Strona 1 z 5

Carter Burwell

: czw wrz 14, 2017 13:19 pm
autor: Wawrzyniec
I osobny temat, gdyż chyba nie ma, dla Cartera Burwella, który ma dość ciekawy rok z kilkoma produkcjami, które mogą liczyć na jakieś nominacje, a więc kto wie.

Obrazek

Re: Carter Burwell

: czw wrz 14, 2017 14:02 pm
autor: Mystery
Aż dziwne, że nie miał do tej pory tematu. A w tym roku czeka nas "Wonderstruck", "Three Billboards Outside Ebbing, Missouri" i "Goodbye Christopher Robin", tego ostatniego są już nawet pierwsze detale, o których pisał Adam w temacie wyczekiwanych scorów.

Obrazek

1. Tree of Memory
2. Birth
3. First Night
4. Cotchford Farm
5. The Object Of My Affection – The Boswell Sisters with Jimmie Grier
6. Toys and Stars
7. Into the Forest
8. Bear Hunt
9. Goes to Town in a Golden Gown
10. To the Zoo
11. Balloons
12. Snowfall, Snowrise
13. A Man and His Dream – Al Bowlly
14. Drawing Pooh
15. I’m Billy Moon, and I’ll Be Back Soon
16. When We Were Young
17. The People a Person Loves
18. Fame
19. Tea with Christopher Robin
20. Keep Your Memories
21. Down the Stairs, Nobody Cares
22. Not Another Word
23. Private Milne
24. Billy Leaves
25. Well, if It Isn’t Billy Moon
26. Home, I Should Think

Ogólnie polecam jego stronkę http://www.carterburwell.com/main/projects_date.shtml
Prowadzona na bieżąco, przy każdym projekcie jest nota od kompozytora, wraz z muzycznymi zapowiedziami. m.in. tych trzech tytułów powyżej, także można sobie obadać co może nas czekać.

Re: Carter Burwell

: wt paź 17, 2017 14:31 pm
autor: Wawrzyniec
Tyle nowych Burwellów wyszło niedawno. Słuchał ktoś?

Re: Carter Burwell

: wt lis 07, 2017 12:28 pm
autor: Mystery
Tyle nowych Burwellów wyszło niedawno. Słuchał ktoś?
"Goodbye Christopher Robin", bardzo Burwellowskie, przez co może mało świeże (Drawing Pooh brzmi jak z Carol) i jakby na tempie był również Nyman (Tree of Memory) czy Horner (To the Zoo), ale ładne, szczególnie te wymienione utwory i sympatycy dętego drewna w filmówce winni być ukontentowani. Film to chyba coś a'la "Finding Neverland" i muza uderza w podobne tony, choć jest bardziej standardowa i nie jest to ten poziom niesamowitości jak u Kaczmarka, ale ciepło i urok niewątpliwie posiada, a i nieco magii tu odnajdziemy, choć przy takiej lirycznej ścieżce trwającej godzinę może się wkraść i pewna doza monotonni, tym bardziej, że nie ma tu jakiegoś jednego tematu przewodniego z prawdziwego zdarzenia, który by co raz dawał o sobie znać i trzymał ścieżkę w ryzach, bardziej mamy do czynienia z dwoma motywami, które grają nie raz, im dalej z tym większą intensywnością, ale bez filmu, ciężko je gdziekolwiek przyporządkować. 3.5

youtu.be/LHyGwHXCzgI

Wonderstruck to już nieco mniej wykapany i szablonowy Burwell, choć pierwszy track i już temat, śliczny, ale znów tak znanie brzmiący, podobny bodajże do ubiegłorocznego "Finest Hours". Ten przewija się już w różnych aranżacjach przez większość ścieżki, a ta trwa znów godzinę, znów klasyczna liryka, ale podobnie jak "Robin" nie jest to ten usypiający Carter i ścieżka jest ciutkę bardziej dramatyczna i ekspresyjna, choć jak to u tego kompozytora, muza gra wolno, nigdzie się nie śpiesząc. Na plus więcej tu urozmaiceń i różnorodności, głównie w sferze instrumentarium, bywa ciekawie i efektownie, nawet trochę mechanicznie jak w "Bicentennial Man" (Dioramas), ale tutaj jeden z faworytów tej ścieżki na sam fortepian.

youtu.be/4loo1oRFn-s
Ogólnie po tym tytule po cichu liczyłem na większą dozę magii, niesamowitości i przebojowości, ale i tak Carterowi w obrębie własnego stylu udało się dać ładnie radę. 3.5

Three Billboards Outside Ebbing, Missouri
Słuchałem kompletnego scoru, 30 minut, 25 utworów, na oficjalnym soundtracku Varese będzie ich już tylko 13, dopełnionych 5 piosenkami, ale tam pewnie będą same warte umieszczenia muzyczne kąski, tu mamy nawet najmniejszy, najmniej znaczący fragment scoru, także tych przeważnie jednominutówek słucha się nie za dobrze. Pewnie tak mogła by brzmieć ścieżka do "No Country for Old Men", gdyby ten film posiadał muzykę, czyli ponure, surowe, smętne brzękadło na gitarę, do tego, fortepian, skrzypki, miejscami flet czy elektroniczne tło, ogólnie jednak nic wielce absorbującego i ciekawego , coś co mógłby wypocić Gustavo S., choć zobaczy się jak to zagra na soundtracku i w filmie, bo i jaśniejsze punkty jak "Deer", "Letter" czy "Billboards on Fire" posiada i ilustracja, może robić niezłe melancholijne tło, także na razie bez oceny.

Re: Carter Burwell

: wt lis 07, 2017 23:04 pm
autor: Wawrzyniec
Z Carterem Burwellem, mam w tym roku ten sam problem co z Bearem McCrearym. Czyli obaj napisali trochę prac i choć żadna z nich nie zeszła poniżej pewnego poziomu, to też żadna nie weszła powyżej bycia, dobrą, bądź wyłącznie poprawną, solidną ścieżką. A tak zamiast 3 ścieżek na 3,5/5, wolałbym jedną na 4,5/5. :?

Re: Carter Burwell

: sob lis 11, 2017 10:50 am
autor: Mystery
"Three Billboards Outside Ebbing, Missouri" w wersji oficjalnej brzmi już lepiej, 22 minuty skromnego scoru, dopełnionego piosenkami, gdzie przewodni od razu się uwypukla, czyżby taki tegoroczny Brokeback :shock:

Re: Carter Burwell

: ndz sty 07, 2018 16:54 pm
autor: Mystery
Pokusiłem się na screenera "Three Billboards" i rzeczywiście, zaraz po Coco jak na razie najlepszy film roku, choć jeszcze sporo ich do nadrobienia zostało. Scoru jest z 20 parę minut, jest bardzo prosty, w zasadzie 2 tematy, "akcji" i "dramatyczny", ale jak się pojawiają swoją robotę robią, tak jak pisałem, ilustracja trochę w stylu Brokeback, niezła, ale nie na tyle, żeby ją gdziekolwiek nominować, przy tegorocznych pracach Cartera, "Goodbye Christopher Robin" i "Wonderstruck" wręcz licha, no ale moc filmu robi swoje.

Re: Carter Burwell

: czw sty 18, 2018 16:56 pm
autor: Mystery
Wiem, że tak sam ze sobą, ale zobaczyłem też Robina i Wonderstruck. O ile pierwszy to taki poprawnie skrojony urodziwy dramatyczny scorek, to Wonderstruck napawa na jedną z najlepszych prac w tym roku, jak i w całej karierze Cartera. Szkoda, że film wyszedł tak mało popularny, poprzedni film Haynesa "Carol" był głośniejszy, to i o ścieżce się mówiło, a Wonderstruck zostawia tamtą ścieżkę daleko w tyle, w sumie niczym nie ustępuje nawet tegorocznemu "Shape of Water", no może tym, że o pracy Desplata mówią wszyscy, o tej niestety mało kto. Soundtrack jeszcze soundtrackiem, 4 można dać, ale dawno już nie słyszałem, żeby muzyka tak robiła jakiś film, bezapelacyjnie jego najlepszy element, gdzie przez pierwsze 60-70 minut, gdzie obraz jest przeważnie niemy, muzyka po prostu błyszczy. Później głównie poprzez zwroty akcji, muzyka milknie i nie robi już takiego wrażenia, ale za to co wyprawiała przez większość seansu i tak należy się jej uznanie, najlepsza muza w filmie z ubiegłego roku na jaką do tej pory trafiłem.

Zawsze lubiłem Burwella, ale obecnie to normalnie rozpieszcza swoją formą, nie dość, że ma wzięcie (Carol, Founder, Hail, Caesar!, Finest Hours, Christopher Robin, Wonderstruck, 3 Billboards) to jeszcze dostarcza dobrą muzą, nic tylko czekać na kolejne wymagające projekty, mam nadzieje, że to "Bride of Frankenstein" nadal aktualne.

Re: Carter Burwell

: śr sty 24, 2018 18:20 pm
autor: hp_gof
Reakcja na noma:
For Burwell, going about his normal day was the best course of action “I dropped off my kids at school and I was doing something completely boring, like balancing my checkbook, and [my publicist] called and let me know I’d been nominated I didn’t really want to be watching the nominations and not hearing my name so I thought better I should just be doing something else,” he said. The most gratifying part of working on the film was that it reunited Burwell with some of his favorite colleagues. “A lot of the people who worked on the film are people I’ve worked with my whole professional career, like Fran [McDormand]. Her first film was my first film, the Coen Bros. first film, Blood Simple. I’ve scored all of [director] Martin [McDonagh’s] feature films, so it was getting together with wonderful people and working very hard and when it seems to touch a nerve, as this film does, it’s a big thrill.”
https://www.hollywoodreporter.com/lists ... on-1077474

Re: Carter Burwell

: pt lut 09, 2018 18:44 pm
autor: Radzimir
Cieszy nominacja za Billboardy, chociaż Wonderstruck zdecydowanie lepszy.

Re: Carter Burwell

: ndz mar 04, 2018 17:36 pm
autor: Wawrzyniec
Tak idealnie na dzisiejsze rozdanie Oscarów ;)

http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2580

Re: Carter Burwell

: wt paź 09, 2018 20:41 pm
autor: Mystery
Carter skomponuje do nowej animacji studia LAIKA, Missing Link. Dziwne, że nie Marianelli który zrobił 2 ostatnie filmy studia tym bardziej, że film produkuje
Travis Knight (Kubo and the Two Strings, Bumblebee), czyżby Dario rozczarował go tym ostatnim projektem ;)

Re: Carter Burwell

: śr paź 10, 2018 00:27 am
autor: Wawrzyniec
Brak Marianelliego i angaż Burwella sprawił, że moje zainteresowanie tym filmem wzrosło dwukrotnie. Trzeba to koniecznie powiedzieć Koprowi i innym, niech usłyszą dobrą nowinę :P

Re: Carter Burwell

: śr paź 10, 2018 08:53 am
autor: Adam
Wawrzyńcu litości :P Marnynelli jest 2 razy lepszym wyborem w stosunku do tego nudziarza Burwella.

Re: Carter Burwell

: pt paź 12, 2018 09:49 am
autor: Wawrzyniec
Tylko, że właśnie Burwell nie jest nudziarzem i jeżeli chodzi o jakiś muzyczny żart, to jest zdecydowanie mniej sztywny niż Marianelli. I dlatego bardziej mi pasuje do animacji.