Strona 2 z 3

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: czw wrz 18, 2014 19:59 pm
autor: Wojteł
Mefisto pisze:
Wojtek pisze:nie wiem, do kogo pijesz i do której godzilli
oczywiście, że do ifukube - jesteś chyba jednym z fanów :P


LOL, no to się wyjaśniło :D Jak to dla Ciebie jest asłuchalne, to juz się nie dziwię, czemu lubisz country :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Mefisto pisze:
Co do rock n rolla
Wikipedia widzę Twoim przyjacielem - żeby tylko życie było takie proste :>


a muzykolog moją siostrą, spytam ją w najbliższym czasie czy coś wie na ten temat, to może się wyjaśni :P
Mefisto pisze:Ale jazz wyszedł od czarnych i to oni go z początku grali (długo był zresztą zakazany wśród białej społeczności) i nadal wciąż w tej kwestii stanowią większość.
W sumie ja bez problemu wymienię kilku białych współczesnych jazzmanów, ale z czarnymi miałbym problem - większość tych najbardziej znanych już od jakiegoś czasu nie żyje
Mefisto pisze:Rock'n'roll, nawet jeśli jakieś podwaliny "kradnie" z czarnych gatunków i tak pozostaje niemal w 100% białą muzyką, robioną przez białych, dla białych.
[/quote]

No i widzisz, masz odpowiedź, muzyka czarnych (ewentualnie Cyganów :mrgreen: )

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: czw wrz 18, 2014 20:03 pm
autor: lis23
Mefisto pisze:
Ale jazz wyszedł od czarnych i to oni go z początku grali (długo był zresztą zakazany wśród białej społeczności) i nadal wciąż w tej kwestii stanowią większość. Rock'n'roll, nawet jeśli jakieś podwaliny "kradnie" z czarnych gatunków i tak pozostaje niemal w 100% białą muzyką, robioną przez białych, dla białych.
Zależy, co kto gra ;)
oglądałem kiedyś dokument z cyklu " Classic Albums " o " Goodbye Yellow Brick Road " Eltona, nie wiem jakiego utworu dotyczyła anegdota ale w USA odnośnie tego utworu sądzono, że jest On czarny ;)
A gatunkowy rasizm był jeszcze obecny nawet w latach 80-tych, gdy Collins nagrywał " Face Vaule " i zaangażował czarną sekcję rytmiczną to rozgłośnie radiowe odmówiły puszczania płyty, gdyż była niepisana zasada, że biali grają tylko z białymi a czarni z czarnymi. Bez reklamy w radio płyta sobie świetnie poradziła.

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: czw wrz 18, 2014 20:30 pm
autor: DanielosVK
Wojtek pisze:W sumie ja bez problemu wymienię kilku białych współczesnych jazzmanów, ale z czarnymi miałbym problem - większość tych najbardziej znanych już od jakiegoś czasu nie żyje
Ornette Coleman, Herbie Hancock, Markus Miller, Esperanza Spalding - pierwsza czwórka całkowicie z bani. Jakbym się zastanowił, znalazłoby się więcej. :)

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: czw wrz 18, 2014 20:53 pm
autor: Mefisto
Wojtek pisze:Jak to dla Ciebie jest asłuchalne, to juz się nie dziwię, czemu lubisz country
Grab sobie dalej, już 1000 punktów w notatniczku uzbierane :>
W sumie ja bez problemu wymienię kilku białych współczesnych jazzmanów
Wow, kilku białych jazzmanów oznacza co dokładnie? Że to muzyka białych? ROTFL. Ale do Elvisa to już się doczepia.

Ja proponuję zamknąć temat, bo znowu będzie przerzucanie się gdybaniem, kiedy fakty stoją przed oczami.

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: czw wrz 18, 2014 20:55 pm
autor: Wojteł
A gdzie ja mówię, że to muzyka białych? Jak sobie tak dorabiasz wnioski, to Pozdro, chodzi mi o to, że wcale niekoniecznie czarni to większość

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: czw wrz 18, 2014 21:03 pm
autor: Mefisto
Wojtek pisze:chodzi mi o to, że wcale niekoniecznie czarni to większość
Bo znasz kilku białych jazzmanów (pewnie jeden nazywa się Eastwood, a drugi Allen :> ), więc czarni niekoniecznie stanowią większość?

tu dowolny gif niedowierzania :mrgreen:

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: czw wrz 18, 2014 21:13 pm
autor: Wojteł
Kurwa co? Ty czasem tak pierdolisz, że nie wiem, czy troolujesz, czy zwyczajnie nawet nie potrzebujesz innych ludzi do dyskusji, bo se sam za nich odpisujesz

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: pt wrz 19, 2014 02:24 am
autor: Mefisto
To w takim razie wytłumacz te swoje wywody :roll:

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: pt wrz 19, 2014 11:36 am
autor: Krzysiek
A za przeproszeniem to o czym jest ta dyskusja :?
lis23 pisze:Od jakiegoś czasu, nieważne czego słucham, moja mama zarzuca mi, że słucham " murzyńskiej " muzyki, ale czy paradoksalnie nie jest tak, że cała muzyka rozrywkowa ( a przynajmniej amerykańska ) wywodzi się właśnie z muzyki, że tak to ujmę, " murzyńskiej "?
Gdybyś puszczał metal czy thrash metal a Twoja Mama powiedziała by, że słuchasz satanistycznej muzy, to co by znaczyło?
Nie dorabiaj filozofii do takich wypowiedzi starszego pokolenia. Twoi Rodzice może mają kilka lat więcej ode mnie. Może w Twoim wieku słuchali innej muzyki niż Ty. I nie musi Im się podobać co słuchasz. Nie każdy kto słucha Nirvany ma się pognębić jak Cobain, nie każdy kto słucha Dimmu Borgir drze Biblie na kawałki. Tak jak nie każdy kto ma czuba na głowie i jest pankowcem musi śmierdzieć na odległość dwóch metrów. To są stereotypy, które my sami pogłębiamy. Zapożyczenia muzyczne zawsze są i będą, bez względu jak zaklasyfikujemy muzykę.
Ale idąc innym tropem, gdybyś pod kościołem w gronie babć i dziadków w wieku 70-90 lat, powiedział że Jezus był Żydem, to większość by Cię zlinczowała.
DanielosVK pisze:
Wojtek pisze:W sumie ja bez problemu wymienię kilku białych współczesnych jazzmanów, ale z czarnymi miałbym problem - większość tych najbardziej znanych już od jakiegoś czasu nie żyje
Ornette Coleman, Herbie Hancock, Markus Miller, Esperanza Spalding - pierwsza czwórka całkowicie z bani. Jakbym się zastanowił, znalazłoby się więcej. :)
Dużo więcej, i słuchając jazzu nie zastanawiam się czy to gra "biały" czy "czarny". W tej dyskusji zaraz niebezpiecznie zejdziemy na poziom rasistowski, a później pozostanie nam już tylko zaciągnąć się do fundamentalistów w Afryce :mrgreen: Im wszystko jedno jaki kto ma kolor skóry.

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: pt wrz 19, 2014 12:00 pm
autor: lis23
Krzysiek pisze:
Gdybyś puszczał metal czy thrash metal a Twoja Mama powiedziała by, że słuchasz satanistycznej muzy, to co by znaczyło?
Nie dorabiaj filozofii do takich wypowiedzi starszego pokolenia. Twoi Rodzice może mają kilka lat więcej ode mnie. Może w Twoim wieku słuchali innej muzyki niż Ty. I nie musi Im się podobać co słuchasz. Nie każdy kto słucha Nirvany ma się pognębić jak Cobain, nie każdy kto słucha Dimmu Borgir drze Biblie na kawałki. Tak jak nie każdy kto ma czuba na głowie i jest pankowcem musi śmierdzieć na odległość dwóch metrów. To są stereotypy, które my sami pogłębiamy. Zapożyczenia muzyczne zawsze są i będą, bez względu jak zaklasyfikujemy muzykę.
Ale idąc innym tropem, gdybyś pod kościołem w gronie babć i dziadków w wieku 70-90 lat, powiedział że Jezus był Żydem, to większość by Cię zlinczowała.
Wiesz, irytuje mnie to, że czego bym nie słuchał, jest źle i wszystko jest złe.
Ogólnie, słucham dosyć starej muzyki ( lata 70-te i nawet wcześniej )i myślałem, że takie rejony będą bliższe, ale gdzie tam, wszystko jest " be " i określane mianem " murzyńskiej muzyki ", ok jest tylko Presley, część dyskografii Beatlesów - z tym, że mojej mamie podobają się tylko znane utwory Beatlesów, jak zaczęła słuchać tych mniej znanych, czy tych z późniejszego okresu, to już nie byli dla niej Beatlesi ;), oraz polska muzyka, typu Czerwone Gitary, Krawczyk, Połomski, itp. Sam lubię polską muzę, tę starszą też, jak i tę z lat 70 - 80 - tych ( Budka Suflera, Perfekt czy Lady Pank ) ale mojej mamie na prawdę ciężko dogodzić więc dziwi mnie fakt, że tak się dziwi, iż muzyki słucham najczęściej jak nikogo nie ma w domu ;)

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: pt wrz 19, 2014 12:36 pm
autor: Krzysiek
Całe szczęście, że być może nie wie iż Elton John czy Freddie Mercury są innej orientacji seksualnej :wink: :mrgreen:

Rozmawiałeś ze swoją Mamą na temat muzyki którą słuchasz? Może jest taka potrzeba? Może nie chodzi o "murzyńskość" a o ogólny hałas i głośność lub sam j. angielski w jakim muzykę podpierają teksty? Może zamiast głośników trzeba było kupić sobie słuchawki? Za 500-600zł miałbyć zarąbiste zamknięte otwarte.... tak by Mama też czasem mogła usłyszeć to co i TY.
Mało który rodziciel traktuje poważnie rap czy hiphop uważając to za gównianą muzykę a nawet nie muzykę tylko "coś tam klepane do rymu". A dlaczego? Ponieważ przyjęli takie założenie nie słuchając tekstów, które w większości traktują o trudnym życiu. Podobnie kiedyś było z punkiem - próba oderwania się młodego pokolenia od rzeczywistości poprzez muzykę. I tak samo jeszcze wcześniej z rock n rollem..... Samo życie, które pokazuje jak możemy się kształtować poprzez dźwięki i w jaki sposób one na nas wpływają.

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: pt wrz 19, 2014 12:42 pm
autor: Krzysiek
lis23 pisze:Ogólnie, słucham dosyć starej muzyki ( lata 70-te i nawet wcześniej )
Moja Babcia słuchała Fogga i stąd moje wczesno szkolne odkrycie tego woklalisty. Kiedy przystąpiono do projektu CaffeFogg byłem lekko zaniepokojony. Okazało się, że zarówno pierwsza płyta jak i druga były strzałem w dziesiątkę. Może nie okupowały pierwszych miejsc na listach przebojów, ale dla mnie są jednymi z najlepszych w których połączono tak różną interpretację i wraźliwość muzyczną.

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: pt wrz 19, 2014 16:05 pm
autor: lis23
Krzysiek pisze:Całe szczęście, że być może nie wie iż Elton John czy Freddie Mercury są innej orientacji seksualnej :wink: :mrgreen:

Rozmawiałeś ze swoją Mamą na temat muzyki którą słuchasz? Może jest taka potrzeba? Może nie chodzi o "murzyńskość" a o ogólny hałas i głośność lub sam j. angielski w jakim muzykę podpierają teksty? Może zamiast głośników trzeba było kupić sobie słuchawki? Za 500-600zł miałbyć zarąbiste zamknięte otwarte.... tak by Mama też czasem mogła usłyszeć to co i TY.
Mało który rodziciel traktuje poważnie rap czy hiphop uważając to za gównianą muzykę a nawet nie muzykę tylko "coś tam klepane do rymu". A dlaczego? Ponieważ przyjęli takie założenie nie słuchając tekstów, które w większości traktują o trudnym życiu. Podobnie kiedyś było z punkiem - próba oderwania się młodego pokolenia od rzeczywistości poprzez muzykę. I tak samo jeszcze wcześniej z rock n rollem..... Samo życie, które pokazuje jak możemy się kształtować poprzez dźwięki i w jaki sposób one na nas wpływają.
Oj o tym to wie ;)
Na pewno chodzi też o głośność, jestem osobą słabosłyszącą i muszę słuchać dosyć głośno. Słuchawki nie wchodzą w grę, ponieważ słyszę tylko w mono ( jednym uchem ), więc nie słyszę wielu dźwięków z drugiej słuchawki.
Za Rapem i Hip Hipem też nie przepadam, wolę wszelkie odmiany Rocka i okolice. Za " murzyńskie " moja mama uważa takie utwory, jak " Pinball Wizaed " The Who, ale też ... " Island of Souls " Stinga :o

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: pt wrz 19, 2014 18:26 pm
autor: Mystery
Lisie, a co Twoja mama mówi jak słuchasz Williamsa albo Hornera? :)

Re: Geneza muzyki rozrywkowej

: pt wrz 19, 2014 18:36 pm
autor: DanielosVK
Mystery pisze:Lisie, a co Twoja mama mówi jak słuchasz Williamsa albo Hornera? :)
Szczególnie "Amistad"...? :D