Extremely Loud & Incredibly Close

To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Wyczekiwane score'y

#16 Post autor: Wawrzyniec » ndz gru 16, 2012 19:24 pm

Adam pisze:Blofeld albo Hugo Drax go zamiata pod dywan :]
Nie i nie rozumiesz o co mi chodzi. Nie mam na myśli czarnych charakterów, którzy są w pewnym sensie fascynujący, posiadają pewną klasą i EVIL w ich wykonaniu zdaje nam się cool. Oscar Schell nie jest takim badguyem, czy też badassem. To jest postać, która zachowuje się tak, że Darth Vader, Hannibal Lecter, Joker, Sauron itd. powiedzieliby "Hej, mały jesteś niegrzeczny". Po za tym stosuje on najbardziej wyrachowany trick: współczucie. I dzięki niemu, jest on niezniszczalny! Pod tym względem z Oskarem Schellem mamy podobną sytuację jak z Martą Kaczyńską. Większość dookoła wnerwia, obnosi się ze swoim cierpieniem i oskarżając i opluwając innych, ale uwagi nie można zwrócić, gdyż jest ofiarą, pomijając fakt, że inni też zginęli. Tak samo jest z Oskarem Schellem, któremu nie można wypomnieć, że jest dupkiem, gdyż stracił ojca w ataku na WTC plus ma jeszcze ponoć Assbergera.
Ja nie mam na myśli fajnych Złych, ale takich gdzie Zło jest naprawdę Złe i gdzie aż się prosi, aby pojawił się jakiś członek G.I. Joe i powiedział: "Pamiętajcie zło, jest złe".
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Wyczekiwane score'y

#17 Post autor: Marek Łach » ndz gru 16, 2012 19:29 pm

Sorki, Wawrzyniec, że to powiem, ale Twoje opinie na temat tej postaci są tak infantylne, że tylko ręce załamać. ;) Na Twoją obronę podejrzewam, że świadomie sporo poglądów wyolbrzymiasz, żeby zrobić show. :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Wyczekiwane score'y

#18 Post autor: Adam » ndz gru 16, 2012 19:29 pm

:mrgreen:
#FUCKVINYL

Szczypior
George Lucas
Posty: 3327
Rejestracja: wt sty 24, 2012 12:48 pm

Re: Wyczekiwane score'y

#19 Post autor: Szczypior » ndz gru 16, 2012 19:30 pm

Wawrzyniec to ma chyba jakiś problem z tymi Kaczyńskimi.

hp_gof

Re: Wyczekiwane score'y

#20 Post autor: hp_gof » ndz gru 16, 2012 19:31 pm

Maras megakult :mrgreen:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Wyczekiwane score'y

#21 Post autor: Koper » ndz gru 16, 2012 19:59 pm

Pierwszy raz totalnie nie ogarniam o co chodziło Wawrzkowi i do czego zmierzał. Coś chyba popił dziś. :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Wyczekiwane score'y

#22 Post autor: Adam » ndz gru 16, 2012 20:00 pm

i jakie długie posty - się rozpisał nam :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Wyczekiwane score'y

#23 Post autor: Koper » ndz gru 16, 2012 20:02 pm

Szkoda, że Fiedel już nie rządzi na Kubie, Wawrzek by mu przemowy mógł pisać. :mrgreen:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Szczypior
George Lucas
Posty: 3327
Rejestracja: wt sty 24, 2012 12:48 pm

Re: Wyczekiwane score'y

#24 Post autor: Szczypior » ndz gru 16, 2012 20:03 pm

Chyba Fidel.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Wyczekiwane score'y

#25 Post autor: Wawrzyniec » ndz gru 16, 2012 20:03 pm

Marek Łach pisze:Sorki, Wawrzyniec, że to powiem, ale Twoje opinie na temat tej postaci są tak infantylne, że tylko ręce załamać. ;) Na Twoją obronę podejrzewam, że świadomie sporo poglądów wyolbrzymiasz, żeby zrobić show. :P
Wyolbrzymiam, nie wyolbyrzymiam, ale z pełną powagą twierdzę, że Oscar Schell mnie odpycha inaczej bym się tak nie produkował. Nie znałem żadnych opinii o tym filmie, nie czytałem książki, nie miałem żadnych uprzedzeń. Wiedziałem tylko, że film nominowany do Oscara gra Tom Hanksa, Max von Sydow i od reżysera "Lektora". "Hell yeah!" - pomyślałem. Zapowiada się dobry, ale pewnie ciężki film. I wszystko w tym filmie byłoby w porządku (Max von Sydow jak zawsze klasa sama w sobie), gdyby nie postać głównego bohatera. Nie wiem, ale skoro film porusza takie kwestie, to jednak chyba film oczekuje, że będziemy jakoś współczuć dziecku, które straciło swojego ojca. Chyba taki film oczekuje, że będziemy czuli empatię i rozumieli ból dziecka? Ale w tym filmie tego nie ma. Wręcz przeciwnie zamiast współczuć dziecku, to masz ochotę do rękoczynów. I nie chodzi o to, że główny bohater jest inny, jest outsiderem i podobno chory, a ja jestem za Ustawami Norymberskimi i twierdzę, że takie osoby nie maja prawa egzystować. Weźmy inny przykład: "Był sobie chłopiec" fajny film, fajna książka (czytałem bardzo polecam). Główny mały bohater też jest outsiderem, odrzuconym przez rówieśnikiem, przysłowiowym looserem, żyjącym z dziwaczną matką ex-hipiską. I dzieciak jest dziwny, ale też i sympatyczny i uroczy. Jako widz, kibicujemy jemu, utożsamiamy się z nim, życzymy mu dobrze i dla niego też oglądamy filmy. Oskar Schell jest tego przeciwieństwem. Jest postacią odpychającą, irytującą, której nie dość, że ciężko kibicować, to jeszcze samemu jako widzowi wyłącza mi się empatia i nie jestem w stanie jemu współczuć. I jak wspomniałem, arogancja, zarozumiałość i zgrywanie inteligenta to nic, choć irytuje jak cholera. I zamiast oglądać cieszyć się: "O jaki uroczy mądry chłopczyk", to się na język ciśnie" "Rety co za przemądrzały gówniarz". Ale mniejsza o to. Jak wspomniałem jego podejście do matki. Nie wynika z filmu, że matka jest jakąś suką, co go bije kablem od żelazka, albo nie okazuje mu uczuć i go nie kocha. To mimo wszystko to jak on ją traktuje to jest ohydne. Mamy tłumaczyć to tragedią jaka go spotkała. Przecież ona straciła męża? Mamy to tłumaczyć Aspergerem? Nie chcę wyjść na ignoranta, czy też przysłowiowego rednecka, ale dla mnie to za proste. Czy Asperger ma tłumaczyć bycie dupkiem? To tak samo jak teraz nie ma niegrzecznych dzieciaków w szkole, tylko są one chore na ADHD. A błędy ortograficzne wynikają tylko z dysleksji. Wiem brzmi to jak tłumaczenie wieśniaka, który twierdzi, że najlepszą nauką dla dziecka jest pasem po dupie przywalić.NIE! Nie i jeszcze raz nie! Wiecie, że jestem bardzo liberalny w tych kwestiach, ale naprawdę przy tym dziecku, czekałem aż wreszcie matka zrobi plaskacza, tak jak to Tyrionn zrobił z Joffreyem.
Ta postać jest największą wadą tego filmu i dlaczego jest gorsza od Vaderów, Jokerów, Hannibalów, Suaronów i Silv i Bane'ów świata filmowego. A dlaczego? Dlatego, że tamci z założenia mają być źli, a ta postać z założenia miała być dobra i budzić w nas litość i współczucie, a czyni co innego. To mniej więcej ten sam niezamierzony zły typ bohatera co Bella ze "Zmierzchu". Postać, która ma być główną bohaterką z którą czytelniczki mają się utożsamiać, a naprawdę jest egoistką, która nie wie czego chce, bawi się uczuciami innych i wywołuje wojnę pomiędzy dwoma rasami. (koniec offtopa).
Tak samo jest z Oskarem Schellem, któremu w założeniu mam współczuć i mu kibicować, a w efekcie po paru minutach na ekranie mamy go dość. Dobrze niech będzie, że to nie jest Dziecko-Zło, ale Oskar Schell nie jest postacią pozytywną, z którą się można identyfikować, której można kibicować i której można współczuć.
Niech więc będzie, że infantylnie podchodzę do tej postaci? To w takim razie proszę o oświecenie mnie i pokazanie jakże piękną i niewinną postacią jest Oskar Schell i życzenie matce śmierci jest normalnym zachowaniem, kiedy brzdące maja problemy.

Dziękuję za uwagę.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Wyczekiwane score'y

#26 Post autor: Adam » ndz gru 16, 2012 20:03 pm

Wawrzyniec przekleja chyba nam swoją pracę mgr ;-)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Wyczekiwane score'y

#27 Post autor: Koper » ndz gru 16, 2012 20:07 pm

WAWRZYNIEC!!! uspokój się i nie pij już dziś!!!!
Szczypior pisze:Chyba Fidel.
No tak... :) Ale ten Brad wszędzie mi się wpycha. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Szczypior
George Lucas
Posty: 3327
Rejestracja: wt sty 24, 2012 12:48 pm

Re: Wyczekiwane score'y

#28 Post autor: Szczypior » ndz gru 16, 2012 20:07 pm

Wawrzyniec pisze:...(koniec offtopa).
Cały ten twój Oscar Schell to jest jeden wielki offtop :wink:

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Wyczekiwane score'y

#29 Post autor: Marek Łach » ndz gru 16, 2012 21:00 pm

Cała Twoja opinia odnośnie tej postaci i tego filmu oparta jest na błędnych założeniach, które wynikają z Twojego błędnego - moim skromnym zdaniem - rozumienia kina, a przynajmniej kina obyczajowego. :) Stąd bierze się cały chybiony pogląd, że w tym filmie chodzi o to, by głównemu bohaterowi kibicować, współczuć, identyfikować się. Takie emocje względem postaci można mieć oglądając rozrywkowe widowiska o superbohaterach, a nie kino dramatyczne. W dobrym kinie psychologicznym nie chodzi wcale o stawanie po stronie bohatera, bo to z samego założenia oznacza zaszufladkowanie go i stereotypizowanie, które sprzeczne jest z jakąkolwiek rzeczową, kompleksową analizą psychologiczną. Celem kina psychologicznego nie jest kibicowanie jednej czy drugiej stronie, tylko ich zrozumienie, zrozumienie mechanizmów, które skutkują takimi lub innymi decyzjami. Finalnie możemy wydać określoną opinię z perspektywy moralnej (wielu reżyserów było wielkimi moralistami), ale przecież wcale nie musi to oznaczać, że uznamy głównego bohatera za etyczny wzór.

W tym filmie jest to szczególnie wyraźne - ja ani przez moment nie odniosłem wrażenia, że Oscarowi winniśmy kibicować. Możemy mu kibicować, by odnalazł to czego szuka, ale nie jest to kibicowanie pod względem etycznym. Bo dzieciak wcale nie jest etycznie jednoznaczny - TAK JAK WSZYSCY DOBRZE NAPISANI BOHATEROWIE KINA PSYCHOLOGICZNEGO. :) Więc Twoje założenie, z jakim do jego osoby podchodzisz, jest z góry błędne. Owszem, dzieciakowi można współczuć, jak należy współczuć każdemu, kto stracił bliskiego. Ale przecież nikt nie powiedział, że współczucie jest równoznaczne z moralną aprobatą innych zachowań człowieka?

Poza tym w mojej opinii wzburzanie się jego słowami skierowanymi do matki to przesada, abstrahując od faktu, że takie teksty trafiały się w setkach filmów obyczajowych. ;) Dzieciak ma problemy emocjonalne, wciąż jest na wczesnym etapie rozwoju emocjonalnego i psychicznego, rzucił głupim i nieodpowiedzialnym tekstem w chwili wzburzenia. Nie takie teksty rzucają sobie w twarz ludzie w czasie kłótni, a zauważ, że dzieciak finalnie zrozumiał swój błąd, więc koniec końców - nawet jeśli koniecznie chcesz stosować wobec dziecka standardy moralne stosowane wobec dorosłych - z perspektywy moralnej jego przemianę należy ocenić pozytywnie. Ale tak jak powiedziałem wcześniej, ta postać jest zbyt skomplikowana, by celem filmu było proste stwierdzenie, czy chłopak był dobry lub niedobry, i czy należy mu współczuć bądź go potępiać. Takich moralitetów szukaj u Camerona albo Nolana. ;) Twoje kibicowanie/nie-kibicowanie pasuje bardziej do filmów pokroju Twilight i targetu tej serii. ;)

Polecam Ci obejrzeć We Need to Talk About Kevin. Tam dopiero spotkasz się z dzieciakiem, który od urodzenia ma defekt empatii i wzbudza etyczne kontrowersje.

hp_gof

Re: Wyczekiwane score'y

#30 Post autor: hp_gof » ndz gru 16, 2012 21:04 pm

I <3 Marek Łach! Że też Ci się chciało mu odpisywać :mrgreen:

ODPOWIEDZ