John Debney
Re: John Debney
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13159
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Debney
Właśnie się zastanawiałem, kto robi muzykę do tych filmów
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: John Debney
zdjęcia w zwiastunie rewelacyjne !!!, no ale to zawsze u Costnera...
trailer ma mega fajny klimat, no i Siennę Miller <3
miłe zaskoczenie, które zachęca do seansu.
na plus dla produkcji, że mądrze wstrzelili sie premierą w okres braku Yellowstone na wizji. Z racji tego, że to najpopularniejszy serial w USA, najliczniejsza widownia, głód kolejnego sezonu jest duży, a tutaj klimaty podobne (choć okresem akcji oczywiście bliżej temu do 1883, niż Yellowstone), sporo osób może do kin iść.
to może być tylko albo wielki sukces, albo wielka porażka i bankructwo dla Costnera, który sam wyłożył sporą część własnej kasy na tą sagę.
budżet dwóch tylko pierwszych filmów to 120 baniek, z tego co podają media.
a czy kolejne dwa filmy, które już kręcą, się sprzedadzą, to śmiem wątpić...
anyway, trzymam kciuki, bo rzadko zdarza się taki passion project w tej skali - twórz przez dekadę, napisz, wyprodukuj, wyreżyseruj, zagraj... szacunek.
trailer ma mega fajny klimat, no i Siennę Miller <3
miłe zaskoczenie, które zachęca do seansu.
na plus dla produkcji, że mądrze wstrzelili sie premierą w okres braku Yellowstone na wizji. Z racji tego, że to najpopularniejszy serial w USA, najliczniejsza widownia, głód kolejnego sezonu jest duży, a tutaj klimaty podobne (choć okresem akcji oczywiście bliżej temu do 1883, niż Yellowstone), sporo osób może do kin iść.
to może być tylko albo wielki sukces, albo wielka porażka i bankructwo dla Costnera, który sam wyłożył sporą część własnej kasy na tą sagę.
budżet dwóch tylko pierwszych filmów to 120 baniek, z tego co podają media.
a czy kolejne dwa filmy, które już kręcą, się sprzedadzą, to śmiem wątpić...
anyway, trzymam kciuki, bo rzadko zdarza się taki passion project w tej skali - twórz przez dekadę, napisz, wyprodukuj, wyreżyseruj, zagraj... szacunek.
#FUCKVINYL
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3001
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: John Debney
Te filmy mają szansę odnieść sukces i to dość spory. Raz, wygląda na to że są dla ludzi z całego USA, nie tylko LA i NY. Dwa, odwołują się do historii kraju i patriotyzmu, bardzo mocnego w Stanach. Trzy, mają naprawdę rozsądny budżet, rzędu 50 - 60 mln za film.
Re: John Debney
zaskakująco, w naszych kinach równo ze światową premierą, a nie z opóźnieniem.
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33938
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Debney
Ten super duper epicki western Costnera będzie miał premierę na Festiwalu Filmowym w Cannes w świetle pięknego słońca południa Francji.
Nie ukrywam, że mam pewne oczekiwania wobec muzyki Debneya, gdyż historia ma potencjał.
Nie ukrywam, że mam pewne oczekiwania wobec muzyki Debneya, gdyż historia ma potencjał.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: John Debney
Ja się spodziewam przerabianej już setki razy coplandowskiej americany w najbardziej generycznym wydaniu.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.