Te wydania Finders Keepers można posłuchać online tutaj.
Do kompozytorów zza południowej granicy trzeba jeszcze dopisać Zdenka Liske. No i Martina Kratochvila - wydawaliśmy kiedyś "Temne slunce" (wyprzedane już), a na wznowieniu albumu "Elegie" jego zespołu Jazz Q. jest 25-minutowy score do filmu "Hriste".
Koper pisze:
A są takie wydania? Prażanie zamiast wydać kompilację czechosłowackiej muzy to jakieś Zimmery nagrywają i tylko się Wawrzek oburza (i Paweł).
Prażanie nie nagrają kompilacji czeskiej muzyki filmowej z tego banalnego powodu, że Czesi nie wpadną na pomysł zapewne, by to w ogóle zrobić. Skoro u nas muzyka filmowa zaczyna być sprowadzana do funkcji najbardziej zbędnego elementu filmu i nie umie się jej wydawać (poza pomysłami Adama, jak przejdą w wytwórni) i promować, to pewnie tam jest podobnie.
A Fitzpatrick jest nieczęsto producentem, raczej fixerem orkiestry. Po prostu zarządza ich sesjami. W Silvie pewnie wiedzą, gdzie była Czechosłowacja, ale że tam mieli fajną muzykę filmową, to pewnie już mniej. Ale za to wie, kto to jest Hans Zimmer czy inny Thomas Newman i że to się sprzeda. Choć towarzystwo "praskie" (Raine, a nawet i czasem sam Fitzpatrick dyrygują, Philips orkiestruje, np. chwalił się, że pracował przy tej kompilacji Newmana) jest zaangażowane w te kompilacje, to one mają charakter zdecydowanie bardziej komercyjny niż ich re-recordingi.
Napotkałem kiedyś taką kompilację - "unheard melodies - rare film and tv music from czecho-slovakia". Nie wiem nawet czy to czasem nie jest jakaś domowa składanka z domowymi ripami, bo raz, że nigdzie nie widzę takowego wydania na stronach typu discogs lub soundtrackcollector, a dwa - jakość bardzo kiepska.
Pewnie ściągnąłeś z sousleeka od jakiegoś pepika (ale się zrymowało ) co sam zmajstrował nagrywając z kaset albo telewizji.
Swoją drogą cudne by było jakby ktoś kiedyś wydał, a choćby i cyfrowo jakąś serię tego składanek tematów z filmów i TV różnych krajów, z których normalnie nie idzie niczego znaleźć, począwszy od jakiejś Albanii czy Bułgarii. Ale że to mało realne, to pewnie cokolwiek gdziekolwiek tam ciekawego powstało to zaginie w odmętach dziejów.