Alexandre Desplat
Re: Alexandre Desplat
Jedno jest pewne - Desplat ma więcej luzu i funu niż przy Łotrze. I dobrze! Score do Valeriana odzwierciedla bardziej "taniec pomysłów/idei" niż "marsz poddaństwa/podległości". Jestem ciekaw co wyjdzie z tego filmu, bo ryzykują dużo (przede wszystkim kasy). Coś czuję, że Besson kończy już postprodukcję, żeby w maju pokazać film w Cannes.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Alexandre Desplat
W sumie Pope się rozpływa nad każdym Desplatem i Williamsem. Ostatnio napisał posta, w którym narzekał, że pominięcie BFG to wyraz złego gustu akademii i że pewnie to wynik słabego wyniku finansowego. Potem w innym poście razem z Folkiem cisnęli bo LLL.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Alexandre Desplat
Bo Folk to taki orzeł tego biznesu przecież
Zawsze mnie bawią takie sytuacje, totalnie mnie bawią, jak gość który ze 20 lat jest bezrobotny, siedzi w domu na necie i hejtuje kogoś za jego sukces i za to że mu się udało, normalnie jak jakiś zakompleksiony pryszczaty nastolatek z dziury zabitej dechami hejtujacy celebrytów na pudlu..
Zawsze mnie bawią takie sytuacje, totalnie mnie bawią, jak gość który ze 20 lat jest bezrobotny, siedzi w domu na necie i hejtuje kogoś za jego sukces i za to że mu się udało, normalnie jak jakiś zakompleksiony pryszczaty nastolatek z dziury zabitej dechami hejtujacy celebrytów na pudlu..
#FUCKVINYL
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Alexandre Desplat
Każdy ma prawo do opinii, zwłaszcza, jeśli trochę robił w branży.
Za to mnie bardziej zastanawia zarzut o orkiestracje - mi się podobały, bardzo, zwłaszcza te Golden Age'owskie elemnty, ale Pope narzekał, że 90osobowa orkiestra brzmi jak 40. I coś w tym jest, w życiu bym nie zgadł, że miał tam aż 90 osób (chyba, że razem z chórem). Ale bawi mnie, że jak Desplat miał 160 osób w Godzilli i brzmiało jak 70, to dla Pope'a było spoko i cud miód orzeszky
Za to mnie bardziej zastanawia zarzut o orkiestracje - mi się podobały, bardzo, zwłaszcza te Golden Age'owskie elemnty, ale Pope narzekał, że 90osobowa orkiestra brzmi jak 40. I coś w tym jest, w życiu bym nie zgadł, że miał tam aż 90 osób (chyba, że razem z chórem). Ale bawi mnie, że jak Desplat miał 160 osób w Godzilli i brzmiało jak 70, to dla Pope'a było spoko i cud miód orzeszky
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Alexandre Desplat
Dajmy już spokój - Pope się podnieca absolutnie każdym Olkiem i Johnem. Jak Hybrid RCP. Takich ludzi sie nie bierze na poważnie. Różnica na znaczną korzyść Hybrida jest taka że z nimi nie pracuje i nie bierze ża to dobrej kasy wiec ma do tego prawo również moralne
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
Zacytowałem te wypowiedzi tylko po to, żeby zaznaczyć różnicę artystyczną między R1 a Valerianem. A co z tego wyjdzie - zobaczymy.
Re: Alexandre Desplat
nikt nie ma pretensji przecież tylko trzeba te peany taktować przez palce, bo wystarczy tytuły zmieniać i on wstecz tak samo pisał o każdej pracy
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
Ale ja nie odnoszę się do peanów, więc Pope sobie może pisać, że amazing, ale dla mnie kluczowe jest info, że Olek ma dużo swobody.
Re: Alexandre Desplat
Tak po samych zwiastunach i zapleczu obu produkcji, Valerian wydaje się być zdecydowanie bardziej stymulujący dla kompozytora, niż Łotr, także Pope Ameryki tu nie odkrył.
Re: Alexandre Desplat
Nie chodzi o stymulację (bo to jest oczywiste), chodzi o swobodę w działaniu. Sam Besson w listopadzie w wywiadzie powiedział, że daje kompozytorowi wolną rękę, żeby mógł zaproponować coś od siebie, może nawet lepszego niż jego (Bessona) pierwotna wizja. Na pewno nie dyszą nad Olkiem producenci i widmo spuścizny Williamsa Aczkolwiek nie spodziewałbym się tutaj jakiejś potężnej leitmotywiki, bo póki co z tych skąpych wypowiedzi to nie wynika.
Re: Alexandre Desplat
swobodę będzie miał, to wiadomo, bez dwóch zdań.. lepiej robić duzy score w EU niż w USA, zawsze jest mniej nadzorców.
jak pojedzie Strażnikami to będzie dobrze
jak pojedzie Strażnikami to będzie dobrze
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
W Le Monde ukazał się duży artykuł o muzyce do Valeriana.
http://www.lemonde.fr/acces-restreint/c ... _3476.html
W skrócie:
- nagrali 97 minut muzyki w 2-godzinnym filmie
- okres nagraniowy: około 21-27.02.2017 (~7 dni); po ok. 20 minut dziennie (?)
- jeden z utworów jest opisany jako: wejście kotłów, niepokojące smyczki, temat zakończony puzonami
- w sali nagraniowej na życzenie Olka zawisły dwa ekrany z wyświetlanym filmem, aby orkiestra mogła zanurzyć się w świecie Valeriana
- synchronizacja obraz-dźwięk odbywa się przy pomocy słuchawek z metronomicznym klikaniem, na co narzekała orkiestra, bo na co dzień się z tym nie stykała i im to przeszkadzało/rozpraszało
- Olek określa swój score jako raczej "wirtuozowski", więc przy trudnych kawałkach nie trzyma dystansu z orkiestrą, jest bardziej jednym z muzyków niż szefem
- Peter Cobbin zamontował las 86 mikrofonów (zestaw o nazwie Decca Tree)
- Olek inspirował się w tej pracy Debussym i Ravelem (odrobina koloru, wiele solówek); score jest mieszanką francuskiego dziedzictwa i amerykańskiej kultury
- pierwotnie miała nagrywać score LSO, ale nie udało się wszystkiego pod względem formalnym zgrać ze sobą, wymagałoby to 3 tygodni nagrywania w Londynie, więc ostatecznie zdecydowano się na tydzień nagrywania w Paryżu
- film jest lekki i pełen humoru, w odróżnieniu od wagnerowskiej dramaturgii Gwiezdnych Wojen, więc nie będzie tu psychoanalizy i spania z własną siostrą czy zabijania ojca
http://www.lemonde.fr/acces-restreint/c ... _3476.html
W skrócie:
- nagrali 97 minut muzyki w 2-godzinnym filmie
- okres nagraniowy: około 21-27.02.2017 (~7 dni); po ok. 20 minut dziennie (?)
- jeden z utworów jest opisany jako: wejście kotłów, niepokojące smyczki, temat zakończony puzonami
- w sali nagraniowej na życzenie Olka zawisły dwa ekrany z wyświetlanym filmem, aby orkiestra mogła zanurzyć się w świecie Valeriana
- synchronizacja obraz-dźwięk odbywa się przy pomocy słuchawek z metronomicznym klikaniem, na co narzekała orkiestra, bo na co dzień się z tym nie stykała i im to przeszkadzało/rozpraszało
- Olek określa swój score jako raczej "wirtuozowski", więc przy trudnych kawałkach nie trzyma dystansu z orkiestrą, jest bardziej jednym z muzyków niż szefem
- Peter Cobbin zamontował las 86 mikrofonów (zestaw o nazwie Decca Tree)
- Olek inspirował się w tej pracy Debussym i Ravelem (odrobina koloru, wiele solówek); score jest mieszanką francuskiego dziedzictwa i amerykańskiej kultury
- pierwotnie miała nagrywać score LSO, ale nie udało się wszystkiego pod względem formalnym zgrać ze sobą, wymagałoby to 3 tygodni nagrywania w Londynie, więc ostatecznie zdecydowano się na tydzień nagrywania w Paryżu
- film jest lekki i pełen humoru, w odróżnieniu od wagnerowskiej dramaturgii Gwiezdnych Wojen, więc nie będzie tu psychoanalizy i spania z własną siostrą czy zabijania ojca
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
OK. 20 minut muzyki pewnie (licząc outtake'i).