Moby - Everything Was Beautiful And Nothing Hurt

Tutaj rozmawiamy o każdej muzyce poza filmową: projekty kompozytorów niezwiązane ze światem filmu i gier komputerowych, inne gatunki muzyczne i inni twórcy.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13559
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Moby - Everything Was Beautiful And Nothing Hurt

#1 Post autor: Kaonashi » pn gru 11, 2017 16:29 pm

Nowy album Moby'ego, "Everything Was Beautiful And Nothing Hurt", wychodzi 2 marca. Liczę na rehabilitację po słabych dwóch ostatnich albumach.

Jest i pierwszy kawałek:

youtu.be/xp0m08eOD5U
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13559
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Moby - Everything Was Beautiful And Nothing Hurt

#2 Post autor: Kaonashi » śr lut 21, 2018 19:42 pm

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58146
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Moby - Everything Was Beautiful And Nothing Hurt

#3 Post autor: Adam » pn lut 26, 2018 11:19 am

Moby się skończył na remixie James Bond Theme :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13559
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Moby - Everything Was Beautiful And Nothing Hurt

#4 Post autor: Kaonashi » pn lut 26, 2018 18:58 pm

Daruj sobie, i tak nikt tego nie bierze na poważnie. :)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7845
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Moby - Everything Was Beautiful And Nothing Hurt

#5 Post autor: DanielosVK » pt kwie 27, 2018 23:14 pm

"Innocents" i "Destroyed" były słabe? Ok. :P

Natomiast nowy kawałek przyjemny, chociaż nic nowego, ani świeżego. Obada się całość w wolnej chwili.

Edit:
Dobra, widzę, że coś wydał od "Innocents", tylko polska wikipedia kłamie. :D Tak to jest nie być na bieżąco.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13559
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Moby - Everything Was Beautiful And Nothing Hurt

#6 Post autor: Kaonashi » sob kwie 28, 2018 01:53 am

DanielosVK pisze: "Innocents" i "Destroyed" były słabe? Ok. :P

Edit:
Dobra, widzę, że coś wydał od "Innocents", tylko polska wikipedia kłamie. :D Tak to jest nie być na bieżąco.
No, dwie płyty z The Void Pacific Choir - są bardzo słabe. Ja sam jeszcze zapomniałem o tym czterogodzinnym ambiencie "Long Ambients 1: Calm. Sleep", ale to już w ogóle męczarnia. :P A "Innocents" to geniusz, uwielbiam ten album. :)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13559
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Moby - Everything Was Beautiful And Nothing Hurt

#7 Post autor: Kaonashi » czw maja 24, 2018 23:11 pm

DanielosVK pisze:
pt kwie 27, 2018 23:14 pm

Natomiast nowy kawałek przyjemny, chociaż nic nowego, ani świeżego. Obada się całość w wolnej chwili
No i tak dokładnie jest z całością. Przyjemne, ale wszystko to już gdzieś było.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

ODPOWIEDZ