Zgadzam się, że jest to bardzo drapieżna i ostra muzyka

I właśnie dlatego nie każdemu ma prawo przypaść do gustu. Jak ja na przykład chciałem się z paroma osobami (które znają sie na muzyce i filmową też nie gardzą) podzielić moim, wtedy, odkryciem, to nie byli w stanie zrozumieć czym się tak zachwycam. Stwierdzili, że to jakieś "łomoty" i tym podobne. Takie "ostre" granie nie ma prawa każdemu się spodobać. Chociaż patrząc, że teraz większość "action score'ów" brzmi tak samo uważam dzieło Davisa za bardzo oryginalne. A po za tym czuję, może to nie zabrzmi zbyt fachowo, pełne wykorzystanie orkiestry

Ten ogrom dźwięku przynajmniej na mnie robi wrażenie.
I ja też im częściej słucham tej muzyki (do wszystkich Matrixów) tym więcej w niej odkrywam. Także w tych utworach, które wcześniej pomijałem.
Nie miałem zamiaru pisać, że John Williams by kopiował Dona Davisa

Tylko ja często sobie lubię zaraz po Matrix Revolutions włączyć Revenge of the Sith. Lub na odwrót, gdyż mimo wszystko trochę klimatycznie są podobne. Może po prostu to bogate wykorzystaniu chóru i orkiestracje sam w sobie w obu tych muzykach sprawiają, że takie mam skojarzenia
"Neodämmerung" uważam za najlepszy utwór ze wszystkich trzech filmów. Zapewne, gdyż lubię także bardzo słuchać "Duel of the Fates" czy "Battle of the Heroes"

"Burly Brawl" jest też świetnym utworem, chociaż sam mam problemy czy uznać, go jako samo dzieło Don Davisa? Czy nie bardziej jako dzieła Davisa przy współpracy z Juno Reactor? Mimo to uważam iż utwór jest naprawdę świetny. Zaś z plyty do Matrix Revolutions bardzo podoba mi się również utwór "Men in Metal".
Na razie Don Davis jest zajęty tę swoją operą, życzę mu sukcesu, ale także powrotu do świata filmu
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam!
http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85