Jerry Fielding
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Pamiętam, że gdy obejrzałem Enforcera, pierwszą moją myślą było rozejrzeć się za soundtrackiem Score Fieldinga posiada jeden z moich ulubionych kawałków muzyki filmowej lat 70., czyli oczywiście bombastyczny Rooftop Chase. W ogóle Enforcer to fantastyczna sprawa, to połączenie funku i fieldingowej awangardy jest czymś niezwykle świeżym, a jednocześnie stylowo kontynuującym dorobek Schifrina z poprzednich dwóch filmów. Wiemy że to stary dobry Harry Calahan, ale jednocześnie wiemy, że nie dostaniemy kalki Magnum Force. Power lat 70. to już sekwencja tytułowa, z mocarnym funkowym tematem, a potem jest jeszcze lepiej (świetny Kidnap Zap). Generalnie widać, ile znaczyły muzyczne korzenie Fieldinga - z jednej strony jazzowa, big bandowa przeszłość z lat 40. i 50., z drugiej miłość do awangardy pokroju Bartóka i Lutosławskiego. Połączyć to w jedno (tak jak potem w The Big Sleep) to na pozór karkołomne, ale wykonalne zadanie - i Enforcer to potwierdza. Fantastyczna muzyka, którą polecić można nawet tym osobom, do których Fielding zwykle nie przemawia, choć niekoniecznie ukazuje ona wszystkie atuty kompozytora.
Ale mimo to wydaje mi się, że Fielding trochę inaczej rozumiał sens melodii w kinie, zdecydowanie nie postrzegał jej w kategoriach "piosenkowych", jak to się zwykle robi.
Mój ulubiony spośród jego przystępniejszych tematów to chyba osadzony klimatem w wojnie secesyjnej Main Title z Outlaw Josey Wales:) Nie wyobrażam sobie, żeby komuś się nie spodobał Prosty jak diabli, ale pokazujący, że Jerry potrafił.Paweł Stroiński pisze:Fielding przecież też pisał fajne tematy, zwróć np. w recenzji uwagę na takie Main Title ze Scorpio (właśnie słucham).
Ale mimo to wydaje mi się, że Fielding trochę inaczej rozumiał sens melodii w kinie, zdecydowanie nie postrzegał jej w kategoriach "piosenkowych", jak to się zwykle robi.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Serio obniżyli, bo były w cenie ok 60$ i więcej.Marek Łach pisze:
O, a Scorpio jest po 40$. Nówka.
http://www.screenarchives.com/title_det ... 3/SCORPIO/
Zacząłem od Chato's Land i dla mnie ta ścieżka jest na pierwszym miejscu. Ale oczywiście są inne świetne. Np. ostatnio nie mogę się oderwać od The Big Sleep.Bucholc, a masz jakiś ulubiony temat Fieldinga? Gdybym miał wybierać najładniejszy, to wahałbym się chyba między Scorpio, o którym Paweł wspomniał (może dlatego, że to takie goldsmithowskie momentami ) i Killer's Rhapsody z Alfredo Garcii... Piękna rzecz.
Myślę, że tkwi to w klimacie, stylu i technice jego kompozycji, które są bardzo charakterystyczne - jak puścisz, to wiadomo, że to Fielding. Tak jakoś. Poza tym Tyler też ma od grona fanów i uznanie krytyków, a trudno mi to wyjaśnićMarek Łach pisze:W takim razie gdzie tkwi siła jego muzyki, skoro ma ona grono wiernych fanów i spotykała się z uznaniem krytyków w latach 70., no i spotyka się również obecnie? Jak uważasz?
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków