Bear McCreary
Re: Bear McCreary
Tomek trochę nastraszył ambientami, a tu na pierwszym planie głównie klasyczna forma, najpierw "Rebel", teraz to, tak trzymać Misiu, po bez jajecznym "Colossal", dwie ładne i ciekawe prace. Może "Unrest" to jednak mniejszy kaliber od "Rebel" i nie jest to nic wielce nadzwyczajnego, ale można śmiało posłuchać, a takie tracki jak chociażby "Mysterious Green Stuff" czy "Conversion Disorder" na pewno się odwdzięczą
Re: Bear McCreary
"Colossal" miał bardzo fajny finał, całość też nieźle się słuchało, były jakieś próby odejścia od konwencji (utwór ze sceny demolki baru), nie kapuję trochę nagonki na ten score. Przy całej hollywoodzkiej szmirowatości grania typu "blockbuster", Bear ma na pewno swój własny głos, co dziś nie jest już tak oczywiste...
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Bear McCreary
Szkoda, że dopiero teraz zaczyna wychodzić na swoje, bo choć nie widziałem filmu jeszcze (a chciałbym), to bardzo 10 Cloverfield Lane lubię. Rebel też jest bardzo fajny.
Re: Bear McCreary
"Dopiero" - przecież on dość młody jeszcze jest
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Bear McCreary
Od Briana czy Giacchino, kiedy zaczęli poważniej wchodzić w temat, jest chyba starszy trochę.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Bear McCreary
Czyli kupując od LaLi Rebela z autografem dostajemy bonusowo Unrest. Dobry dill.As an added BONUS, by purchasing the Autographed REBEL IN THE RYE CD from La-La Land Records you will receive Bear McCreary’s score cd to the documentary UNREST absolutely FREE OF CHARGE! That’s two Bears for the price of ONE!
Re: Bear McCreary
Zależy jak rozpatrzymy "poważniejsze wchodzenie w temat"Paweł Stroiński pisze: ↑pn wrz 25, 2017 14:48 pmOd Briana czy Giacchino, kiedy zaczęli poważniej wchodzić w temat, jest chyba starszy trochę.
Bear - ur. 1979 r., Brian - 1972, Michael - 1967 (tak, to już 50-latek).
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Bear McCreary
Aż se chyba wciągnę darmuszkę po znajomości z miejscowymi babkami.
Re: Bear McCreary
1. Theme from the Walking Dead (0:49)
2. Rick’s Despair (2:10)
3. Glenn’s Wheels (1:46)
4. Lord of the Vatos (3:22)
5. Bag of Guns (2:46)
6. Message to Morgan (3:09)
7. Herd on the Highway (2:40)
8. Sophia (3:09)
9. Coalescence (3:55)
10. Eulogy (2:39)
11. Carl (1:38)
12. Farm Invasion (8:49)
13. Beside the Dying Fire (2:58)
14. C-Section (5:33)
15. The Governor (2:31)
16. Bye, Baby Bunting (1:48)
17. A Return to Compassion (5:53)
18. The Badge (1:43)
19. Welcome to the Tombs (6:22)
20. Reconciliation (2:36)
21. Three Questions (2:31)
22. Negan (2:20)
23. The Day Will Come (2:57)
The album features selections from the show’s original music, soundtrack will be released digitally and physically on October 20 by Lakeshore Records.
Re: Bear McCreary
1. Theme from Revolt
2. Cornered
3. Join This Fight
4. Satellite Symbol
5. Poachers
6. The Photographer’s Wife
7. Boneyard
8. An Awesome American Car
9. Stampede
10. Resist
11. Underground
12. Death in the Tunnels
13. Emp
14. New Memories
The soundtrack will be released digitally on October 13, 2017
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Bear McCreary
Właśnie słucham i powiem szczerze, że podoba mi się ten album. Tak jak sądziłem sporo miejsca jest tutaj poświęcone liryce, co od razu wyrywa ten score z ciasnych objęć ustawicznego walenia w gary. Choć i takich kawałków nie brakuje. Fajnie, że album podzielony jest na tematyczne wizytówki poszczególnych bohaterów. No i spore zróżnicowanie w stylu, co zresztą Miś w booklecie zaznacza, że siedem lat sporo mu zmieniło na zapleczu.Mystery pisze: ↑czw paź 05, 2017 21:27 pm
1. Theme from the Walking Dead (0:49)
2. Rick’s Despair (2:10)
3. Glenn’s Wheels (1:46)
4. Lord of the Vatos (3:22)
5. Bag of Guns (2:46)
6. Message to Morgan (3:09)
7. Herd on the Highway (2:40)
8. Sophia (3:09)
9. Coalescence (3:55)
10. Eulogy (2:39)
11. Carl (1:38)
12. Farm Invasion (8:49)
13. Beside the Dying Fire (2:58)
14. C-Section (5:33)
15. The Governor (2:31)
16. Bye, Baby Bunting (1:48)
17. A Return to Compassion (5:53)
18. The Badge (1:43)
19. Welcome to the Tombs (6:22)
20. Reconciliation (2:36)
21. Three Questions (2:31)
22. Negan (2:20)
23. The Day Will Come (2:57)
The album features selections from the show’s original music, soundtrack will be released digitally and physically on October 20 by Lakeshore Records.
Generalnie płytka całkiem przyjemna w odbiorze i chyba sobie nawet kupię, jak już wyskoczy w wersji fizycznej.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1045
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Bear McCreary
Wracając do Rebel in the Rye - nastraszyliscie, ze to takie plumkanie - a to muza całkiem dynamiczna - cyfrową wersje przesłuchałem tylko wyrywkami. CD juz dwa razy i kapitalnie to wchodzi - 50 minut, świetne tematy - owszem jest fortepian, ale zeby tylko zarysowac głowne melodie a potem jest juz orkiestra i nie tylko taka zupełnie klasyczna bo jest troche perkusionali Beara. Moje pierwsze skojarzenie bylo z co bardziej ambitnymi kawałkami z Battlestar Galactica.
Utwor Bananafish po prostu rządzi. Jak ktos sie jeszcze waha to niech sie nie zastanawia bo lepszego Beara od czasow BSG nie uswiadczy według mnie.
Unrest to juz inna para kaloszy - to skromny dokumentalny film, wiec i muzyka jest skromna ale pomysłowa, momentami zabawna, momentami tajemnicza, prawie ambientowa ale wpada w ucho i sie nie dluzy - 45 minut. No i mam tez jego juz 4 autograf do zobaczenia w dziale kolekcji .
Utwor Bananafish po prostu rządzi. Jak ktos sie jeszcze waha to niech sie nie zastanawia bo lepszego Beara od czasow BSG nie uswiadczy według mnie.
Unrest to juz inna para kaloszy - to skromny dokumentalny film, wiec i muzyka jest skromna ale pomysłowa, momentami zabawna, momentami tajemnicza, prawie ambientowa ale wpada w ucho i sie nie dluzy - 45 minut. No i mam tez jego juz 4 autograf do zobaczenia w dziale kolekcji .