Howard Shore
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
No w Wyspie jak najbardziej. No ale cóż? Takie widzimisię.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Howard Shore
Ale na przykład 3. symfonia Pendereckiego wypadła świetnie.Adam pisze:głównie do Wyspy. dobry, ciekawy, mocny film ze świetnym DiKarpiem z, moim zdaniem, jednym z najgłupszych i najbardziej niezrozumiałym dla mnie wykorzystaniu klasyki w całym filmie kosztem ori scoru (a mógłby tu być mega dramatyczny i hipnotyzujący score!) w ostatnich dobrych kilku latach. a Wilk też spokojnie mógłby mieć score.
P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Howard Shore
Wyspa była hołdem dla Kubricka, więc to chyba jasne, dlaczego tam była klasyka.
Re: Howard Shore
Dla mnie to był bardziej hołd dla "Gabinetu doktora Caligari"
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Howard Shore
Maps To The Stars słabiutkie - Cosmopolis przy tym to wręcz LOTR... rzępolenie na zardzewiałym czymś, dźwiękonaśladownictwo, nieładnie się tego słucha, ba nie mogłem dotrwać do końca. także polecam odświeżyć Cosmopolis zamiast tracić tyle samo czasu na Mapy
#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
Adam jak zawsze ocenia po swojemu muzykę, która nie jest w jego typie.
Przy czym "Maps to the Stars" to całkiem ciekawa muzyka. Słucha się mniej ciekawie niż "Cosmopolis", bo nie ma tu ani piosenek, a poza "Wildfire" nie ma de facto dynamicznej muzyki, ale jest całkiem świeży ambient, który na szczęście skrojony jest do rozsądnej długości. "Rzępolenie na czymś zardzewiałym" najfajniej brzmi w "Liberty", gdzie chyb jest wykorzystane w największym zakresie. Całkiem ładny jest również temat minimalistyczny, taki już bardziej klasycznie shore'owski, choć żadne jego wyżyny to nie są. Ogólnie bardzo przyjemna rzecz, przede wszystkim ludzie lubiący ambient powinni to docenić, jak również ci, którzy doceniają nietypowe połączenia brzmieniowe (ambient a'la spokojniejszy cosmopolis + klasyczny Shore + new age'owy posmak). Nie jest to jednak rodzaj muzyki, do której się wraca chyba nadmiernie często, myślę jednak, że będzie to wciąż fajna ciekawostka w karierze Shore'a. Ciężko ocenić cyferkami, pewnie coś koło 3,5/5, przy czym jak najbardziej pozytywne.
Przy czym "Maps to the Stars" to całkiem ciekawa muzyka. Słucha się mniej ciekawie niż "Cosmopolis", bo nie ma tu ani piosenek, a poza "Wildfire" nie ma de facto dynamicznej muzyki, ale jest całkiem świeży ambient, który na szczęście skrojony jest do rozsądnej długości. "Rzępolenie na czymś zardzewiałym" najfajniej brzmi w "Liberty", gdzie chyb jest wykorzystane w największym zakresie. Całkiem ładny jest również temat minimalistyczny, taki już bardziej klasycznie shore'owski, choć żadne jego wyżyny to nie są. Ogólnie bardzo przyjemna rzecz, przede wszystkim ludzie lubiący ambient powinni to docenić, jak również ci, którzy doceniają nietypowe połączenia brzmieniowe (ambient a'la spokojniejszy cosmopolis + klasyczny Shore + new age'owy posmak). Nie jest to jednak rodzaj muzyki, do której się wraca chyba nadmiernie często, myślę jednak, że będzie to wciąż fajna ciekawostka w karierze Shore'a. Ciężko ocenić cyferkami, pewnie coś koło 3,5/5, przy czym jak najbardziej pozytywne.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Howard Shore
owszem, dlatego napisałem że słucha się tego znacznie gorzej. a że ciekaowstka to pewnie.DanielosVK pisze:Nie jest to jednak rodzaj muzyki, do której się wraca chyba nadmiernie często, myślę jednak, że będzie to wciąż fajna ciekawostka w karierze Shore'a.
#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
bo to w słuchaniu jest słabiutkie. ja technik i ambitności nie oceniam nigdy, nie znam się
#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore
Nie jest słabiutkie w słuchaniu, ja łyknąłem na raz i bez problemu. Ot, gusta.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Howard Shore
Na pewno ciekawa, inna muzyka. Gorzej, że przelatuje przez głośniki i nic nie idzie z tego ani przyswoić na dłużej, ani zapamiętać. Nic dziwnego, że w filmie ginie. Taki tam klimacik.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33894
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Howard Shore
Ma ktoś pytania do Howarda Shore'a:
Kod: Zaznacz cały
Join Howard Shore the same day as the release of The Hobbit: The Battle of the Five Armies soundtrack for his first Reddit AMA Tuesday 12/9/2014 at 4 PM ET
#WinaHansa #IStandByDaenerys