Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

01 Bloodlines 1:53
02 London Is Waiting 2:45
03 The Dance Begins 2:02
04 Peace and I Are Strangers Grown 1:45
05 Soothing Syrup 3:21
06 Give Me the Cure 2:01
07 Danza alla Daggers 3:10
08 The Churning Seas of London 1:58
09 It’s Business, Mr. Frye 2:47
10 The Late Pearl Attaway 1:35
11 Everyone Has a Price 1:44
12 Destruction’s Our Delight 1:40
13 Waltzing on Rooftops and Cobblestones 4:51
14 Cathedrals of Steel 2:03
15 You’ve Stolen Your Last Shilling 1:37
16 The Tale of Twopenny 1:43
17 Top Hats and Sword Canes 1:42
18 Men Have Become Monsters 2:13
19 The Assassin Two-Step 1:45
20 Too Dreadful a Practice for This Open Air 1:39
21 Take Your Bow, Knave 3:40
22 Feasting on a Lord 1:47
23 A Ballet of Blades 2:22
24 Great Minds Against Themselves Conspire 1:22
25 A Gauntlet Scherzo 3:16
26 London Will Soon Be Rid of Your Chaos 2:11
27 Darling, What a Night 2:53
28 Jokes Jokes Jokes 1:16
29 Hooded Allegro Vivace 2:57
30 For Those We Loved 2:03
31 Death Is Now a Welcome Guest 2:02
32 Bloody Presto con Brio 3:25
33 So Much for a House Call 1:41
34 I Would Have Created a Paradise 5:17
35 Underground 3:16
36 Family 1:55
Disc length 85:37

Release Date Oct 23, 2015


Soundtracków z tej serii zawsze wypatruje się z zaciekawieniem, a później przyjemnie słucha, tym razem powinno być nie inaczej.

Do sprawdzenia najdłuższy utwór "Waltzing on Rooftops and Cobblestones":
https://www.youtube.com/watch?v=Nxnfq3XRMkk

Krótkie muzyczne promo:
https://www.youtube.com/watch?v=wYKViEU9QmQ

Po AC:Unity jakoś nie wierzę w dobre score mimo iż kto inny jest za nie odpowiedzialny

Austin Wintory to świetny kompozytor. Można w niego wierzyć. Jest zresztą bardzo sympatyczny.

85 minut Oj, to trochę przesada.

Black Flag Tylera był o wiele dłuższy, ale mniejsza o to, jak zacnie to gra, a soundtrack można sobie naturalnie trochę odchudzić oddzielając score od kilku obecnych, ale pozytywnych folkowych piosenek. Temat przewodni przypadł mi do gustu, styl muzyki również, skoczne, dostojne, niby kameralne, ale potrafiące epicko wybrzmieć granie, utrzymane w wiktoriańskim duchu, gdzie prym wiodą smyczki, ale atrakcyjnych wstawek na dęte drewno czy blachę nie brakuje (Darling, What a Night), cały czas coś się dzieje, przestojów nie odnotowano, kolejna dobra robota od Austina.

Heh, moja płyta z kolekcjonerki liczy sobie 30 utworów i tylko 55 minut. Czyżby te sześć utworów trwało 30 minut? A może jest inny dobór tracków?

nie, to jest wydanie elektroniczne - nie umieścisz na płycie ponad 80 minut z przyczyn czysto technicznych aczkolwiek nie zdziwiłbym się, gdyby ta płyta w kolekcjonerce zawierała jakieś ekskluzywne utwory

Black Flaga jednak nie przeskoczył. Sorry Austin.

Pod względem koncepcji i jakości samej kompozycji (też techniki!), przebił Black Flaga o głowę. Ale tak, Brian jest przyjemniejszy w odsłuchu.

I o tym mówiłem (jak zawsze)

Od "Unity" to oczywiście lepszy score, ale w przeciwieństwie do tych od Kyda, Balfego, czy Briana, to jednak mam wątpliwości. Trochę mnie zmęczył ten soundtrack. Przede wszystkim jest za długi. Smyczki ładnie grają, klimat jest, piosenki z pubów też mi nie przeszkadzają, ale na dłuższą metę jakoś to się wszystko w jedną całość zmywa.
I bardzo lubię i szanuję Wintory'ego, ale jednak jakiegoś super tematu, którym bym zapamiętał, tutaj nie zrobił. Kyd na potrzeby 2, czy Balfe na potrzeby 3 zrobili lepsze. Ba, nawet Briana na potrzeby 4 był lepsze.
I tak jeżeli chodzi o długość, to z większą chęcią będę wracał do "Black Flag" niż do "Syndicate".
Jednak lekki zawód czuję.

Eee, dziwny soundtrack. Co chwila jakieś wesołe, tandetne pioseneczki i/lub rzewne pieśni. Chyba, że złego linka ściągnąłem. Tradycyjnie w dodatku w chuj za długi ost, nudzi w połowie i generalnie nie dzieje się w nim specjalnie dużo. Dla mega fanów.

Męczy mnie ten score Wintory'ego. Może Bear da bardziej czadu:



http://www.bearmccreary.com/blog/blog/v ... he-ripper/

Syndykat wychodzi tłoczony na 2CD - http://www.amazon.com/Assassins-Creed-S ... 1249114011