Na wstępie trochę suchych faktów:
Szczerze to może niezbyt dobrze znam nie-filmową dyskografię Pani Pook. Ale z tej filmowej wprost kocham muzykę do "The Merchant of Venice":Jocelyn Pook komponuje muzykę filmową, teatralną, telewizyjną, do przedstawień tanecznych oraz estradową. W 1983 roku ukończyła Guildhall School of Music and Drama w klasie altówki. Gra na skrzypcach, altówce, fortepianie oraz śpiewa. Współpracowała ze znanymi muzykami, zarówno przedstawicielami muzyki rockowej, popowej , jak i klasycznej m.in z The Communards, Laurie Anderson, Massive Attack, Ryuichi Sakamoto, także z Peterem Gabrielem. Jest uznawana za niezwykle oryginalnego kompozytora. Koncertuje wraz ze swoimi muzykami pod nazwą The Jocelyn Pook Ensemble. Dzięki wokalistom z różnych zakątków świata zespół tworzy wyjątkową muzykę.
Cóż może po prostu kocham to miasto, ale naprawdę ta muzyka jest tak niesamowicie piękna i klimatyczna, że słuchając jej naprawdę czuję się jakbym znowu płynął gondolą przez Perłę Adriatyku.
Innym dobrze mi znanym soundtrackiem Pani Pook jest naturalnie:
Pamiętam, że swego czasu Marek i Babuch niezwykle wychwalali ten score. Oczywiście jest to dobra muzyka, ale nie zostałem przez nią porwany, jak chociażby w przypadku "Kupca".
Mimo wszystko Jocelyn Pook zdaje się być ciekawą kompozytorką, która nie tworzy typowych szablonowych score'ów. Szkoda tylko, że jej przygoda z filmem nie jest bardziej intensywna. Gdyż na pewno trudno odmówić jej talentu kompozytorskiego i naprawdę chciałoby się w tym zdominowanym przez mężczyzn biznesie posłuchać więcej prac od tej Pani.
Dziękuję życzliwie i z pokornym sercem za uwagę.