Alexandre Desplat
Re: Alexandre Desplat
Come on, przecież ciebie interesują tylko scory na płycie, a nie w filmie, to czym się przejmujesz?
Re: Alexandre Desplat
tym że znów nie będzie się czym chwalić w CV.. zrozum, że porażki filmowe szkodzą więcej niż zły score do dobrego filmu.. aha, mam nadzieje że Klunej nie robi jakiegoś nowego filmu
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
Clooney robi Suburbicon. I nawet jak robi przeciętny lub słaby film, to muzykę i tak ma dobrą, więc czekam. Tym bardziej że to crime story. Jeżeli chodzi o Bessona, to myślę, że może wyjść coś ciekawego. Film nie musi być arcydziełem, ważne żeby zarobił dużo kasy, to już wstydu nie będzie A jak nawet wyjdzie Jupiter Ascending, to kompozytorowi klasy Ola to naprawdę nie zaszkodzi
Re: Alexandre Desplat
Jarek, Ty oglądałeś jakieś ostatnie filmy Bessona? Ten film śmierdzi na kilometr okropnymi recenzjami krytyków a facet od lat nie nakręcił dobrego filmu, a to nie jest chyba kierunek, którym Desplat chce podążać ze swoją karierą.
Natomiast Desplat u Del Toro - ciekawe, ciekawe. Del Toro jest dość eklektyczny jeżeli chodzi o kompozytorów, ale czy Desplat będzie umiał stworzyć ten gotycki posmaczek i atmosferę jaką robili u niego Beltrami, Velazquez czy Navarrete, to trudno wyrokować. Chyba, że Del Toro będzie próbował jakichś bardziej poważnych, dramatycznych tonów, stąd Desplat.
Natomiast Desplat u Del Toro - ciekawe, ciekawe. Del Toro jest dość eklektyczny jeżeli chodzi o kompozytorów, ale czy Desplat będzie umiał stworzyć ten gotycki posmaczek i atmosferę jaką robili u niego Beltrami, Velazquez czy Navarrete, to trudno wyrokować. Chyba, że Del Toro będzie próbował jakichś bardziej poważnych, dramatycznych tonów, stąd Desplat.
Re: Alexandre Desplat
No przecież The Shape of Water wg IMDB jest opisywany jako drama, fantasy, romance i ma ponoć opowiadać o miłości kobiety i mężczyzny-syreny, a wszystko na tle Ameryki lat 60-tych w okresie Zimnej Wojny. Cieszy też, że del Toro docenia Desplata za Rise of the Guardians, a więc jeśli da kompozytorowi wystarczająco dużo artystycznej wolności, to może być fajnie
Co do Bessona - od strony wizualnej film zapowiada się ciekawie, widać też całkiem niezłą kampanię promocyjną, która powoli się rozkręca, więc jeśli tylko film będzie choćby na poprawnym poziomie i będzie miał dobry boxoffice (co się przyda, bo to ponoć najdroższy europejski film ever!), to już będzie sukces. Wolę, żeby Olek ryzykował i próbował czegoś nowego niż stał w miejscu. Wstrzymałbym się na waszym miejscu z opiniami do lipca. Bo kto wie, może zapowiada się w końcu jakaś muzyczna seria Olka?
Co do Bessona - od strony wizualnej film zapowiada się ciekawie, widać też całkiem niezłą kampanię promocyjną, która powoli się rozkręca, więc jeśli tylko film będzie choćby na poprawnym poziomie i będzie miał dobry boxoffice (co się przyda, bo to ponoć najdroższy europejski film ever!), to już będzie sukces. Wolę, żeby Olek ryzykował i próbował czegoś nowego niż stał w miejscu. Wstrzymałbym się na waszym miejscu z opiniami do lipca. Bo kto wie, może zapowiada się w końcu jakaś muzyczna seria Olka?
Re: Alexandre Desplat
OK, Wzgórze krwi też można podczepić pod dramat/fantasy/romance Bardziej bym tu doszukiwał się podobieństw z czymś takim jak Big Fish Burtona/Elfmana (nawet podobna sceneria czasowa).hp_gof pisze:No przecież The Shape of Water wg IMDB jest opisywany jako drama, fantasy, romance i ma ponoć opowiadać o miłości kobiety i mężczyzny-syreny, a wszystko na tle Ameryki lat 60-tych w okresie Zimnej Wojny. Cieszy też, że del Toro docenia Desplata za Rise of the Guardians, a więc jeśli da kompozytorowi wystarczająco dużo artystycznej wolności, to może być fajnie
Sorry, ale wolałbym by Desplat wrócił do swojej dramatycznej formy z lat minionych. Seria - Artur i coś tam od Bessona też było serią, podobnie napaćkaną CGI bez ograniczenia - ja nie miałem odwagi, żeby oglądnąć ani jednej części a wiedz, że jestem dużym fanem Bessona z lat 80-ych i 90-ych i jego filmy to dla mnie kulthp_gof pisze:Co do Bessona - od strony wizualnej film zapowiada się ciekawie, widać też całkiem niezłą kampanię promocyjną, która powoli się rozkręca, więc jeśli tylko film będzie choćby na poprawnym poziomie i będzie miał dobry boxoffice (co się przyda, bo to ponoć najdroższy europejski film ever!), to już będzie sukces. Wolę, żeby Olek ryzykował i próbował czegoś nowego niż stał w miejscu. Wstrzymałbym się na waszym miejscu z opiniami do lipca. Bo kto wie, może zapowiada się w końcu jakaś muzyczna seria Olka?
Re: Alexandre Desplat
Besson się skończył na Leonie. A Desplat teraz widzę łapie wszystko jak leci. Inni przynajmniej są konsekwentni w wyborach
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
Prawie się zgodzę - powiedziałbym, że na Piątym elemencie.
Re: Alexandre Desplat
Nie sądzę, żeby łapał wszystko jak leci. Bierze po prostu kolejne projekty z dużymi nazwiskami. Besson nie dziwi, bo Francuz, komiks francuski, film też jest koprodukcją w połowie francuską. Del Toro - jak już mówiłem - producent wykonawczy Strażników marzeń, a ostatnio Trollhunters. Zwierzaki udowodniły, że Olo wciąż jest w formie, kwestia tylko dobierania sobie ciekawych, inspirujących projektów. I taką szansę upatruję w tych dwóch nazwiskach powyżej. Nie ma co zgadywać, trzeba czekać.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Alexandre Desplat
Ale jeśli w końcu Del Toro nakręci W Górach Szaleństwa, to mam nadzieję, że jednak weźmie Navaretta. Albo Howarda, żeby znowu pokopał w Parcie jak przy Osadzie
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Alexandre Desplat
Howard to od wielu lat kopie w większości w badziewiu a nie w Parcie a parcie to ma, ale na czeki
#FUCKVINYL
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Alexandre Desplat
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara