Strona 20 z 24

Re: Jerry Goldsmith

: czw cze 07, 2018 13:22 pm
autor: Kaonashi
Ja niedługo dobiję do połowy tego. :>

Re: Jerry Goldsmith

: czw cze 07, 2018 16:46 pm
autor: Wojteł
A ja... nie... :|

Re: Jerry Goldsmith

: sob cze 30, 2018 10:17 am
autor: Bucholc Krok
Wydaje Waxwork. Dwie wersje. 36$.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Jerry Goldsmith

: sob cze 30, 2018 12:01 pm
autor: Ghostek
Że też CDki takich projektów graficznych nie mają...

Re: Jerry Goldsmith

: sob cze 30, 2018 19:53 pm
autor: Bucholc Krok
Można sobie wydrukować ewentualnie przerzucić się na LP-y. ;)

Re: Jerry Goldsmith

: sob lip 21, 2018 18:52 pm
autor: Michał Turkowski
Dziś posłuchałem sobie „Lionhearta” Goldsmitha.

Bardzo, bardzo lubię ten score, choć niestety nie ustrzegł się on kilku problemów. Filmu nie oglądałem (ponoć żenujący), trudno mi więc powiedzieć jak muzyka się w nim sprawuje, ale lubię ten score jako słuchowisko. Plusy ścieżki to z pewnością nobliwy, rycerski temat główny – piękna sprawa. Asystą dla tematu „rycerskiego” jest śliczny motyw miłosny, który bardzo ładnie wypada szczególnie w kameralnych aranżacjach. Muzyka akcji jest bardzo, bardzo dobra, na czele z kapitalnym „Failed Knight”. Podobają mi się też takie fragmenty jak końcówka „The Banner” oraz różne użycie grzechotek i tym podobnych – z całą pewnością „Lionheart” ma znacznie więcej „średniowiecznego” ducha i feelingu niż późniejszy „First Knight”.
Bardzo fajny jest też motyw (tak podejrzewam) czarnego charakteru, z „Children in Bondage” i „Forest Hunt”. Niestety trzeba powiedzieć otwarcie że Goldsmith kopiuje tutaj bardzo dosłownie instrumentalny podkład chóralnego „O Fortuna” Carla Orffa. High-lighty to też fantastyczny, pełen przygody „Mathilda” oraz pasjonujący finał „King Richard”, w pięknym stylu konkludujący partyturę.

„Lionheart” ma też jednak wady. Pierwszy problem to w mojej opinii syntezatory, które dość mocno się zestarzały i w niektórych fragmentach jakoś nie pasują do średniowiecznej opowieści. Trzeba też zdać sobie sprawę że część partii syntezatorów w tym score zostały zmiksowane do muzyki nie z pierwotnego zamysłu kompozytora ale z konieczności, wynikającej z problematycznego wykonania. Ogromna szkoda że z powodu niskiego budżetu filmu, „Lionhearta” Goldsmith musiał nagrywać na Węgrzech. Gdyby Goldsmith dostał do nagrania National Philharmonic Orchestra, to partytura ta z pewnością zyskałaby wiele. Warto w tym momencie zwrócić uwagę na album "Goldsmith conducts Goldsmith" na którym to maestro nagrał temat z "Lionhearta" właśnie z National Philharmonic Orchestra, a temat ten zyskał znacznie więcej symfonicznej epickości, instrumentalnego "oddechu" i splendoru. Jeden z dźwiękowców, pracujących nad tym score, Bruce Botnick, wspominał że Goldsmith, po odsłuchaniu nagranego w Budapeszcie materiału, był zmuszony dograć (już w Londynie) tzw. „synth patches”, które nakładano na orkiestrowy materiał w celu ukrycia niesatysfakcjonującego wykonania trąbek i zwłaszcza waltorni (słychać to wyraźnie w drugiej połowie „The Wrong Flag”).

Trudno jakoś szczególnie winić Węgrów, po prostu nie była to wówczas orkiestra przyzwyczajona do rygoru nagrywania muzyki filmowej, gdzie nie ma czasu na wiele powtórek i prób. Warstwa liryczna scoru brzmi bardzo, bardzo dobrze, problem pojawia się przy muzyce akcji i dynamicznych fragmentach, gdzie sekcja dęta często szwankuje – szczególnie cierpią pomniejsze fanfary, zwłaszcza w pierwszej minucie „The Wrong Flag”, gdzie trąbki kompletnie się rozjeżdżają.

Frustrujące są też wydania tego scoru, wydanie „Volume 2” to już kompletna pomyłka Townsona – już wtedy powinien on wydać całość bądź rozszerzyć pierwszą edycję. Osobiście posiadam trzecie wydanie Varese, które jest pomostem pomiędzy vol 1 i vol 2. Bardzo podoba mi się okładka z dopiskiem „The Epic Symphonic Score”, który to nadaje albumowi takiego splendoru i majestatu, podoba mi się to :) Jest też ponoć jeszcze jedno, bardzo rzadkie wydanie (japońskie?) z kilkoma minutami więcej, ale jakoś nie sądzę by wydanie „Epic Symphonic Score” cokolwiek traciło. Jest niekompletne, aczkolwiek to solidne, ponad godzinne słuchowisko.

Podsumowując - „Lionheart” to świetna muzyka przygodowa, szkoda jednak że nie doczekała się mocniejszego wykonania, na miarę ”Legendy” czy „First Knighta”. Niemniej jednak, zdecydowanie wart znać i warto mieć, bo to kawał naprawdę konkretnej muzyki filmowej od Goldsmitha. „Mathilda” wprost wymiata! :)

Re: Jerry Goldsmith

: ndz lip 22, 2018 08:33 am
autor: Ghostek
Zgadza się. Lionheart świetny score, o którym już niedługo coś więcej na FilmMusic.pl, boo...

Właśnie mija 14 lat od śmierci wybitnego kompozytora muzyki filmowej, Jerry'ego Goldsmitha. Jego twórczości nie trzeba szczegółowo przedstawiać, co nie znaczy, że nie powinniśmy o niej pisać i rozmawiać. Każda rocznica, to idealna okazja, by przypomnieć te bardziej i mniej znane akcenty jego kariery.

Obrazek

Dlatego też, jak co roku, proponujemy kilkudniowy przegląd wybranych ścieżek dźwiękowych z dorobku Goldsmitha - w szerokim ich przekroju gatunkowym. Przez najbliższy tydzień codziennie publikować będziemy jedną recenzję, a wśród nich nie zabraknie zarówno klasyków, jak i współczesnych wznowień / rozszerzeń kompozycji sprzed lat.

Oto pierwsze dwa teksty:

Night Crossing

Obrazek

http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2648


Small Soldiers - The Deluxe Edition

Obrazek

http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2649

Re: Jerry Goldsmith

: pn lip 23, 2018 17:07 pm
autor: Kaonashi

Re: Jerry Goldsmith

: wt lip 24, 2018 13:31 pm
autor: Ghostek
Rozszerzania ciąg dalszy ;)

The Haunting

Obrazek

http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2651

Re: Jerry Goldsmith

: śr lip 25, 2018 13:10 pm
autor: Ghostek
Dzisiaj coś o morderczych, afrykańskich pszczołach.

The Swarm

Obrazek

http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2652

Re: Jerry Goldsmith

: pt lip 27, 2018 12:10 pm
autor: Ghostek
No dobrze, to ciśniemy dalej...

Wojtkowy Leviathan

Obrazek

http://www.filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2653

no i mój Executive Decision - The Deluxe Edition

Obrazek

http://www.filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2654

Re: Jerry Goldsmith

: pt lip 27, 2018 20:42 pm
autor: MichalP
Executive Decision dostalo dokladnie takie same oceny jak Skyscraper :? Owszem score Goldsmitha moze nie jest tak wysokich lotow jak chociazby Small Soldiers czy Air Force One ale bez przesady. Ma na prawde kilka fajnych, wrecz przebojowych kawalkow akcji, troche egzotyki, prosta ale jednak fajna tematyke. Jest uproszczony ale jednak stoi przynajmniej o jeden poziom wyzej niz ta wydmuszka Jablonskyego - porownywac go do tego anty dziela to profanacja.

Inna sprawa, ze jezeli za Total Recall splynela na niego fala krytyki (cos co bylo jego w pewnym sensie ukoronowaniem poczynan na poletku muzyki akcji) to nic dziwnego, ze sie wypial pozniej na kino kacji w ogole. Po co sie wysilac :(

Re: Jerry Goldsmith

: sob lip 28, 2018 01:38 am
autor: Paweł Stroiński
Ocena ocenie nierówna tak naprawdę. Liczy się też tekst i analiza w nim dokonana.

Ode mnie: Alien Intrady

http://www.filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2655

Ocenianie tego score w kategorii gwiazdkowej to jest arcytrudny problem. Pocięcie w filmie, trudność jednak w odbiorze z powodów gatunkowych, zwłaszcza, że to nie jest na swój sposób przebojowy Omen, a ścieżka, która do swych wybuchów dąży bardzo subtelnymi środkami. Serce musi oczywiście trochę zwyciężyć niezależnie zwyciężyć, ale są po temu też i przesłanki obiektywne oprócz jakości samej muzyki. Trzeba jakoś docenić wydanie i opis przebiegu prac nad ścieżek, choć Matessino jest, uważam, zbyt jednostronny. Kilku decyzji Ridleya jednak można jakoś bronić... ale tu zapraszam do tekstu.

Zainteresowanych, lecz nie posiadających tej edycji, zapraszam też do jednego z numerów pisma Presto (wspominanego w temacie Glassa, bo tam znajduje się mój wywiad z kompozytorem), gdzie dokładniej niż w recenzji (i też za książeczką Intrady) omówiłem przebieg prac nad ścieżką. Numer podam już jutro, jeśli będzie zainteresowanie, bo muszę go dokładnie znaleźć :) .

Re: Jerry Goldsmith

: sob lip 28, 2018 01:39 am
autor: Paweł Stroiński
MichalP pisze:
pt lip 27, 2018 20:42 pm
Inna sprawa, ze jezeli za Total Recall splynela na niego fala krytyki (cos co bylo jego w pewnym sensie ukoronowaniem poczynan na poletku muzyki akcji) to nic dziwnego, ze sie wypial pozniej na kino kacji w ogole. Po co sie wysilac :(
Ja znam tu jeszcze drugą teorię - że do tej zmiany doprowadziło odrzucenie muzyki z Legendy.

Re: Jerry Goldsmith

: sob lip 28, 2018 08:04 am
autor: Ghostek
MichalP pisze:
pt lip 27, 2018 20:42 pm
Executive Decision dostalo dokladnie takie same oceny jak Skyscraper :? Owszem score Goldsmitha moze nie jest tak wysokich lotow jak chociazby Small Soldiers czy Air Force One ale bez przesady.
Ale stosując takie kryteria porównawcze, to niedługo dojdziemy do absurdów, że będziemy Goldsmitha porównywać ze Steinerem albo Prokofiewem co lepsze. Każdy score podlega indywidualnej ocenie sprawności opisywania / ilustrowania filmu i wrażeń odsłuchowych. A niestety tej pracy daleko w tej pierwszej jak i drugiej materii do miana nawet gatunkowego średniaka.