Heitor Villa-Lobos
Heitor Villa-Lobos
Dawno nie było żadnego forever alone tematu, więc jedziemy. Nazwisko tego gościa obijało mi się od uszu już od dawna, ale dopiero ostatnio miałem okazję sięgnąć po jego najsłynniejszego dzieło - "Bachianas Brasileiras", w którym połączył wpływy Bacha i muzyki ludowej z Brazylii. Od 1930 do 1945 powstało łącznie 9 części a każda z nich składa się z 3-4 mniejszych utworów. Jak ktoś ma jakieś opory przed sięgnięciem po muzykę poważną, to śmiało może posłuchać "Bachianas" - jest niezwykle kolorowo, melodyjnie, folkowo, a przy tym niebanalnie. Do tego czas trwania poszczególnych utworów nie przekracza 8 minut. Swoją drogą, Niektóre fragmenty kojarzą mi się Hisaishim (posłuchajcie zwłaszcza Toccaty) - tak właściwie dopiero dzięki twórczości Heitora zrozumiałem ile jest Bacha w Hisaishim. Wspaniała rzecz, gorąco polecam. Kilka próbek:
youtu.be/o40rMToNh5s
youtu.be/6ygb2a81Exw
youtu.be/mQhgv6AZStg
youtu.be/dI0F2ZGErjQ
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Heitor Villa-Lobos
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.