Re: Brian Tyler - Far Cry 3
: pt gru 07, 2012 14:42 pm
to nie ja napisałem
muzyka filmowa i nie tylko...
https://forum.filmmusic.pl/
W weekend może zachęci Ciebie recenzja.Marek Łach pisze:Z tegorocznych mam zamiar przesłuchać Journey, bo mnie zainteresowały opinie i komentarze na temat tego score'u.
Przereklamowany scoreMarek Łach pisze:Z tegorocznych mam zamiar przesłuchać Journey, bo mnie zainteresowały opinie i komentarze na temat tego score'u.
I dobrze, bo to żaden dobry score. Ot, rzemieślnicza robota, która niestety przeciętnie radzi sobie w grze - żeby było śmieszniej najlepiej to tu chyba liryka wypada. Muzyka akcji często przeszkadza. Przykładowo: Ja się skradam, próbuję działać z ukrycia, a Tyler wyskakuje z muzą, jakby właśnie III Wojna Światowa trwała w najlepsze. Na dodatek jakoś mało w tym egzotyki. Wyspa na pacyfiku, gdzie stacjonowały niegdyś japońskie wojska, dżungla, Maorysi, dzikie zwierzęta, jeszcze wątek tych chińskich grobowców w jaskiniach... coś za bardzo tego w score nie słychać. Ale Adaś hype nakręca cały czas.Templar pisze:Ale wiesz, że u geeków ocena "72.9/100" to jedna z najgorszych ocen?
a czy to wina Tylera gdzie mu podłożyli 8 godzin muzy? po drugie jesteś chyba wyjątkiem bo gdzie nie wejdę, czy to na fora o tej grze, czy na teksty o niej, to wszędzie podkreślają niesamowity klimat muzy i to jak ona działa w grze.Koper pisze:Przykładowo: Ja się skradam, próbuję działać z ukrycia, a Tyler wyskakuje z muzą, jakby właśnie III Wojna Światowa trwała w najlepsze.
i właśnie to jest zaleta, że jest coś nowego, jest inny klimat, że Brajan stworzył specjalny muzyczny świat tutaj.. a nie standardowe etniczne bębenki i potańcówki przez które byłby to kolejny do zapomnienia score bez specjalnych inwencji. Ale miejsce dla etniki się znalało bo wspomniani przez Ciebie tubylcy udzielają się głosowo na scorze i jest to również dobry efektNa dodatek jakoś mało w tym egzotyki. Wyspa na pacyfiku, gdzie stacjonowały niegdyś japońskie wojska, dżungla, Maorysi, dzikie zwierzęta, jeszcze wątek tych chińskich grobowców w jaskiniach... coś za bardzo tego w score nie słychać.
to jest trudny score, ale uważam go za najlepszego z tych trudnych Brajanów (Killing Room, Bug itp), ale jak pisałem z racji ciężaru gatunkowego muzyka na płycie do funu z odsłuchu to 3 - 3,5/5. więc trudno powiedzieć że nakręcam hype :p raczej piszę że Brajan stworzył coś wartościowego i ciekawego, odmiennego klimatem od tego w czym go z reguły słyszymy.Ale Adaś hype nakręca cały czas.
8 godzin?? Ja mam wrażenie, że tam w kółko leci z 20 minut tych samych. Notabene dla mnie większość gier typu FPS/FPP w jakie grałem ma muzyki... za dużo. Pamiętam taką gierkę starą "Trespasser" (na licencji drugiego "Jurassic Parku"), gdzie Bill Brown napisał jakieś 20 minut muzy i to było najlepsze działanie muzyki w grze, z jakim się zetknąłem. Bo jak wchodziła to żeby coś w nieść, a nie żeby być w tle i drażnić. A teraz jak gram - rzadko, bo rzadko, ale mi się zdarza - w tego typu gierki, to zazwyczaj wyłączam/mocno ściszam muzę i albo gram bez niej, albo odpalam jakąś "własną".Adam pisze:a czy to wina Tylera gdzie mu podłożyli 8 godzin muzy? po drugie jesteś chyba wyjątkiem bo gdzie nie wejdę, czy to na fora o tej grze, czy na teksty o niej, to wszędzie podkreślają niesamowity klimat muzy i to jak ona działa w grze.
[/quote]Adam pisze:i właśnie to jest zaleta, że jest coś nowego, jest inny klimat, że Brajan stworzył specjalny muzyczny świat tutaj.. a nie standardowe etniczne bębenki i potańcówki przez które byłby to kolejny do zapomnienia score bez specjalnych inwencji. Ale miejsce dla etniki się znalało bo wspomniani przez Ciebie tubylcy udzielają się głosowo na scorze i jest to również dobry efekt