Dario Marianelli

[Koper]

A jest sens dyskutować o jakimś additonal music? 5-minutowy score to Dario mógł siedząc na klozecie napisać.

[Bucholc Krok]

Okładka z japońskiego wydania. W sumie jakby tych gęb nie było to jeszcze by dawała radę.

[Koper]

Ej, nie ma ciekawszych kompilacji z muzyką klasyczną, jak ta?

[Wawrzyniec]

Czy ten "Quartet" to coś w stylu "Solisty"?

[Adam]

nie bo w Quartet jest ze 3 minuty scoru dosłownie

[Wawrzyniec]

Po "Jane Eyre" odświeżyłem sobie "Pride and Prejudice". Miła dla ucha muzyka, ale też nie popada się przy niej w taką zadumę jak przy "Jane Eyre". Ale wiadomo inny ciężar oba filmy mają. Przyjemnie mi się "P&P" słuchało, ale jak na razie trochę zabrakło mi jakiegoś mocnego punktu, nad którym mógłbym zawiesić ucho. Ale w filmie muzyka sprawuje się bez zarzutów, więc w sumie wszystko jest tak jak być powinno.

[Wawrzyniec]

Odświeżyłem sobie "The Atonement" i jestem na TAK, ale nie na 5/5 TAK.
Oczywiście muzyka bardzo ładna, motyw z maszyną do pisania bardzo fajny. I ogólnie słuchając tej muzyki trudno nie myśleć o słynnej pięknej zielonej sukni, którą nosiła bohaterka grana przez Keirę Knightley.
Jednak w paru miejscach jest ta muzyka moim zdaniem trochę zbyt ekspresyjna. Wolę zdecydowanie bardziej wyciszoną "Jane Eyre". A i nawet nie wiem czy nie wolę wracać do przyjemnej dla ucha "Pride and Prejudice".
"The Atonement" to chyba jest u mnie ten sam problem co z "Anną Kareniną". Bardzo to piękne, ale nie wiem czy nie za piękne.

[DanielosVK]

Bardzo to piękne, ale nie wiem czy nie za piękne.

Taki problem

[ludi]

Jeśli chodzi o sekcje kostiumową to 1. Atonement 2. P&P 3. Jane Eyre 4. Anna Karenina. Gdzieś tam oscyluje "Agora," która moim zdaniem jest trochę niedoceniana. A jeszcze pamiętam taką ścieżkę "Sauf le respect que je vous dois" Choć piękny to chyba najbardziej depresyjny Marianelli, za to ma świetną końcówkę. Jeszcze był ciekawy muzycznie horror "The Return" (utwór "Terry warms up"). Co do punktu zaczepienia w P&P, to "Liz on top of the world" porwało mnie już przy pierwszym odsłuchu i trzyma do dzisiaj

[Wawrzyniec]

"Agorę" nigdy nie zaliczałem do "kostiumowego Marianelliego". Tak, tak są kostiumy, ale chyba lepiej nazwać ją "sandałowo-togową" I jakoś nigdy nie mogłem się do tego score'u przekonać. I nie wiem czy nawet teraz dam radę, zważywszy, że od starożytnych klimatów, bardziej pociągają mnie te od Jane Austen.

"Sauf le respect que je vous dois"

Nie znam tego. Najmocniej przepraszam i bardzo się wstydzę. Ale może w takim razie poznam. Dziękuję uprzejmie za propozycję.

[Tomek]

Przyjemnie mi się "P&P" słuchało, ale jak na razie trochę zabrakło mi jakiegoś mocnego punktu, nad którym mógłbym zawiesić ucho.

"Your Hands Are Cold". Nie wyuważyłeś tego highlightu P&P?

[Wawrzyniec]

http://www.filmweb.pl/news/Autor+%22Pok ... a%22-95582

Taki reżyser i coś takiego? Trochę możny żal.ru

Skoro Wright to wiadomo kto za muzykę będzie odpowiadać.

[Wojteł]

Już to dawalem do Epic Faila, Wawrzyn zaś ma zapłon

[Adam]

trochę dziwne bo swojej Keiry przecież tutaj w gorset nie wciśnie, a ona bez niego grać nie umi..

[Koper]

Jak już pisałem w epic failu - Wright po prostu myśli, że chodzi o ekranizację "Portretu Doriana Grey'a" wg Wilde'a a tam sobie może Keire w gorseciki ubierać.