Vladimir Cosma

[Adam]

Ja też dostałem w zeszłym tygodniu, ale jeszcze nie sprawdzałem.

To lepiej sprawdź ostatni 8 minutowy track.. Ja przez to boje się teraz kupić, bo kto wie ile sztk spartaczyli, ale może być też tak że tylko jedną

[Althazan]

Nie wyobrażam sobie tego, ale jeśli tak jest to jak mają nie być porysowane skoro sam wydawca olewa sprawę?

Wg mnie nie olewa, tylko takie wydanie zapewniło najtańszy stosunek jakości do ceny. Jakby digipacki były wypasione, to BOX kosztowałby tyle co BOX Rozszy i bym go wtedy nie kupił...

A na forum ktoś o tym problemie pisał? Może daj tam jakieś info? Ja też dostałem w zeszłym tygodniu, ale jeszcze nie sprawdzałem.

Nie mam co robić burzy w szklance wody Wiem, że defekty się zdarzają, niestety - z powodu takich wydań co dwa tygodnie tłoczenia jest masa, w różnych miejscach, to na jakości trzeba oszczędzać... Gdzie tam Intradzie do wydań wisienkowych
Napisałem do sprzedającego, da mi następny egzemplarz i po sprawie. Tak się załatwia klienta. I klient jest zadowolony.

[Bucholc Krok]

To lepiej sprawdź ostatni 8 minutowy track.. Ja przez to boje się teraz kupić, bo kto wie ile sztk spartaczyli, ale może być też tak że tylko jedną

Teraz płyta jest już sprzedana. Partacze mają po ok. 35$. Ale pisałeś wcześniej, że to nie Twoja działka o ile pamiętam?
U mnie nic nie skacze, ale odtwarzałem na nagrywarce LG. Nie wiem, czy to ma jakiś wpływ. Powinno skakać od początku utworu? Może na laserku Althazana jakiś pyłek się akurat pojawił? Czy płyta była także sprawdzana na czytniku komputerowym?
Mój egzemplarz ma co innego spartolone. Jakiś flejtuch źle włożył książeczkę i jedno z 4-ech "uszek" podtrzymujących książeczkę trochę ją naddarło. Ta Intrada coraz mniej mi się podoba..

Wg mnie nie olewa, tylko takie wydanie zapewniło najtańszy stosunek jakości do ceny. Jakby digipacki były wypasione, to BOX kosztowałby tyle co BOX Rozszy i bym go wtedy nie kupił...

A ja wolę jakość. Nie stać mnie na partaniny.

Nie mam co robić burzy w szklance wody

Przemilczać też nie można, bo tak będą stale partaczyć.. Np. niedawno gościu zwracał uwagę na forum, że BTTF wydali w pudełku, które na wieczku ma "ząbki" rozdzierające okładki. Tak się nie robi... Tzn. robi w europejskim zadupiu, ale w USA? Płyta za 20$... za mało kosztuje?

Napisałem do sprzedającego, da mi następny egzemplarz i po sprawie. Tak się załatwia klienta. I klient jest zadowolony.

I kilka $$ w plecy? Swoją drogą weź tu teraz kup więcej sztuk na wymianę. Po latach wyjdą jakieś partactwa i co wtedy?

[Althazan]

Powinno skakać od początku utworu? Może na laserku Althazana jakiś pyłek się akurat pojawił? Czy płyta była także sprawdzana na czytniku komputerowym?

Żadnych pyłków! Sprawdzane na dwóch stacjonarnych i jednym komputerowym - wszędzie tak samo, od około 4 minuty zaczyna skakać. Zresztą widać pod światło ryski, ale nie powierzchniowe, tylko jakby już "wytłoczone" (pod powierzchnią).

A ja wolę jakość. Nie stać mnie na partaniny.

A ja wolę mieć muzyką zamiast jej nie mieć... A jak ktoś chce cały czas przepłacać - voila To nie moja kasa...

Przemilczać też nie można, bo tak będą stale partaczyć...

Gdyby takich przypadków było więcej - na pewno by wyszły. W branży produkcyjnej nie pracuję, ale orientuję się co nieco - wszędzie jest coś takiego jak kontrola jakości. Widocznie w tej tłoczni w której tłoczyli Delerue jest słaba, bo nie wychwycili jednego bubla, ale to nie znaczy, że trzeba im to wytykać. Po to właśnie tłoczą +- 5-10% nakładu więcej, żeby mieć na ewentualne reklamacje. TO NORMA!!! Szykuj się, bo statystyka mówi, że w tym stuleciu może trafić na Ciebie

I kilka $$ w plecy? Swoją drogą weź tu teraz kup więcej sztuk na wymianę. Po latach wyjdą jakieś partactwa i co wtedy?

Jakie kilka $$ w plecy? Nie rozumiem? Po prostu wysyłają mi egzemplarz zastępczy, nówkę w folii - gdzie tu jakieś straty? Chyba że ich, ale jak zamawiają w słabych tłoczniach, to im się należy...
A z wymianą po latach - ten problem rozumiem, dlatego swego czasu napisałem, że wolę czasem mieć/kupić płyty otwarte w idealnym stanie, niż zafoliowane nie wiadomo co...

[Bucholc Krok]

Żadnych pyłków! Sprawdzane na dwóch stacjonarnych i jednym komputerowym - wszędzie tak samo, od około 4 minuty zaczyna skakać. Zresztą widać pod światło ryski, ale nie powierzchniowe, tylko jakby już "wytłoczone" (pod powierzchnią).

No to pech.. A gdzie kupowałeś? Może wszystkie buble rozsyłają po jakichś małych sklepach.

A ja wolę mieć muzyką zamiast jej nie mieć... A jak ktoś chce cały czas przepłacać - voila To nie moja kasa...

A ja wolę ściągnąć za darmo z neta niż płacić za partaninę. Precz z partaczami! Partactwo to też złodziejstwo..

Szykuj się, bo statystyka mówi, że w tym stuleciu może trafić na Ciebie

Już trafiło.. mam uszkodzoną okładkę. Na dodatek kieszeń z płytą nie chce mi się otworzyć. Jak wyjdzie porysowana to ją odeślę i napiszę coś o partactwie..

Jakie kilka $$ w plecy? Nie rozumiem? Po prostu wysyłają mi egzemplarz zastępczy, nówkę w folii - gdzie tu jakieś straty? Chyba że ich, ale jak zamawiają w słabych tłoczniach, to im się należy...

No nie mów mi, że Ci oddają forsę za odsyłkę tego bubla.. Przecież za darmo nie odsyłasz? Ile płaciłeś?

[Adam]

No nie mów mi, że Ci oddają forsę za odsyłkę tego bubla.. Przecież za darmo nie odsyłasz? Ile płaciłeś?

Bucholc, a czy Althazan mówił gdzieś o odsyłaniu? Czytamy ze zrozumieniem

[Bucholc Krok]

No przepraszam.. Dla mnie było oczywiste, że jak coś zamieniają to się oddaje uszkodzoną rzecz. Choćby tylko po to, żeby sami się o tym uszkodzeniu przekonali.

[Althazan]

A gdzie kupowałeś?

W dużym sklepie, znanym Ci na pewno

Precz z partaczami! Partactwo to też złodziejstwo...

Zgadzam się, ale chyba mam różne definicje partactwa. Jak mi coś uniemożliwia słuchanie - to jest partactwo. Jak przeszkadza w kolekcjonerstwie - też. Ale jestem w stanie zaakceptować zarówno produkt tańszy i działający oraz drogi i wypasiony. Kupuję oba rodzaje, bo po prostu lubię słuchać muzyki. A jak już gdzieś pisałem - jak nie ma tłoczonej płyty - to nie ma muzyki, więc "ściąganki" to nie dla mnie...

Już trafiło.. mam uszkodzoną okładkę. Na dodatek kieszeń z płytą nie chce mi się otworzyć. Jak wyjdzie porysowana to ją odeślę i napiszę coś o partactwie..

Faktycznie chyba tetrykiem i czarnowidzem jesteś...

No nie mów mi, że Ci oddają forsę za odsyłkę tego bubla.. Przecież za darmo nie odsyłasz? Ile płaciłeś?

No toż czytaj - jak Adam pisze. Gdzie coś pisałem o odsyłaniu???

No przepraszam.. Dla mnie było oczywiste, że jak coś zamieniają to się oddaje uszkodzoną rzecz. Choćby tylko po to, żeby sami się o tym uszkodzeniu przekonali.

Wymieniają - tak, ale u mnie w domu: wadliwą na sprawną A po co im uszkodzona płyta?

[Adam]

Np. niedawno gościu zwracał uwagę na forum, że BTTF wydali w pudełku, które na wieczku ma "ząbki" rozdzierające okładki. Tak się nie robi...

Zaczynam się Ciebie bać Bucholc.. Świat czekał na to wydanie 20 parę lat a Ty narzekasz że jakieś debilne trzymadełka pudełką są punktowe a nie z szerokim paskiem? Wymień że se chłopie pudełko i już Ja jakoś niemam nic rozdarte - przy wyciąganiu podnosisz lekko do góry książeczkę i juz..

[Bucholc Krok]

W dużym sklepie, znanym Ci na pewno

Nie żartuj.. u Partaczy? U Edka?
BTW: Już dostałem tę przesyłkę, którą mieli mi szybciej wysłać podmieniając płyty. Oczywiście jest BTTF..

Ale jestem w stanie zaakceptować zarówno produkt tańszy i działający oraz drogi i wypasiony. Kupuję oba rodzaje, bo po prostu lubię słuchać muzyki.

Gdyby jeszcze te płyty były wydawane osobno (Cosma) to bym zaryzykował. Ale jeśli w zestawie będzie jedna trochę porysowana (tzw. kopertówki) to kto to mi wymieni?

No toż czytaj - jak Adam pisze. Gdzie coś pisałem o odsyłaniu???

Widać mamy inne podejście do tych spraw. Ale skoro nie wołają..
Co zrobisz z tą uszkodzoną płytą?

Zaczynam się Ciebie bać Bucholc.. Świat czekał na to wydanie 20 parę lat

No i się doczekał. Czy ja coś bronię światu?

a Ty narzekasz że jakieś debilne trzymadełka pudełką są punktowe a nie z szerokim paskiem? Wymień że se chłopie pudełko i już Ja jakoś niemam nic rozdarte - przy wyciąganiu podnosisz lekko do góry książeczkę i juz..

Poczekaj rok, dwa, trzy.. książeczka rozdziera się sama od zwykłego stukania o te ząbki. Widziałem nowe płyty z naddartymi książeczkami. Żeby daleko nie szukać mój egzemplarz ma już małe "wcięcia", choć książeczka jest gruba.
Ale tu już nie chodzi o pudełko, bo oczywiście można je wymienić i to zrobię. Chodzi o podejście do klienta, do własnego produktu, a w konsekwencji do samej firmy. Gdybym ja wydawał płyty to by u mnie nie było takich defektów. I nikt mi nie wmówi, że przy płytach za 20$ nie można dać odpowiedniego pudełka. Dziwię się tym bardziej, że zdecydowana większość ich płyt ma odpowiednie pudełka. Nawet wydany chyba w tym samym okresie podwójny Holdridge.

[Althazan]

Ale jeśli w zestawie będzie jedna trochę porysowana (tzw. kopertówki) to kto to mi wymieni?

Takie coś zdarzyło się kumplowi - kupował BOX-a Indiany Jonesa i jedna była porysowana. Też wymienili (wysłali ponownie) - tylko tę jedną, oczywiście.

Ale tu już nie chodzi o pudełko, bo oczywiście można je wymienić i to zrobię. Chodzi o podejście do klienta, do własnego produktu, a w konsekwencji do samej firmy. Gdybym ja wydawał płyty to by u mnie nie było takich defektów. I nikt mi nie wmówi, że przy płytach za 20$ nie można dać odpowiedniego pudełka. Dziwię się tym bardziej, że zdecydowana większość ich płyt ma odpowiednie pudełka. Nawet wydany chyba w tym samym okresie podwójny Holdridge.

Najpierw czytaj dokładniej forum Intrady - było tam o tym mowa, bo faktycznie pudełko JEST debilne, ale po pierwsze nie zależało to od Intrady, a po drugie - tak jak Adam pisze - bez problemu można je wymienić.
Natomiast jeżeli chodzi o to, co byś zrobił - to proponuję wydać chociaż jedną płytę i okaże się, że nie jest to takie proste jak Ci się wydaje. Tutaj też - całe tłoczenie BTTF było elementem umowy licencyjnej i robiła to firma zewnętrzna - Intrada tylko dostała gotowy, wytłoczony produkt. I co mieli zrobić? Zamieniać ręcznie 3000/6000 podwójnych pudełek? Żeby powstało więcej rysek/uszkodzeń? W porównaniu do jakiegoś Sony, czy Warnera Intrada jest szaraczkiem i nie może dyktować kolosom warunków. A oni zrobili najtaniej jak mogli i efekt mamy jaki mamy... Dobrze, że jest muza, bo ta jest świetna...

[Adam]

Natomiast jeżeli chodzi o to, co byś zrobił - to proponuję wydać chociaż jedną płytę i okaże się, że nie jest to takie proste jak Ci się wydaje.

Bucholc, tak na start wydawania płyt, małe info przykładowe... Towson w wydanie "Hanover Street" Barryego wywalił całkowicie 30 tys $ łącznie ze wszystkim - cąłkowity koszt doprowadzenia do wydania i wydania. A cóż to jest Hanover.. Łatwo się domyślić ileż wiecej musiało kosztować takie BTTF..

[Bucholc Krok]

a po drugie - tak jak Adam pisze - bez problemu można je wymienić.

Wyobraź sobie, że sam kiedyś na to wpadłem, ale przecież nie o to tu chodzi.

A oni zrobili najtaniej jak mogli i efekt mamy jaki mamy...

Czyli pudełko z wieczkiem niszczącym książeczki jest tańsze

Towson w wydanie "Hanover Street" Barryego wywalił całkowicie 30 tys $ łącznie ze wszystkim - cąłkowity koszt doprowadzenia do wydania i wydania.

To, że tyle wydał jeszcze mało znaczy. Pytanie brzmi: ile na czysto zarobił. Ot co..

[Adam]

a nie? na logikę - trzymadełka to malutka kropeczka albo jak tutaj "żadziorki".. A lepsze pudełka, mające długie paski dwa trzymające książeczkę na całej długości to więcej plastiku do uformowania :P

[Bucholc Krok]

Bez żartów.. przy tak lichym nakładzie? Ile może kosztować ten kawałek plasyku więcej na jednej płycie?