jak zwykle prowadzi postaci bardzo, bardzo ciężką ręką, przez co wychodzą z nich czasami karykatury. Niektóre konflikty są na poziomie rywalizacji licealistów z amerykańskiego high school/college movie. Nie zabrakło durnego patosu, który pasowałby do produkcji spod znaku Emmericha. "Logika" wyjaśnień niektórych rozwiązań fabularnych jest delikatnie mówiąc mechaniczna np.
Spoiler:
Natomiast zgodzę się z tym, co piszą chłopcy z KMFu - to, gdzie ten film wygrywa to emocje i ekscytacja. Jeśli ktoś pamięta, jak przeżywał jako dzieciak dole i niedole takiego Daimosa, to w scenach walki Pacific Rim dostarcza moim zdaniem dokładnie tego samego - mieszanki zachwytu i grozy nad ogromem stron konfliktu. Wygląd kaiju z lovecraftowskimi inspiracjami Del Toro to jedna z najlepszych rzeczy, jakie widziałem w kinie SF i z czysto designersko-estetycznego punktu widzenia zjada według mnie na śniadanie wszystkie Avatary, Cloverfieldy, Dystrykty, Super 8, o Prometeuszach nie wspominając. Monstrualne to, niszczycielskie, budzące respekt i niewygodne, plugawe i bluźniercze - jakby to H.P. Lovecraft powiedział.

Tam gdzie film słabuje, jest na poziomie przeciętnych, wtórnych hollywoodzkich blockbusterów - natomiast w swoich najlepszych momentach jest tym, co na KMFie tak hype'owano. Więc polecam obadać i się zadeklarować. :)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#19 Post autor: lis23 » wt lip 16, 2013 22:28 pm

Sam film jest bardzo fajny, zdecydowanie najlepsze kino tego typu jak do tej pory
świetna sceneria, scenografia, specyficzny styl ręki Del Toro, którego poznałem przy pierwszej części " Hellboya ", który to film wydawał mi się wtedy mało Hollywoodzki a bardziej niezależny
specyficzny styl Del Toro przejawia się tutaj we wszystkim + świeża krew wśród aktorów, świetna para naukowców o przeciwstawnych charakterach i podejściu do nauki + świetny, jak zwykle, Ron Perlman.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Pacific Rim

#20 Post autor: Wawrzyniec » wt lip 16, 2013 22:37 pm

Dziękuję uprzejmie za tę informację, ja podzielę się swoimi po czwartkowym wieczornym seansie.

I może też co niektóre osoby na tym forum, co jeszcze filmu nie widziały, przynajmniej trochę przystopują z krytyką.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Pacific Rim

#21 Post autor: Koper » śr lip 17, 2013 17:37 pm

To do mnie jakieś żaluzje? :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Pacific Rim

#22 Post autor: Wawrzyniec » czw lip 18, 2013 05:20 am

Domyśl się. :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Pacific Rim

#23 Post autor: Koper » czw lip 18, 2013 20:08 pm

Ale przecież Marek potwierdził, że słusznie wyśmiał 10/10 stawiane na KMF dla tego filmu. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Pacific Rim

#24 Post autor: Koper » sob paź 05, 2013 13:27 pm

Obejrzałem film i potwierdzam, że słusznie wyśmiewałem KMF-owe podnietki pod tym blockbusterem. Efekty, design bestii, strona techniczna ok, ale fabuła ma tyle głupot, że można by tym obdzielić kilka podobnych produkcji. :P Do tego nijaki główny bohater, brak chemii między nim a Japoneczką i na deser klisza z ID4 w finale (ale to już nawet w "Oblivion" kopiowali :D ). Rozumiem, że w kinie to musi strasznie efektownie się prezentować, ale jednak to by trza mieć z 7-8 lat, by się tym filmem przesadnie ekscytować. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Pacific Rim

#25 Post autor: Adam » sob paź 05, 2013 13:33 pm

bo to jeden z tych filmów, które ogląda się wyłącznie w imaxie w 3d, a poza nim, to trudno to zdzierżyć :) ale już wszystko powiedzieliśmy na ten temat :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Pacific Rim

#26 Post autor: Koper » sob paź 05, 2013 14:57 pm

Z Wawrzka tekstów to się jakieś arcydzieło X muzy przecie wyłaniało... :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Pacific Rim

#27 Post autor: Adam » sob paź 05, 2013 14:59 pm

jakbyś go nie znał :P a ja się szczerze nawet boję tego odpalać w domu na blu..
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Pacific Rim

#28 Post autor: Wawrzyniec » sob paź 05, 2013 15:14 pm

Mówiłem jedynie, że dobry blockbuster już nie dopisujcie sobie ideologii.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Pacific Rim

#29 Post autor: Koper » sob paź 05, 2013 15:27 pm

Wawrzyniec pisze:Mówiłem jedynie, że dobry blockbuster już nie dopisujcie sobie ideologii.
Jasne. Toż nawet z recenzji a wylewa się Twoja fascynacja i podniecenie "Pacific Rim" :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Pacific Rim

#30 Post autor: Tomek » śr paź 16, 2013 00:31 am

To ja tylko od siebie dodam, że sądzę to samo co Koper (jak w 95% przypadków), tak specjalnie dla Wawrzka :) Film niby lekki, bez cienia bezpretensjonalności, ale przy tym to szczytowa postać tzw. high-concept movie, czyli filmu, którego fabułę da się opowiedzieć w jednym zdaniu. Bo taka była geneza filmu z pewnością - panowie z WB i Legendary zasiedli przy stole i powiedzieli "Paramount ma Transy, to my będziemy mieć Transy i wielkie potwory. Resztę się jakoś dopisze". Efektem jest najsłabszy film Del Toro, idiotyczna fabuła oraz wymyślne nazwy dla mechów i potworów, z których nic nie wynika, poza tym, żeby fanboje mieli się czym jarać. Szczególnie potwory to głupie zwierzaki bez cienia charakteru. Do jarania się dla 10-latków tylko i wyłącznie.

Ale pocieszę Wawrzka - score Ramina, szczególnie poza filmem, w którym ginie, to jedna z większych niespodzianek roku. Temat główny zjada swoją coolowością na śniadanie te pierdoły Tylera z IM3, a na dokładkę mamy jeszcze bardzo dobry temat emocjonalny związany z Japonką i kilka innych fajnych patentów :) Tak więc, Wawrzek, nie jest tak źle :D
Obrazek

ODPOWIEDZ