Moja skromna twórczość

[qnebra]

Miałbyś soczyste 1 w recenzji za oryginalność

[Piotr Hummel]

Na szczęście utwór nie będzie startował w konkursie na oryginalność. Wzamian spełnia wymogi zleceniodawcy, co jest dla mnie najważniejsze

[Kaonashi]

Może i spełnia te wymogi, ale aż ciężko się tego słucha ze względu na kompletny brak oryginalności. W zasadzie ktoś mógłby to za plagiat uznać

[Piotr Hummel]

Może i spełnia te wymogi, ale aż ciężko się tego słucha ze względu na kompletny brak oryginalności. W zasadzie ktoś mógłby to za plagiat uznać

Ciężko uznać utwór za plagiat, który nawiązuję tempem i podobną orkiestracją:)

[Kaonashi]

No nie tylko tempem i orkiestracją.

[DanielosVK]

Ano. Plagiat, czy nie plagiat, ale jednak propsy za wykonanie, które jest fajne. Fajny fragment od 2:06.

[Piotr Hummel]

No nie tylko tempem i orkiestracją.

Możesz rozwinąć?

[Kaonashi]

A co tu rozwijać, przecież ktoś komu słoń nadepnął na ucho widzi podobieństwa. Z resztą nie ja pierwszy proponowałem jedynkę za oryginalność

[Kaonashi]

Może po prostu plagiat to za duże słowo, niemniej dla mnie oryginalność (i melodyka) to sprawa priorytetowa, stąd też ta kompozycja mi się nie podoba.

[Piotr Hummel]

A co tu rozwijać, przecież ktoś komu słoń nadepnął na ucho widzi podobieństwa. Z resztą nie ja pierwszy proponowałem jedynkę za oryginalność

a to ok

Dla mnie priorytetem jest radość zlecającego napisanie utworu. Mnie również ciężko się utożsamić z tym trackiem, ale co co zrobić. Klient nasz Pan.

[qnebra]

- Panie, posłuchaj pan. Widzisz pan jak "zajebiście" brzmi muzyczka w tym filmie z tymi snami w snach? No, to ja też chcę mieć taką.
- Ale to będzie plagiat.
- A ch** mnie to obchodzi, ma tak brzmieć i tyle.

Niemniej chyba gorzej by było, gdybyś popełnił tak zwaną "młóckę symfoniczną":
http://youtu.be/-tjt2EZA_Yg

[Kaonashi]

- Panie, posłuchaj pan. Widzisz pan jak "zajebiście" brzmi muzyczka w tym filmie z tymi snami w snach? No, to ja też chcę mieć taką.
- Ale to będzie plagiat.
- A ch** mnie to obchodzi, ma tak brzmieć i tyle.

Niby takie proste, ale jak zabawne

[qnebra]

Nawet mam gdzieś pisane przez siebie opowiadanie, ale powiem tak: dla osób które nie lubią polszczyzny w jej "codziennym" wydaniu to się to nie nadaje.

Wezwania sądowe są dalej wysyłane w postaci
paczek. W większości przypadków to paczuszki malutkie, ot liścik i trochę papierów. Jego wypadek
był wyjątkowy z dwóch powodów. Małej kwoty przewinienia i ilości paragrafów które naruszył
swoim występkiem. Paczka ważyła dwie tony, bo wezwania zawierają także wszystkie paragrafy które naruszył delikwent. Główny bohater był pod tym względem rekordzistą, a po otrzymaniu
przesyłki stwierdził, że ma to gdzieś i będzie sobie tym palił w kominku.
- Powiesz nam wszystko co wiesz, bo to powiesz, szybko.
- Odwal się, mam swoje prawa.
- Może jeszcze powiesz, że jesteś wolny?
- Tak jestem wolny.
- Brakuje tylko kwestii o demokracji, poświęceniu i honorze jak w tych starych filmach fantasy
które czasami oglądamy. - agenci są czasem rozmowni.
- Mam je w d****. Dasz mi coś do picia? Proszę.
- Nie. Wykluczone. Niemożliwe do spełnienia życzenie.
- Twoja d*** jest niespełniona tępy ch***!
- Oj przeklina pan! Dopiszę to do paragrafu!
- Wasze bóstwa to p*****!
- Nie krzycz tak.
- Zamknij się. Całkiem niedawno klepałem po mordzie Człowieka Skurwiela, wk***** mnie. Idol
k**** gimnazjum, superbohater narodu.
- Ja go uwielbiam.
- Boś ciota i ch**.
- Nie żyjesz. Już się o to postaramy, panie rewolwerowcze.
- Słyszysz to?
- Co takiego?
- Łoskot, jakbyśmy w coś uderzyli.

Ocenzurowałem co brzydsze wyrazy, ale po roku nie mam pojęcia jak mogłem takie coś pisać

[Piotr Hummel]

Ano. Plagiat, czy nie plagiat, ale jednak propsy za wykonanie, które jest fajne. Fajny fragment od 2:06.

Dziękuję

[Piotr Hummel]

Mały temacik na trąbkę:)

https://soundcloud.com/piotrhummel/jack-stronger

zapraszam