Strona 17 z 20

Re: John Barry (1933-2011)

: ndz lis 12, 2017 19:00 pm
autor: Wawrzyniec
Adam czekamy #2

Re: John Barry (1933-2011)

: pn lis 13, 2017 10:41 am
autor: Adam
nie wiem, ten score to chujnia i nie mam tego

Re: John Barry (1933-2011)

: pn lis 13, 2017 11:06 am
autor: Kaonashi
:shock:

Re: John Barry (1933-2011)

: pn lis 13, 2017 11:45 am
autor: Adam
zresztą do dziś na cd nie wyszedł, bo wyd. Harkitu to tylko bootleg. słaby score, że też Mefi nie ma co odkopywać :P

Re: John Barry (1933-2011)

: pt lis 17, 2017 21:11 pm
autor: Mefisto
Mi się podoba.

Re: John Barry (1933-2011)

: wt sty 30, 2018 10:06 am
autor: Adam
dziś już 7 lat bez Mistrza :cry: :cry: :cry:


youtu.be/TMay3MEntGg

Re: John Barry (1933-2011)

: pn mar 26, 2018 22:33 pm
autor: Paweł Stroiński
Z dużym opóźnieniem zaległość:

http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2590

Parę uwag:

1. Z braku czasu i paru innych powodów wrzucam tekst napisany kilka lat temu bez zmian. Rzeczy z książki Burlingame'a, którą przeczytam, jak będę miał choć trochę czasu na przyjemniejsze rzeczy niż teorie kultury wizualnej, można dołożyć w komentarzu.
2. Nad jedną rzeczą się zastanawiałem z dzisiejszej perspektywy, ale zostawiłem tekst jak był. Myślę, że choć inne score'y próbowały mariażu w serii, to nikt tej hybrydy elektronika-orkiestra tak organicznie nie robił.

Re: John Barry (1933-2011)

: wt maja 15, 2018 13:25 pm
autor: Kaonashi

Re: John Barry (1933-2011)

: pn paź 19, 2020 19:33 pm
autor: Adam
Dziś mija dokładnie 30 lat od dnia premiery "Tańczącego z wilkami". Jeden z 10 filmów i 10 soundtracków mojego życia.
Dla zainteresowanych poniżej kilka moich obszernych przemyśleń na ten temat. Nie odkrywam niczego nowego.
Nie jest to recenzja, ale postanowiłem ten artykuł sklecić tylko dlatego, bo spotkałem ostatnio osoby, które tego filmu nigdy nie oglądały (sic!).

https://www.facebook.com/soundtrackspl/ ... 7525802794

Re: John Barry (1933-2011)

: wt paź 20, 2020 18:09 pm
autor: Adam
Będę szczery. Tylko Barry.

Dziś mija równe 25 lat od premiery „Across The Sea Of Time” IMAXa :


youtu.be/oVB77DGfd50

Re: John Barry (1933-2011)

: wt paź 20, 2020 23:16 pm
autor: lis23
Adam pisze:
pn paź 19, 2020 19:33 pm
Dziś mija dokładnie 30 lat od dnia premiery "Tańczącego z wilkami". Jeden z 10 filmów i 10 soundtracków mojego życia.
Dla zainteresowanych poniżej kilka moich obszernych przemyśleń na ten temat. Nie odkrywam niczego nowego.
Nie jest to recenzja, ale postanowiłem ten artykuł sklecić tylko dlatego, bo spotkałem ostatnio osoby, które tego filmu nigdy nie oglądały (sic!).

https://www.facebook.com/soundtrackspl/ ... 7525802794
Heh, a ja byłem w kinie i pamiętam ceremonię rozdania Oscarów, gdzie film zebrał aż siedem statuetek :D Choć najbardziej lubię Williamsa to "Tańczący z Wilkami" jest pracą idealną i można go słuchać w kółko. Szkoda, że nie wydali u nas dłuższej wersji filmu, może na 4K?

Re: John Barry (1933-2011)

: śr paź 21, 2020 07:13 am
autor: Adam
4-godzinna reżyserska wersja, o godzine dłuższa od kinowej, w PL jest dostępna tylko na dvd (musi być napis na froncie pod logiem filmu, że "wersja reżyserska" bo okładki są identyczne, rózną się tylko tym i łatwo się nadziać, ale można dostać za 10 zł.). Za granicą na Blurayu pojawiła się dopiero w 2015 roku, wiele lat po premierze tam na dvd, na 25-lecie filmu, ale bez napisów PL. Wersji 4K nie wydano dotąd nigdzie i nie prędko będzie, bo prawa do niej ma Costner więc wytwórnia bez niego nie może jej wydać (mimo że z braku czasu on osobiście wtedy nad nią nie pracował, a jego ekipa, on napisał tylko list na jej premiere dlaczego ją zrobili). Takie nazwiska są ciagle zajęte i nie mają czasu.

A szkoda, bo to jedno z najbardziej kompleksowych rozszerzeń filmów ever, który bez tego jest genialny, ale tu mamy dołożone tyle wątków - choćby cały wątek z majorem którego nie ma w normalnej wersji, a który nie bardzo chciał tępić Dunbara, cały wątek romantyczny budowania relacji Dunbara z Pięścią (w kinowej w zasadzie spojrzeli na siebie i w następnej scenie od razu ślub :wink: ), codzienność życia w wiosce, więcej scen ze Skarpetami... Bardzo sporo tego jest, co czyni ten film jeszcze genialniejszych.

Opis wszystkich dodanych scen z czasami i miejscami dodania - https://film.org.pl/a/wersje-rezyserski ... ka-150350/ - nie działają screeny tylko, nie wiadomo dlaczego, bo kiedyś były.

Re: John Barry (1933-2011)

: śr paź 21, 2020 10:54 am
autor: Pawel P.
Tak, czterogodzinna wersja tego filmu jest obowiązkowa. Z tego, co pamietam, po raz pierwszy pojawiła się w PL na DVD kilkanaście lat temu jako dodatek do magazynu Naj i tę wersję ciągle mam. Raz na trzy, cztery lata to dla mnie seans obowiązkowy. Chyba pora zakupić to na Blu-ray, nawet bez polskich napisów.

Z ciekawostek, chociaż pewnie to już tu gdzieś tutaj padło, OST z Tańczącego to była ulubiona płyta Jana Pawła II

Re: John Barry (1933-2011)

: śr paź 21, 2020 10:56 am
autor: Adam
Pawel P. pisze:
śr paź 21, 2020 10:54 am
Z tego, co pamietam, po raz pierwszy pojawiła się w PL na DVD kilkanaście lat temu jako dodatek do magazynu Naj i tę wersję ciągle mam.
Tak było. Wyszło ok 15 lat temu. Najpierw jako dwie osobne płyty - film podzielono na 2 części w kartonowych kopertach, potem na jednej dwuwarstwowej 8 gb w normalnym pudełku. A potem Monolith ją przedrukował "luzem" do sklepów na półki na 1dvd i do dziś można dostać za 10-20 zł - tu za nawet mniej - https://allegro.pl/oferta/tanczacy-z-wilkami-9606788457 - ale jak pisałem trzeba uważać na okładki bo są identyczne różnią się podpisem. Póxniej były przedruki Agory z inną okładką i seria Classic/Ultimate Films - ale to kinowe wersje.

A na 4K to Tańczący nie wyszedł w ogóle w żadnej wersji.

Re: John Barry (1933-2011)

: śr paź 21, 2020 16:48 pm
autor: Mefisto
Adam pisze:
pn paź 19, 2020 19:33 pm
Dziś mija dokładnie 30 lat od dnia premiery "Tańczącego z wilkami". Jeden z 10 filmów i 10 soundtracków mojego życia.
Dla zainteresowanych poniżej kilka moich obszernych przemyśleń na ten temat. Nie odkrywam niczego nowego.
Fajny tekst.
To nie był pierwszy film, który w ten sposób podchodził do Indian i Dzikiego Zachodu, ale był pierwszym, który zrobił to z aż takim rozmachem i dbałością o szczegóły
A Jesień Czejenów i Człowiek zwany Koniem?