Howard Shore
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
Wywiad:
http://www.awardsdaily.com/2015/12/23/i ... spotlight/
Głównie o Spotlight, ponadto "I’m working on a concerto for guitar and orchestra for a very special artist, Milos [Karadaglic]."
http://www.awardsdaily.com/2015/12/23/i ... spotlight/
Głównie o Spotlight, ponadto "I’m working on a concerto for guitar and orchestra for a very special artist, Milos [Karadaglic]."
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
Widać wyraźnie tendencję, że Shore ostatnio coraz więcej komponuje muzyki pozafilmowej. Przy okazji, nie byłem z początku przekonany do "Spotlight" muzycznie, ale z paroma odsłuchami zaczęło mi się coraz bardziej podobać, całkiem intrygujący mały-duży score, chętnie się dowiem jak w filmie pobrzmiewa.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
No i się dowiedziałem. I słów kilka(set) na temat napisałem.DanielosVK pisze:Przy okazji, nie byłem z początku przekonany do "Spotlight" muzycznie, ale z paroma odsłuchami zaczęło mi się coraz bardziej podobać, całkiem intrygujący mały-duży score, chętnie się dowiem jak w filmie pobrzmiewa.
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2093
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Howard Shore
jak żem oglądał film to zacząłem się zastanawiać czy to aby nie Desplat plumka non stop na tym fortepianie imo score zbyt zachowawczy i za prosty. można tam było dać znacznie bardziej rozbudowaną i "dramatyczną" muzykę. no i w życiu bym nie odgadł że to Shore robił jakbym nie wiedział.
#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
Zachowawczy? Owszem. Prosty? Nie powiedziałbym.
Nie wiem, gdzie Ty tam widziałeś miejsce dla bardziej "dramatycznej muzyki". Ten film dramaturgicznie bronił się całkowicie sam - dodanie choćby odrobinę bardziej emocjonalnej muzyki byłoby absolutnie zbędne, a nawet szkodliwe. Zamiast tego mamy fajnie nieoczywisty i podskórnie działający score, którego z resztą nie ma nazbyt wiele - i dobrze, połowa filmu obywa się całkowicie bez muzyki przecież. Mam zastrzeżenia w paru miejscach do spottingu, który bywa chyba aż nazbyt ostrożny - niektóre kawałki mogłyby spokojnie wybrzmieć trochę głośniej.
A że jest to muzyka Shore'a to słychać zarówno w tematach jak i w ogóle strukturze utworów. Ale co może powiedzieć Adam, który muzykę dzieli na plumkadła i pumpiny... Inna rzecz, że brzmieniowo rzeczywiście jest to coś dla kompozytora nietypowego, co zresztą podkreśliłem w tekście (porównując do Newmana raczej niż Desplata, acz Francuz miejscami też by pasował).
Nie wiem, gdzie Ty tam widziałeś miejsce dla bardziej "dramatycznej muzyki". Ten film dramaturgicznie bronił się całkowicie sam - dodanie choćby odrobinę bardziej emocjonalnej muzyki byłoby absolutnie zbędne, a nawet szkodliwe. Zamiast tego mamy fajnie nieoczywisty i podskórnie działający score, którego z resztą nie ma nazbyt wiele - i dobrze, połowa filmu obywa się całkowicie bez muzyki przecież. Mam zastrzeżenia w paru miejscach do spottingu, który bywa chyba aż nazbyt ostrożny - niektóre kawałki mogłyby spokojnie wybrzmieć trochę głośniej.
A że jest to muzyka Shore'a to słychać zarówno w tematach jak i w ogóle strukturze utworów. Ale co może powiedzieć Adam, który muzykę dzieli na plumkadła i pumpiny... Inna rzecz, że brzmieniowo rzeczywiście jest to coś dla kompozytora nietypowego, co zresztą podkreśliłem w tekście (porównując do Newmana raczej niż Desplata, acz Francuz miejscami też by pasował).
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Howard Shore
no więc to samo napisałemDanielosVK pisze:Inna rzecz, że brzmieniowo rzeczywiście jest to coś dla kompozytora nietypowego, co zresztą podkreśliłem w tekście (porównując do Newmana raczej niż Desplata, acz Francuz miejscami też by pasował).
sorry ale taki Shore to nie moja bajka i nigdy nią nie będzie. chce słuchać plumkań, to zapodaję Desplata albo Newmana. proste. Shore niech wraca do symfoniki i lotra
#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
Niczego innego bym się po Tobie nie spodziewał. Ja swoje argumenty podałem w tekście, który przecież wcale nie jest jakiś hurraoptymistyczny.Adam pisze:sorry ale taki Shore to nie moja bajka i nigdy nią nie będzie. chce słuchać plumkań, to zapodaję Desplata albo Newmana. proste.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Howard Shore
no tego by jeszcze brakowało, żebyś Ty był też jak Wawrzyniec w sprawach RCP czy Hansa...
#FUCKVINYL
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Howard Shore
Adam pisze:no więc to samo napisałemDanielosVK pisze:Inna rzecz, że brzmieniowo rzeczywiście jest to coś dla kompozytora nietypowego, co zresztą podkreśliłem w tekście (porównując do Newmana raczej niż Desplata, acz Francuz miejscami też by pasował).
sorry ale taki Shore to nie moja bajka i nigdy nią nie będzie. chce słuchać plumkań, to zapodaję Desplata albo Newmana. proste. Shore niech wraca do symfoniki i lotra
no już wrócił i wyszły rzemieślnicze hobbity
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
Już abstrahując, że przecież 90% Shore'a to taaaaka symfonikaaaaaa...
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
Tobie? No, bez wątpienia. Zresztą co to ma w ogóle do rzeczy?
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Howard Shore
Shore dzięki samym Lotrom jest popularniejszy od 99% procent kompozytorów filmówki, także nie wiem dlaczego w ogóle miałby być to jakiś przytyk.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
A to swoją drogą. Ot, typowy Adam starający się dopieprzyć, gdzie tylko się da, byle w osoby, które sobie upatrzył...
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.