Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Adam pisze:żeby nie było kto wykładał kasę

"Projekt powstał z inicjatywy Centrum Opatrzności Bożej w Warszawie. Dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu „Chrzest 966”."

Skoro już idzie z naszych podatków, to niech za darmo płytkę rozdają.

Adam pisze:zdeka mi nie pasi, że tu nie będzie sama muzyka, ale trudno

Tzn. co jeszcze ma być?

no jak widać po prasówce jakies religijne wiersze recytowane

Zaraz, zaraz, to ta okładka ma przedstawiać kościół? Na komórce to mi wyglądało jak kanciasta wersja znaku zakaz wjazdu. Na komputerze, ale zmęczony po ciężkim dniu dostrzegłem coś jak Skarbiec Sknerusa McKwacza. A to, to cudo z Wilanowa.

Plus hp_gof ma rację, co to za zagraniczne orkiestry? To my Polsce nie mamy swoich?

ciekawe czy jest na spotify, czy trzeba kupić płytę.

foty z konferencji prasowej, a płyta od dziś rana już w sklepach stacjonarnych:

lol, wszyscy tak zadowoleni z udziału, że aż się chce kupować... żyletki

przesłuchane, bardzo ciężko mi ocenić to dzieło Lorenca...

czasy:

1. Bogurodzica – Zdrowaś, Królewno wyborna (16:59)
2. Świątynia (11:43)
3. Ave Maria (5:41)
4. Lamentacja (4:44)
5. Hymn (4:12)

Total - 43:35

Album wydany w grubym, lakierowanym digipaku rozkładanym w formie skrzydłowej na 3 częsci. Wewnątrz osobno gruba ksiązeczka czarno biała z obszernymi biogramami po polsku Lorenca, rezysera, LSO, oraz historia budowy świątyni i list od Kard Nycza, spis crew i świetne duże zdjęcia wykonawców i twórców

Pytania są :

Po pierwsze: po co London Symphony Orchestra naprawdę nie była potrzebna przy takim projekcie, gdzie symfonicznych utworów jest niezwykle mało raczej jakieś pojedyncze wstawki. Trzeba stwierdzić jasno, niewykorzystany potencjał orkiestry.

Po drugie :17 minutowy kawałek Bogurodzicy dla mnie nie do przejścia.

Tyle o wadach.

Całość na wysokim poziomie artystycznym, świetna jakość nagrania, '' Świątynia'' miło długiego czasu trwania potrafi wciągnąć w swój klimat mistycyzmu, śliczna interpretacja AVE Maria z delikatną trąbką na początku i później anielskim wręcz głosem, liryczna'' Lamentacja'' potrafi wzruszyć.

Podsumowanie: Lorenc +

Jak ktoś mysli że skoro LSO, to dostanie 300 osobowy skład i nowe Star Warsy, przy takim kompozytorze jak Lorenc, to powodzenia Desplat nagrywa plumkacze z LSO i nikt nie protestuje, że "mało wykorzystany orkiestrowy potencjał"...

Kupiłeś płytę? W książeczce jest wyjaśnione po co na co i dlaczego ten projekt. To płyta katolicka, z wierszem modlitewnym i tekstami, i jest to zaznaczone nawet w prasówce. Od początku było wiadomo że to nie będzie łatwa w odsłuchu rzecz, że nie będzie to wyłącznie sama muzyka, bo to po prostu płyta sakralno-modlitewna.

Adam pisze:Jak ktoś mysli że skoro LSO, to dostanie 300 osobowy skład i nowe Star Warsy, przy takim kompozytorze jak Lorenc, to powodzenia Desplat nagrywa plumkacze z LSO i nikt nie protestuje, że "mało wykorzystany orkiestrowy potencjał"...

.

ciekawy punkt widzenia i w sumie prawda Adasiu.

nie kupiłem, słuchałem na spotify.

Z tej perspektywy chyba nie było:

i dobrze, bo finalny digipak tak nie wygląda tutaj widać że nie ma dodatkowego skrzydła wewnątrz, które składa się do środka "na płytę". a w realu jest i przez to jest też grubszy brzegiem.

Pytanie do tych, którzy tego słuchali. Czy Lorenc sztywno się trzyma konwencji jakiejś muzyki sakralnej/religijnej, czy jest w tym pewna dowolność twórcza pod tym względem, że muzyka jest "zainspirowana" konwencją i na swój sposób oryginalna, jakaś melodyka, ekspresja, czy są w ogóle jakieś wyróżniki stylu/brzmienia Lorenca wyczuwalne? Czy są gdzieś klipy, które można odsłuchać?

Jest to melodyjne, dość sakralne, ale w jednym utworze wychodzi poza typową konwencję oratorium, tak mi się wydaje. Jeszcze muszę się osłuchać. Dziś był dopiero drugi odsłuch z mojej strony. Dzieło ciekawe, to na pewno