Jóhann Jóhannsson

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Jóhann Jóhannsson

#16 Post autor: Mystery » wt wrz 17, 2013 17:41 pm

Prisoners od dziś na Itunes. Słyszałem trochę o tym filmie, ale nie wiedziałem, że to nowy obraz twórcy Politechniki i Pogorzeliska. Patrząc po zwiastunie, recenzjach i wieściach z Toronto, szykuje się coś naprawdę dobrego.
Aha, polski tytuł filmu - Labirynt :roll:

Zainteresowałem się tym Copenhagen Dreams i podoba mi się to co słyszę, może trochę monotonne, ale parę tracków gra, aż miło i na taką pogodę jak za oknem, klimacik jak znalazł :wink:

Mefisto

Re: Jóhann Jóhannsson

#17 Post autor: Mefisto » wt wrz 17, 2013 19:23 pm

Copenhagen znam od jakiegoś czasu i klimatyczne. Natomiast Minersów chyba ściągnałem niewypał, bo w ogóle nie oddaje tego, co słychać w tym kawałku na tubie. Więc albo trefny link albo poza tym kawałkiem nie ma tam autentycznie nic ciekawego.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jóhann Jóhannsson

#18 Post autor: Wawrzyniec » wt wrz 17, 2013 19:56 pm

Mystery pisze:Prisoners od dziś na Itunes. Słyszałem trochę o tym filmie, ale nie wiedziałem, że to nowy obraz twórcy Politechniki i Pogorzeliska. Patrząc po zwiastunie, recenzjach i wieściach z Toronto, szykuje się coś naprawdę dobrego.
Aha, polski tytuł filmu - Labirynt :roll:
Wiem, też się dzisiaj mocno zdziwiłem. :? "Labirynt" to ja znam z Davidem Bowie. Nawet dzisiaj widziałem wywiad z Hugh Jackmanem, który tłumaczył dlaczego tytuł "Prisoners" jest taki dobry i ile się różnych odniesień za tym kryje.
Film szykuje się konkretny, ale muzyka zapowiada się ciężka. Jak wspomniałem przesłuchałem to na stronie WaterTower i trudno odmówić klimatu, może nawet zalatuje trochę Herrmannem. Ale niektórzy mogą wysiąść. Przy czym film raczej też do lekkich nie może się zaliczać, a więc i muzyka nie może być miła lekka i przyjemna.

A w ogóle to bardzo się cieszę, że udało mi się zachęcić paru użytkowników do zapoznania się z twórczością tego islandzkiego kompozytora. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Jóhann Jóhannsson

#19 Post autor: Koper » śr wrz 18, 2013 22:01 pm

ale teraz wyjdzie, że przy nim Orvarsson to jakby lama. Więc nie wiem, czy dobrze na tym wyszedłeś. ;) ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jóhann Jóhannsson

#20 Post autor: Wawrzyniec » czw wrz 19, 2013 23:42 pm

Szybki jest:
http://www.movie-wave.net/prisoners/

Domyślam się, że tym scorem Jóhannsson nie zaskarbi sobie serc nowych słuchaczy. Ale tak długo jak w filmie ta muzyka będzie się sprawdzać, będzie dobrze. Nie zapominajmy, że thrillery do prostych do zilustrowania, a tym bardziej przyjemnych w odsłuchu nie należą.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13561
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Jóhann Jóhannsson

#21 Post autor: Kaonashi » pt wrz 20, 2013 00:01 am

Ja bym też powiedział, że nie każdy score musi się mu udać.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Jóhann Jóhannsson

#22 Post autor: Mystery » pt wrz 20, 2013 15:36 pm

Wawrzyniec pisze:Szybki jest:
http://www.movie-wave.net/prisoners/
Można się pod tym podpisać. Chłodna, dosyć monotonna i mało urozmaicona, cały czas grająca na tą samą hipnotyczno-depresyjną modłę muzyka, gdzie prym wiedzie głównie sekcja smyczkowa często grająca posępny temat przewodni. Słucha się tego nie za dobrze, ale gęstą atmosferę w obrazie powinno robić dobrą, a za całość scoru spokojnie może poświadczyć ostatni najbardziej ekspresyjny kawałek "Prisoners", nad resztą chyba nie warto się zbytnio rozwodzić, może po filmie.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Jóhann Jóhannsson

#23 Post autor: Marek Łach » ndz wrz 22, 2013 13:32 pm

Prisoners jest bardzo hermetyczne i dość radykalne w podejściu, ale wywołuje u mnie szereg ciekawych, luźnych skojarzeń. Na przykład dwa pierwsze utwory (i The Candlelight Vigil trochę też) mogłyby pochodzić z TTRL Zimmera, ze swoim podobnie depresyjnym, introwersyjnym nastrojem i melodią prowadzoną przez smyczki z mglistym, niewyraźnym tłem. W dalszej części nasuwa mi się na myśl David Julyan, ze swoimi ambientowo-orkiestrowymi pejzażami, w których kipią emocje. Połączenie wiolonczeli z orkiestrowo-elektronicznym tłem w Escape też mi się z czymś nieodparcie kojarzy (świetny utwór, swoją drogą - wejście wokali powoduje ciarki na plecach; może Goldenthal?).

Ogólnie naprawdę dobra, nietypowa muzyka, tylko bardzo dużo wymaga od słuchacza pod względem koncentracji i nastroju, nie zawsze dając równie wiele w zamian.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jóhann Jóhannsson

#24 Post autor: Wawrzyniec » ndz wrz 22, 2013 13:37 pm

Marek Łach pisze:Ogólnie naprawdę dobra, nietypowa muzyka, tylko bardzo dużo wymaga od słuchacza pod względem koncentracji i nastroju, nie zawsze dając równie wiele w zamian.
Ja czuję, że ta muzyka najwięcej ma do zaoferowania w filmie, szczególnie w połączenie ze zdjęciami niezawodnego Rogera Deakinsa. "Insomnię" Julyana też odbiera się zupełnie inaczej po zapoznaniu się z materiałem filmowym.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Jóhann Jóhannsson

#25 Post autor: Marek Łach » ndz wrz 22, 2013 13:47 pm

O, Deakins tam robi fotki? No to na spółkę z podejściem Jóhanssona możemy dostać jedną z ciekawszych ilustracji tego roku. Taka stylistyka muzyczna i taki autor zdjęć otwierają morze możliwości.

A jak komuś nie chce się brnąć przez cały album, to polecam od razu utwór "Through Falling Snow" z bardzo ładną, emocjonalną aranżacją głównego (?) motywu. Fajną atmosferę ma też The Keeper - te kontrabasy na niskich rejestrach lokują go gdzieś w okolicach prac Greenwooda.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7851
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Jóhann Jóhannsson

#26 Post autor: DanielosVK » wt paź 08, 2013 19:52 pm

Świetne to "Prisoners". Bardzo ciężkie i wymagające od słuchacza sporo uwagi, ale jest tej uwagi zdecydowanie warty. Świetny klimat i podskórnie budowane emocje. Marek wspomniał coś o TTRL, a wg mnie pierwszy utwór jest zdecydowanie bliżej "Fratres" Arvo Parta (w sumie TTRL też z tego utworu czerpie). Jedna z najciekawszych i najlepszych pozycji w tym roku. A "Through Falling Snow" to perełka.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Jóhann Jóhannsson

#27 Post autor: Adam » wt paź 08, 2013 19:56 pm

mhm tak świetne że wszędzie dostaje 3/5 czyli tyle co standardowe rcp :] ehhh Wy i te Wasze hambitne scory....
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7851
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Jóhann Jóhannsson

#28 Post autor: DanielosVK » wt paź 08, 2013 19:57 pm

Idź być nudnym ignorantem gdzieś indziej.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jóhann Jóhannsson

#29 Post autor: Wawrzyniec » wt paź 08, 2013 20:20 pm

Panowie i po co drzeć szaty, skoro i tak się pojawi Marek i to wszystko usunie. :roll:

1). Score do "Prisoners", podobno jak sam film jest dobry. Tyle, że to nie jest łatwa muzyka, gdyż to thriller, a nie kolejna część "Fast & Furious". Fakt są 3/5, ale warto też poczytać, co sami recenzenci piszą. Nic dziwnego, że Broxton pozbył się tych gwiazdek, gdyż nikt nie patrzył na teksty.

2). Proszę nie porównywać prac Jóhanna Jóhannssona do tego co nas spotkał w pamiętny piątek 27 września. I na koncert akurat tego Islandczyka chętnie bym się wybrał i jak organizatorzy chcą to niech go na FMF zapraszają.

3). Zobaczymy jeszcze, czy po sukcesie "Prisoners" ten wielu nieznany Islandczyk nie stanie się popularniejszy i nie otrzyma paru ciekawych propozycji po drugiej stronie oceanu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Jóhann Jóhannsson

#30 Post autor: Paweł Stroiński » śr paź 09, 2013 19:47 pm

Prisoners to bardzo ciekawy score. Cóż można powiedzieć. Jest on wyjątkowo ascetyczny, wymaga uwagi, działa bardzo podskórnie przy bardzo minimalnych środkach. Tu ostinato, tam akordy smyczkowe. Łączy w sobie emocjonalny chłód z bardzo ostrożnym dozowaniem podskórnie gotujących się emocji.

Czy jest to lekkie, łatwe i przyjemne? Nie. Gdybyś, Adamie, znał angielski i nie patrzył tylko na gwiazdki, to byś zrozumiał, że Southall nie bardzo wiedział, do czego się przyznaje, co z tym score zrobić, bo ewidentnie docenia to, co Johannson tu zrobił. I trudno nie docenić, no, chyba, że w głowie siedzi tylko Can You Dig It i pojedzie się po czymś nowym (i nienowym jednocześnie, co znakomicie w swoich postach wykryli Marek i Danielos), bo nie pasuje do tego, czym jest muzyka filmowa dla kogoś, kto jest zarażony pumpinem.

Po pierwsze i za Southallem, brawa dla producentów i dla reżysera za to, że zgodził się na tak konsekwentnie prowadzony score. Jackman i Gyllenhaal, thriller o potencjale mainstreamowym i taki score, bardzo ascetyczny w swej wymowie, posługujący się prostotą środków. Po drugie, warto docenić, w jaki sposób Johannson wprowadza nowe środki brzmieniowe - jak solową wiolonczelę. Czy można uznać kopie z Parta za coś, czego warto się przyczepić? Nie do końca, ponieważ odgrywa on wielką rolę w budowaniu emocji ścieżki. Tak, jest to Fratres i słychać w tym TTRL (chociaż raczej Powella niż samego Hansa, z Zimmera to ja tu słyszę trochę Tears of the Sun, a także, w ostatnim kawałku, Leave No Man Behind, oczywiście, wszystko sprowadza się do paru akordów). Kompozytor bardzo uważa, by nie przesadzić i nie być zbyt efektownym. Jest to muzyka służebna. Jest to muzyka inteligentna. I są tutaj podskórne emocje, bardzo głębokie podskórne emocje, w które trzeba się wgryźć.

Łatwiej tę muzykę docenić niż jej słuchać, to prawda. Ale konsekwencja Johannsona, odwaga producentów, by to przyjąć i fakt, że wykracza to poza typowy hollywoodzki thriller zasługuje na to, by nie lolować tego score, że trójki mu stawiają. Czy rozumiemy w Polsce muzykę filmową, Prawdziwą Sztukę, lepiej niż Amerykanie i Anglicy czy ktokolwiek? Niekoniecznie. Ale trójki na zachodzie to wynik pewnej niezręczności, do której przynajmniej Southall się przyznaje. Jest to bardzo wartościowa muzyka, która może nie przekłada się na idealny album, ale to nie znaczy, że traci na wartości. Mi się bardzo ten score podoba i bardzo chętnie się w niego wgryzę bardziej. Bo warto.

ODPOWIEDZ