Dowcipy

Dla forum FilmMusic.pl Offtop jest źródłem sukcesu. Złotą żyłą. Dlatego stworzyliśmy specjalne miejsce wypowiedzi utrzymanej w tonie, delikatnie mówiąc, luźno-frywolnym. Wszystko co uznane zostanie za Offtop trafiać będzie tutaj.
Wiadomość
Autor
Gość

Dowcipy

#1 Post autor: Gość » wt lut 14, 2006 05:06 am

Zakonnica stoi na stopa. Zatrzymuje się piękna blondi w pięęęknym samochodzie.
Jadą jadą i zakonnica do blondynki:
- Ależ ładny ma pani naszyjnik. To pewnie od męża?
Blondynka ze śmiechem:
- Nie, nie to od kochanka...
Jadą jadą dalej i zakonnica do blondynki:
- Ale samochód to ma pani naprawdę świetny. On to na pewno od męża jest?
Blondynka:
- Nie, nie to też od kochanka... A widzi siostra tam z tyłu na siedzeniu to
cudowne futro? To też od kochanka dostałam.....
Dojechały do zakonu, zakonnica pożegnała sie i wysiadła.
Wieczorem o 22.00 już po kolacji i wieczornych modlitwach zakonnica położyła
się do łóżka. Po kilku minutach nagle słyszy ciche pukanie do drzwi i szept:
- Siostro, siostro... to ja.... ksiądz Antoni...
A zakonnica na to:
- W DUPE SOBIE WSADŹ TE SWOJE BOMBONIERKI !!!

---

Na dyskotece chłopak do dziewczyny:
- Tańczysz?
- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze.
- Co ty pleciesz?
- Plotę, wyszywam, lepię garnki...

---

Jadą samochodem: mechanik, elektryk i informatyk.
Samochód się zepsuł.
Mechanik: Trzeba sprawdzić silnik.
Elektryk: Nie, trzeba sprawdzić układ elektryczny.
Informatyk: Nie! Trzeba wysiąść i wsiąść z powrotem

---

Facet przychodzi do baru z małą małpką na ramieniu, zamawia drinka i gdy pije to małpka zaczyna skakać po całym barze. Podkrada oliwki z baru i je zjada. Następnie bierze pokrojone cytryny i je pałaszuje. Potem wskakuje na stół bilardowy bierze jedną bilę i ku zdumieniu wszystkich jakoś ją połyka. Barman krzyczy do faceta:
- Widział pan co zrobiła pańska małpa?!
- Nie, co?
- Właśnie zjadła jedna bilę z mojego stołu bilardowego!
- Tiaa, to mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku, łajdaczka. Przepraszam, zapłacę za wszystko. Gościu kończy drinka, płaci i wychodzi z małpką. Dwa tygodnie później znowu przychodzi do tego samego baru, z małpką na ramieniu, zamawia drinka a małpa zaczyna znowu hasać po barze. Kiedy kończy drinka, małpka znajduje wisienkę na talerzyku. Bierze ją, wsadza sobie w tyłek, wyjmuje, a następnie zjada.
Barman jest wyraźnie zdegustowany:
- Widział pan co zrobiła tym razem?!
- Nie, co?
- Hmm, wzięła wisienkę, wsadziła sobie w tyłek poczym zjadła!
- Tiaa, to mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku... ale odkąd
połknęła bilę, najpierw wszystko mierzy!

---

Nieudolny w miłości pan hrabia męczy się na swojej małżonce, ale oznak podniecenia nie znajduje. W końcu pyta:
- czy coś nie tak kochanie?
Zona nie chcąc go urazić odpowiada;
- ja tylko... no wiesz... lubię przy świetle, moze by nam jan przyświecił...
Po chwili rosły kamerdyner staje przy łózku z kandelabrem. Harbia kontynuuje wysiłłki, ale bez rezulatatu. Żona w końcu mówi:
- wiesz kochanie to światło takie jakieś... może ty potrzymasz kandelabr a Jan cię na chwilę zastąpi. Tak się stało i po chwili słysząć jęki małżonki harbia pyta :
- i jak kochanie, dobrze ci?
- och wspaniale , cudownie, ach...
Na co hrabia z pogardą zwraca się do kamerdynera:
- widzisz chamie! TAK SIĘ ŚWIECI!

---

Postanowiłem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież
wszystko już wybrałem. Ba, chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa.
Pomyślałem, że chyba najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przemęczony jestem, przepracowany i zaczyna mi odbijać. Samo życie, nie?
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła.
MAM!!!! Odbiłem się od podłogi, poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno... i - wiszę! Wchodzi Baśka, koleżanka z biurka obok - i rozdziawia gębę patrząc na mnie do góry (ona ma taki jakiś drewniany wzrok!).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego od starego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy swoim basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- Chyba cię ci sie pojebalo! Weź kilka dni wolnego i jedź się gdzieś przewietrzyć.
Wdzięcznie sfrunąłem i zaczynam się pakować. Ale widzę
że Baśka też zaczyna się pakować!
Gdy szef ją pyta "a pani dokąd?" - Baśka odpowiada:
- No przecież nie będę pracowała po ciemku!

---

Mąż z żoną jedzą obiad w wykwintnej restauracji, kiedy nagle do
ich stolika podchodzi oszałamiająco piękna, młoda dziewczyna,
całuje faceta w usta, mówi, że zobaczą się później i wychodzi.
Żona patrzy na męża z wściekłością:
- Kto to był?!
- Moja kochanka - odpowiada mąż.
- Wystarczy! Chcę rozwodu!
- Dobrze - odpowiada mąż - ale zauważ, że po rozwodzie nie będzie
już wycieczek do Paryża na zakupy, nie będzie wakacji na
Karaibach, nie będzie Mercedesa w garażu i nie będzie weekendów
na jachcie. Ale oczywiście możesz zrobić jak zechcesz. W tym
momencie żona zauważa ich wspólnego znajomego wchodzącego do
restauracji z młodą, ładną dziewczyną:
- Kim jest ta dziewczyna obok Karola?
- To jego kochanka - informuje ją mąż.
- Hmm....wiesz co? Nasza jest sympatyczniejsza.

---

Zona: Co bys zrobil gdybym umarla? Ozenilbys sie ponownie?
Maz: Na pewno nie!
Zona: Dlaczego nie - nie podoba ci sie malzenstwo?
Maz: Podoba mi sie.
Zona: To dlaczego bys sie znow nie ozenil?
Maz: No dobrze ozenilbym sie.
Zona: Naprawde? (ma skrzywdzona mine)
Maz: (glosno westchnie)
Zona: Spalbys z nia w naszym lozku?
Maz: A gdzie indzie mielibysmy spac?
Zona: Zdjalbys moje zdjecia i zamiast nich wywiesil jejzdjecia?
Maz: To by bylo chyba w porzadku.
Zona: A pozwolilbys jej grac moimi kijami do golfa?
Maz: Nie, nie moglaby ich uzywac, bo jest leworeczna...

---

Małżeństwo obchodzące 25 rocznicę ślubu świętuje jednodcześnie 50
rocznicę urodzin każdego z małżonków.
Podczas ceremonii wśród gości zjawia się pewna wróżka, która mówi, ze jako nagrodę za wierność przez te lata
małżeństwa pragnie spełnić malzonkom po jednym największym marzeniu! Żona
podekscytowana ogłasza, ze pragnę z mezem odbyć podróż dookoła
świata! Po dotknięciu różdżką przed żoną pojawiają się bilety lotnicze oraz stos vocherów do hoteli na całym świecie.
Mąż patrzy na żonę... zastanawia się przez chwilę... wizja wspaniała!...ale taka okazja może się już nie powtórzyc! W koncu mowi, ze jego pragnieniem jest mieć żonę o 30 lat młodszą od niego!
Jego malzonka stoi zdruzgotana Ale coz, wróżka patrząc ze wspolczuciem na żonę dotyka męża różdżką... i po chwili facet zmienia sie w 80letniego staruszka.

---

Druga w nocy. Do drzwi Romana Giertycha puka facet.
- Czego pan chce o tak późnej porze?
- Chcę wstąpić do Ligi Polskich Rodzin i to od zaraz.
- Panie, jest druga w nocy! Przyjdź pan jutro rano do biura poselskiego,
to się pan zapiszesz, przynieś pan zdjęcie i nie będzie problemu.
- Nie ma mowy, ja chcę teraz i już, od zaraz. Zdjęcie mam przy sobie...
- Ale panie, daj pan spokój. Nie mam w domu druków, pieczątek... Przyjdź pan
rano do biura.
- Nie ruszę się stąd, do rana będę stał aż zostanę członkiem LPR!
Facet przekomarzał się tak przez godzinę, w końcu Giertych zmiękł, wyciągnął z
szafki wszystkie niezbędne dokumenty, gość je wypełnił, otrzymał legitymację i
zadowolony jak dziecko już miał iść do domu, gdy Giertych zatrzymał go i pyta:
- Dlaczego panu tak zależało na wstąpieniu w szeregi Ligi Polskich Rodzin?
- A bo, panie, to było tak: wróciłem wcześniej niż było planowane z delegacji,
wchodzę do domu, patrzę: żona bzyka się z sąsiadem.
Wchodzę do pokoju córki, a ta ostro zabawia się, z dwoma facetami na raz, z
czego jeden był Murzynem. Wpadam do pokoju syna, a ten w najlepsze ze swoim
kolegą z ławki... Stanąłem więc na środku mieszkania i wrzasnąłem na całe
gardło:
- To ja wam, k...a, teraz wstydu narobię!!!

---

Pewien pan miał wielki problem (w przenosni i dosłownie) ze swoim 50 cm penisem. Kiedy medycyna zawiodła udał się po poradę do
znachora.
- Jest rada - rzekł znachor - musisz się udac do lasu i odnaleźć krasnala. Jak go znajdziesz poproś go żeby sie z tobą ożenił - jeśli powie NIE - twój kutas zmniejszy sie o 10 cm.
Facet do lasu poleciał, krasnala odnalazł i...wszystko poszło dobrze, ale... 40 cm to jednak też za wiele, więc następnego dnia znów poszedł szukac krasnala.
- Krasnalu ozenisz sie ze mną?
- NIE - wrzasnął krasnal, a kutas znów zmniejszył sie o 10 cm
Uradowany facio wraca do domu i myśłi: 30 cm... no da sie wytrzymac, ale gdyby tak jeszcze 10 mniej to już byłoby idealnie. Na drugi dzięn ponownie odszukał w lesie krasnala
- Krasnalu ożenisz sie ze mną ? - pyta z nadzieją.
Krasnal zerknął na niego ze złoscią i wrzasnął :
- NIE, NIE i NIE !!!

---

Co robi kibic Polski, kiedy reprezentacja Janasa wygra misztrzostwa św. w piłce nożnej?
Wyłącza PlayStation i idzie spać.

---

Rozmawiają trzy plemniki:
- Ja to bym chciał zostać lekarzem.
- Ja sławnym artystą.
- Boję się panowie, że ten j*ebany onanista zniszczy nasze marzenia...

---

Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:--- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone...
Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dąć sobie jeszcze jedna szanse i poszła z nim na statek. Jak obiecywał, tak zrobił - ukrył ja pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał kanapki, jakiś owoc lub cos do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, że kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin -Świnoujście - Wolin.

---

Przychodzi wielki jak tur, napakowany, cały w dziarach, kierowca
polskiego TIR-a do domu publicznego. Burdel-mama prawie zemdlała jak go zobaczyła. Długo się zastanawiała czy dać mu jakąś swoją dziewczynę. Ale myśli sobie: "Pieniądz to pieniądz, osobiście go przyjmę".
Zaprosiła go do pokoiku na górze. Na wszelki wypadek wzięła jednak dwa pudełka wazeliny.
Kierowca TIR-a zaczyna się rozbierać. Zdejmuje t-shirt'a, a tam muskuły jak u Pudzianowskiego, tors jak u Schwarzenegera.
Burdel-mamę ogarnął strach jak go da radę obsłużyć. Otwiera więc pudełko wazeliny i w pośpiechu smaruje się miedzy nogami. Kierowca
TIR-a ściąga następnie spodnie. Trach! A tam uda jak filary mostu. Burdel-mama już w totalnym szoku, więc dawaj dalej smarować się wazeliną między nogami.
Kierowca zdejmuje slipy, a tam trach - członek jak lufa "Grubej Berty". Burdel mama prawie zemdlała i w przypływie rozpaczy otworzyła i zużyła w całości drugie pudełko wazeliny.
Widząc to kierowca TIR-a wyciąga długi łańcuch i owija nim członka, mrucząc pod nosem:
- Co jak co, ale w taką ślizgawicę to bez łańcuchów nie pojadę!

---

Leży sobie hipopotam w swoim błotku, przewraca się leniwie z prawego boku na lewy, z lewego na prawy. To się zanurza, to wynurza. Podbiega mały hipopotamek i woła: "Tatuś, tatuś, rowerek mi się popsuł, napraw mi rowerek." Na to hipopotam leniwie podnosi głowę, westchął głęboko i mówi: "No tak, rzuć wszystko i napraw mu rowerek."

Awatar użytkownika
Thedues
Site Admin
Posty: 299
Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
Kontakt:

#2 Post autor: Thedues » wt lut 14, 2006 10:06 am

8) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No to ja teraz cos dodam od Siebie;)

W domu wariatow siedza wykladowcy matematyki.
Pewnego dnia zaczeli halasowac wiec przychodzi lekarz:
- Spokoj! Bo was zrozniczkuje.
- Bwahahaha - odparli matematycy.
Lekarz sobie poszedl ale nie przestali halasowac wiec po 15 min wraca:
- Spokoj! Bo was przecalkuje.
- Bwahahaha - odparli matematycy.
- Czemu sie nie boicie? - spytal lekarz
- Bo my jestesmy e^x
-------------------

ida sobie liczby przez pustynie, nagle jedna z nich: "Goni nas rozniczka,
uciekajcie !"; wzystkie zaczely uciekac, tylko jedna zostala.
Przybiega rozniczka: - "Wwwwwwaaaa Zaraz cie zrozniczkuje!!"
- "Mnie to tam mozesz - nie boje sie - jestem e^x ! "
- "A ja jestem d/dy
-----------

Pani do dzieci w klasie:
- No to teraz wyjmiemy karteczki i piszemy klasówkę.
Na to Jasiu:
- Ja ci dam stara k**wo klasówkę, jak ci przypie***lę to zobaczysz.
Pani z płaczem poleciała do dyrektora:
- Panie dyrektorze. Chciałam zrobić klasówkę a Jasiek powiedział że
mnie pobije
- Taki mały, rudy?
- No, tak
- Ooo! ten to potrafi przy**bać..
-------------------

- Czy wiecie co robia dzieci w Serbi na hustawce ?
- Denerwuja Snajpera.
-------------------

Rozmawiają dwa ślepe konie:
- Może weźmiemy udział w wyścigu?
- Nie widzę przeszkód
--------------------


Oto 5 pytań, których mężczyźni boją się najbardziej:
- O czym myślisz?
- Czy mnie kochasz?
- Czy wyglądam grubo?
- Czy uważasz, że ona jest ładniejsza ode mnie?
- Co byś zrobił gdybym umarła?

Trudność tych pytań polega na tym, że każde z nich może wywołać awanturę jeśli mężczyzna odpowie na nie niewłaściwie, to znaczy powie prawdę. Zatem aby uchronić facetów przed niepotrzebnym stresem analizujemy poniżej każde z pytań, podając jednocześnie właściwe odpowiedzi.

Pytanie #1
O czym myślisz?
Poprawna odpowiedź brzmi: "Przepraszam kochanie zamyślilem się. Myślałem właśnie jakie to szczęście, że Ciebie spotkałem. Jesteś taka wyjątkowa: inteligentna, wspaniała, czuła, ciepła i troskliwa."
Oczywiście odpowiedź ta nie ma nic wspólnego ze szczerą odpowiedzią, która brzmiałaby prawdopodobnie:
a. o meczu w piłkę nożną
b. o zimnym piwku
c. o tym, że powinnaś schudnąć
d. o tym o ile Ona jest ładniejsza od Ciebie
e. o tym na co wydam forsę, którą dostanę z ubezpieczenia po Twojej śmierci.

Pytanie #2
Czy mnie kochasz?
Poprawna odpowiedź: " Bardzo Cię kocham, Kochanie."
Niepoprawne odpowiedzi to:
a. Oczywiście.
b. Czy poczułabyś się lepiej gdybym powiedział, że tak.
c. To zależy co masz na myśli?
d. Czy to ma jakieś znaczenie?
e. Kto, ja?

Pytanie #3


Czy wyglądam grubo?
Poprawna odpowiedź brzmi: "Ależ oczywiście, że nie."
A oto kilka odpowiedzi błędnych:
a. W porównaniu do kogo?
b. Nie nazwałbym Cię grubą, ale całkiem szczupła to Ty też nie jesteś.
c. Świetnie wyglądasz z tymi paroma kilogramami nadwagi.
d. Widziałem grubsze.
e. Nie słyszałem o co pytałaś. Myślałem właśnie na co wydam forsę, którą dostanę z ubezpieczenia po Twojej śmierci.

Pytanie#4
Czy uważasz, że ona jest ładniejsza ode mnie?
Poprawna odpowiedź: (z głęboką emfazą) A skądże
Błędne odpowiedzi:
a. Tak, ale Ty masz lepszy charakter.
b. Nie tyle ładniejsza, ale na pewno szczuplejsza.
c. No nie taka ładna jak Ty, kiedy bylaś w jej wieku.
d. W jakim sensie?
e. Nie słyszałem, o co pytałaś, myślałem właśnie, co zrobię z forsą, którą wypłaci mi ubezpieczenie po Twojej śmierci.

Pytanie#5
Co byś zrobił gdybym umarła?
Jest to najtrudniejsze pytanie (Prawdziwa odpowiedź oczywiście brzmi: Kupiłbym sobie Jaguara i jacht). Jakkolwiek odpowiesz na to pytanie, badź przygotowany na wiele pytań dodatkowych, takich jak:
Kobieta: Czy ożeniłbyś się znowu?
Mężczyzna: Ależ nigdy!
Kobieta: Dlaczego? Czy nie lubisz być żonaty?
Mężczyzna: Ależ lubię.
Kobieta: To dlaczego nie zamierzasz się znowu ożenić?
Mężczyzna: Dobrze, no to się ożenię.
Kobieta: Jak to ożenisz się? (patrząc na niego wzrokiem zranionej sarny)
Mężczyzna: (wzdycha zniecierpliwiony)
Kobieta: Spałbyś z nią w NASZYM lóżku?
Mężczyzna: A gdzie mielibyśmy spać?
Kobieta: Pochowałbyś moje zdjęcia i na ich miejsce postawił jej fotografie?
Mężczyzna: Wydaje się, że to byłoby najlepsze rozwiązanie.
Kobieta: I pozwoliłbyś jej używać moje kije golfowe?
Mężczyzna: Nie mogłaby ich używać bo jest leworęczna.
Kobieta:........... milczenie
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#3 Post autor: Łukasz Wudarski » wt lut 14, 2006 22:13 pm

Leży hrabia z hrabiną w lóżku. Nagle dzwoni na Jana:
- Janie, podaj mi prezerwatywę!
Jan przynosi prezerwatywę na złotej tacy i podaje hrabiemu. Ten:
- Nie tą, durrrniu! Tą z herbem!


Początki motoryzacji.
Hrabia ze służącym jadą automobilem.
Wyprzedza ich bryczka zaprzężona w 4 konie.
- Janie dorzuć węgla. Spójrzmy śmierci w oczy.

Wchodzi hrabia do pokoju. Patrzy, a tam wielka kupa. Woła:
- Janie!
- Ja też nie!


Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.


Turysta do bacy:
- Ile kosztuje ten pies??
- Sto milionów.
- Przecież nikt go nie kupi.
Po pewnym czasie turysta do bacy:
- Sprzedaliście psa??
- Tak. Za dwa koty po 50 milionów...


Ostatnia wieczerza. Wchodzi skupiony Jezus, patrzy a tu impreza na całego, drogie wino i jedzenie.
- Zaraz, zaraz miało być skromnie, poważnie, skąd wzięliście na to pieniądze?
- Nie wiem, podobno Judasz coś sprzedał.

Pod ścianą płaczu modli się cała kupa Żydów (cicho, w skupieniu, każdy sobie cos pod nosem szemrze) wśród nich jeden Amerykanin głośno zawodzi:
- Panie Boże daj mi $100, co to dla Ciebie! Tylko $100, proszę itd.
Po chwili podchodzi do niego wzburzony jeden ze Żydów, wciska mu setkę w rękę i mówi:
- Masz tu swoja setkę i spadaj stąd, bo nam, cholera Boga rozpraszasz, a my się tu o ciężkie miliardy modlimy!


Po jeziorze Genezaret Jezus chodzi po falach. Piotr widząc to, chcial pobiec na spotkanie Mistrza i wyskoczył z łodzi. Oczywiście zaczął tonąć.
- Mistrzu, ratuj!!! - woła zrozpaczony.
- Po palikach głupku, po palikach!!! - woła Mistrz

Przyleciało dwóch kosmitów na łąkę i patrzą zwierze w łaty, spoglądają do atlasu: Krowa pije wodę daje mleko. Wzięli ją nad strumień, jeden wsadził jej łeb do wody, a drugi nadstawia miskę od tyłu. Po chwili wylatuje krowi placek wtedy ten z miską mówi:
- Podnieś jej łeb wyżej bo muł z dna bierze.

Jedzą sobie świnie jedzonko w chlewie. Nagle jedna zaczęła rzygać. A inne na to:
- Nie dolewaj, bo nie zjemy!


Dżungla. Na gałęzi wiszą dwa leniwce. Mija pierwszy dzień i nic. Mija drugi i tez nic. To samo trzeciego dnia. Czwartego dnia jeden z leniwców powoli ruszył głową.
Na to drugi:
- Roman, aleś ty nerwowy! Dżungla. Na gałęzi wiszą dwa leniwce. Mija pierwszy dzień i nic. Mija drugi i tez nic. To samo trzeciego dnia. Czwartego dnia jeden z leniwców powoli ruszył głową.
Na to drugi:
- Roman, aleś ty nerwowy!

Jakie są trzy największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję;
- Od jutra się uczę;
- Dziękuję, nie jestem głodny...

Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nukleranym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie pier***! Prawdziwy Armageddon: dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów...Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pier***! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
Mariusz Tomaszewski
Szofer w RCP
Posty: 164
Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Piłka nożna

#4 Post autor: Mariusz Tomaszewski » czw lut 16, 2006 07:41 am

Dlaczego kibice MU naklejają naklejki z symbolem klubu na swoje samochody?
- Żeby mogli parkować w miejscach dla inwalidów.

---

Samolot z pięcioma pasażerami ma właśnie się rozbić. Pojawił się problem, gdyż na pokładzie były tylko cztery spadochrony. Pierwszy pasażer powiedział :
-Jestem Roy Keane - jeden z najlepszych irlandzkich piłkarzy. Jestem wart mnóstwo pieniędzy, moi fani mnie potrzebują, dlatego myślę, że powinienem się uratować.
Pozostali się zgodzili i dali mu jeden ze spadochronów, po czym ten wyskoczył.
Druga osoba powiedziała:
-Jestem Gerry Adams - radykalny irlandzki polityk, który naprawdę może pomóc swojemu krajowi, dlatego myślę, że powinienem być ocalony.
Pozostali przyznali mu rację i dali drugi spadochron.
Trzecia osoba powiedziała:
-Jestem David Beckham - kapitan angielskiej drużyny narodowej. Mam żonę i dwóch synów. Wszyscy wiedzą, że jestem naprawdę miłym facetem, ale wszyscy myślą, że jestem głupi. To nieprawda, dlatego ja wezmę spadochron. I wyskoczył Zostały dwie osoby. Papież i dziesięcioletnia uczennica. Papież powiedział :
-Dziecko. Jestem słaby i stary i przeżyłem swoje. Ty jesteś wciąż młoda i wszystko przed tobą. Weź spadochron, a ja zostanę w samolocie.
-Wszystko jest w porządku - powiedziała dziewczynka - nadal mamy jeszcze dwa spadochrony. David Beckham zabrał mój tornister.

---

Arsene Wenger z Arsenalu Londyn wybrał się na stadion "Stadio Del Alpi" (Juventus), aby podejrzeć metody treningowe Marcello Lippiego.
-Jak ty to robisz, że oni tak świetnie grają?
-Zadaję im pytanie na myślenie, a to pomaga - mówi Lippi, po czym woła do siebie Nedveda.
-Pavel, kto to jest: syn twojego ojca, ale nie twój brat?
-Eee, proste! To przecież ja!
Wenger zastanowił się chwilę i wrócił na swój stadion. Zwołał wszystkich zawodników i objaśnił im cudowną metodę Juventusu.
-Dobra kolego - zwrócił się do Lehmana.
-Kto to jest syn twego ojca, ale nie twój brat?
-Trenerze, zaskoczył mnie pan! To niesprawiedliwe! Proszę o czas do namysłu.
-OK. Masz czas do jutra.
Po treningu Lehmann podchodzi do Ljungberga i pyta się go:
-Kto to jest syn twego ojca, ale nie twój brat?
-Nie wiesz? To przecież ja!
Następnego dnia Arsene Wenger woła do siebie Lehmana i pyta:
-Zastanowiłeś się?
-Tak! Chodziło o Ljungberga! - odpowiada pewny siebie Lehman.
Wenger wściekł się i mówi:
-Ty głąbie! To przecież Nedved!

---

Dlaczego NASA wysyła swoich astronautów na treningi na Stamford Bridge (Chelsea)?
- Bo to jedyne miejsca na ziemi bez atmosfery!

---

Ulicą idzie Święty Mikołaj, Wróżka, inteligentny fan Liverpoolu i stary pijak. Na drodze zobaczyli 10-centową monetę. Kto ją podniesie jako pierwszy?
- Oczywiście, że stary pijak. Reszta, to postaci fikcyjne! :lol:

---

Złodzieje włamali się do domu fana Man Utd i między innymi ukradli dwie książki. 'To co mnie tak bardzo denerwuje', powiedział po tym zdarzeniu poszkodowany fan, 'to to, że nie zdążyłem ich całych pokolorować'.

---

Jak nazwać fana Man Utd z połową mózgu?
- Utalentowany.


Pozdorowienia dla wszystkich fanów piłki nożnej, a w szczególności dla fanów Liverpoolu :P
Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl :P

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

#5 Post autor: Ghostek » czw lut 16, 2006 13:04 pm

Sypnę teraz szczyptę moich ulubionych, głupich dowcipów :P:

Winnetou i Old Sutherhand zabłądzili na pustyni. Zmęczony Old Sutherhand mówi do swego przyjaciela:
- Wystrzel, może nas ktoś usłyszy.
Winnetou wystrzelił, jednak nikt się nie zjawił. Po chwili Old Sutherhand mówi znów:
- Wystrzel jeszcze raz. Może teraz ktoś usłyszy.
Winnetou znów wystrzelił. Czekają dłuższą chwilę i znów nikt się nie pojawia.
- Wystrzel jeszcze raz!!
- Dobrze, ale to już ostatnia strzała!
_____________

Płynie dwóch gości łódką. Jeden z nich pyta:
- Która godzina?
Drugi wyciąga termometr i mówi:
- Jutro poniedziałek.
_____________

W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to - Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier.....!
______________

Wyjrzał żołnierz z za okopów i coś mu do łba strzeliło.
______________

Siedzi dwóch starszych dziadków na ławeczce w parku i przechodzą dwie młode laski. Nagle jeden z dziadków do drugiego:
- Podrywamy dupcie?
- Eee tam, jeszcze sobie posiedzimy!
______________

Pyta się jeden facet drugiego:
- Czy ja gdzieś pana nie widziałem?
- Możliwe, ja tam często bywam.
______________

Facet słyszy stukanie patrzy za okno, a tam zbieg okoliczności.
______________

Jak się nazywa facet bez lewego oka, lewego ucha, lewej nogi i lewej ręki?
- ALL RIGHT!
______________

Co to jest? poeta, blondynka, poeta
Odpowiedz: Kazimierz Przerwa - Tetmajer
______________

Krasnoludki idą przez las. W pewnej chwili widzą, jak wilk napada na Czerwonego Kapturka.
- Pomóżmy tej dziewczynce! - mówi jeden z nich.
- Dlaczego? Przecież nie jesteśmy z tej bajki!
______________

- Tato co to jest?
- To są czarne jagody synku.
- A dlaczego są czerwone?
- Bo są jeszcze zielone.

:P
Obrazek

Awatar użytkownika
Mariusz Tomaszewski
Szofer w RCP
Posty: 164
Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

#6 Post autor: Mariusz Tomaszewski » pn kwie 10, 2006 18:54 pm

Pewien człowiek spacerował sobie po plaży, gdy zobaczył całą zakorkowaną butelkę. Rozejrzał się dookoła i nie widząc nikogo otworzył ją. Z butelki wyfrunął Dżin i odzywa się w te słowa: "Dzieki twojej uprzejmości jestem wolny! Spełnie jedno twoje życzenie, ale tylko JEDNO!"
Mężczyzna pomyślał i mówi:
"Zawsze chciałem spędzić wakacje na Hawajach, ale boję się samolotów, a na statkach dostaję klaustrofobii i choroby morskiej. Gdyby jednak był dojazd autostradą, to bym sobie pojechał."
Dżin zastanowił się i mówi: "Chyba nie DA RADY. Ocean jest za głęboki, za dużo materiałów by było potrzeba. Czy nie możesz wymyślić czegoś innego?"
Mężczyzna pomyślał jeszcze chwilkę i mówi:
"Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zastanawia. Chciałbym zrozumieć kobiety, co je rozśmiesza, czemu płaczą bez powodu, czemu mają taki temperament i w ogóle wszystko."
Dżin zamyślil się - "Chcesz mieć na tej autostradzie dwa, czy cztery pasy?"

-----

Wykład zoologii. Jak zwykle w pierwszym rzędzie panie w ostatnim panowie.
Profesor wygłasza tezę:
- Szanowni państwo należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50-ciu stosunków dziennie.
Z pierwszego rzędu unosi się ręka.
- Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak aby ostatnie rzędy usłyszały?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Panie profesorze a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
- Oczywiście, że z wieloma!!!
- To czy mógł by pan profesor powtórzyć tak by pierwsze rzędy zrozumiały.
Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl :P

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#7 Post autor: Koper » pn kwie 10, 2006 19:08 pm

Ciekawe... Te 2 dowcipy to takie, nazwałbym hornerowskie są. ;):D Znam bowiem bardzo podobne dowcipy, można by rzec, inne wersje tychże:

Mężczyzna złowił złotą rybkę. Wyciaga ją z wody a ona mu mówi, że jeśli ją wypuści to spełni jedno jego życzenie. No to facet się zastanowił i mówi:
- Spraw, żeby w Afganistanie w końcu zapanował pokój.
Rybka na to:
- No bez jaj, nie masz jakiegoś prostszego, normalniejszego życzenia?
Facet pomyślał chwilę i mówi:
- No to spraw aby moja żona była piękna.
- Nie ma sprawy - rybka na to.- Mozesz pokazać jej zdjęcie?
Facet wyjął z portfela i pokazał a rybka:
- Eee... To gdzie leży ten Afganistan?

------------

Facet z żoną oglądają hodowlę krów. Właściciel mówi:
- Ten byk tutaj- pokazuje dorodnego samca- potrafi odbyć 10 stosunków dziennie.
- A widzisz?- wytyka żona facetowi.
- A ten tutaj- pokazuje dalej właściciel- aż dwadzieścia pięć.
- A widzisz?- znowu mówi żona.
- A to nasza duma- mówi właściciel przy kolejnym byku- pięćdziesiąt stosunków dziennie.
- A widzisz???
- Panie- pyta właściciela hodowli wkurzony facet- a tne byk od pięcdziesięciu to wszystkie te stosunki to z jedną i tą samą krową?
- Ależ oczywiście że nie.
- A widzisz?- mówi facet żonie.

Awatar użytkownika
Mariusz Tomaszewski
Szofer w RCP
Posty: 164
Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

#8 Post autor: Mariusz Tomaszewski » wt kwie 11, 2006 00:17 am

To jeszcze trochę :P

Leci Boeing 777. Nagle na monitorku w kabinie pilotów ukazuje się napis: UWAGA AWARIA! NIESTETY BĘDZIE KATASTROFA. Pilot woła stewardessę i mówi:
-Słuchaj za pięć minut się rozbijemy. Poinformuj o tym pasażerów ale delikatnie.
Stewardesa wyszła z kabiny i mówi do pasażerów:
-Proszę państwa, czy wszyscy maja paszporty?
-TAAAK!!
-Więc podnosimy te paszporty do góry i machamy.
Wszyscy podnoszą paszporty do góry i machają.
-A teraz otwieramy te paszporty dokładnie na środku i mocno je rolujemy, bardzo mocno.
Wszyscy rolują paszporty.
-A teraz....
-A teraz, proszę sobie te paszporty włożyć bardzo głęboko w dupę, żebyśmy mogli państwa łatwo zidentyfikować po tym jak samolot uderzy w ziemię.

-----

Do pewnej elektrowni przyjechała wycieczka młodych nauczycielek. Gdy przechodziły obok transformatora, jedna z nich pyta:
- Dlaczego ten transformator tak buczy ?
- Gdyby pani miała 50 okresów na sekundę też by pani tak buczała!

-----

- Jeśli trzy razy nie zgadnie Pani mojego imienia, będę mógł Panią pocałować. Moje imię zaczyna się na L.
- Może Laurencjusz? Limfarion? Lutogniew?

-----

Pewnego dnia, po katastrofie statku, trzy kobiety dostały się na bezludną wyspę. Łowiły ryby, jadły owoce i jakoś żyły. Pewnego dnia jedna złapała złotą rybkę. Zbiegły się wszystkie, patrzą, oglądają, a rybka mówi:
- Spełnię każdej z was po jednym życzeniu.
Pierwsza wiec myśli i mówi:
- Chcę być 10 razy mądrzejsza!!!
Coś trzasło, błysło i już była 10 razy mądrzejsza, a ponieważ była, zbudowała sobie tratwę i odpłynęła. Druga to zobaczyła i mówi:
- Chcę być 100 razy mądrzejsza!!!
Coś trzasło, błysło i już była 100 razy mądrzejsza, a ponieważ była, zbudowała sobie łódkę i odpłynęła. Trzecia myśli "kurcze, jedna stała się 10 razy mądrzejsza i odpłynęła tratwą, druga stała się 100 razy mądrzejsza i odpłynęła łódką, to jak ja będę 1000 razy mądrzejsza, to zbuduję statek!!!" Jak pomyślała, tak krzyczy:
- JA CHCĘ BYĆ 1000 RAZY MĄDRZEJSZA !!!!!!!
No i coś hukło, błysło i... stała się mężczyzną.
Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl :P

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#9 Post autor: Koper » wt kwie 11, 2006 19:31 pm

Najlepszy ten ostatni :D I jaki prawdziwy :D

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

#10 Post autor: Paweł Stroiński » wt kwie 18, 2006 20:27 pm

Jakiej planety najbardziej nie lubią Kaczyńscy i dlaczego?
- Marsa. Bo jest czerwony i należy do układu :D

---

Syn wysyła ojcu z wojska list:
"Tato, dostałem syfilis."
Po dwóch tygodniach dostaje odpowiedź:
"Synu, nie znam się na tych wojskowych odznaczeniach, ale noś go z dumą!"

Awatar użytkownika
Mariusz Tomaszewski
Szofer w RCP
Posty: 164
Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

#11 Post autor: Mariusz Tomaszewski » sob maja 06, 2006 11:16 am

Mecz Polska - Brazylia.
Piłkarze Brazyli wchodzą do szatni. Patrzą - a tam tylko jedna koszulka dla Ronaldo. No to mowią mu - "Ronaldo, dobra bedziesz grał sam". Reszta drużyny poszla do pubu na piwo..
Ronaldo sam bez bramkarza niezle sie spisywal...
Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie właczyła telegazetę żeby zobaczyć jaki wynik - 0:1 dla brazyli (34' Ronaldo) no to sie cieszą... Jakiś czas pózniej patrzą, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83' Rasiak).
Następnego dnia spotykają się z Ronaldo i mowią:
- Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szlo...?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldo - w 46' dostałem czerwoną kartkę...
Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl :P

Marcin Bensz
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 97
Rejestracja: wt maja 31, 2005 12:20 pm

#12 Post autor: Marcin Bensz » sob maja 13, 2006 22:08 pm

Nauczycielka do Jasia na lekcji matematyki:
- Jasiu, a Ty dlaczego się nie zgłaszasz?
- Bo ja mam taką wiedzę, że mi ręce opadają...

Rozmawia dwóch adminów:
- Mój kumpel wczoraj w 5 minut uszkodził główny serwer.
- Jest hakerem ?
- Nie, debilem...

Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę,
dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.

Trochę wulgarny... ;-)

Byli sobie stary facet i baba. Pewnego dnia babie zachciało się seksić, no więc czyni zaloty, cuda nie widy, żeby zaciągnąć go do łóżka. A on nic.
No to baba idzie do lekarza, i mówi:
- Panie, doktorze, ja chcę a on nie. Co robić?!
- Spokojnie, mam na to sposób. Na minutę przed tym zanim pani mąż wróci do domu, niech pani zdejmie gacie stanie tyłem do drzwi, pochyli się i wypnie tyłek, a zaraz obudzi sie w nim dzikie seksualne zwierze. Inaczej być nie może!
No więc jak powiedział tak baba zrobiła. Wypięta czeka... no i w końcu styrany małżonek wraca z roboty, otwiera drzwi, patrzy i zapi^_^erdala ile sił w nogach do najbliższego baru. Przybiega, siada, zamawia setkę, pierwszą, drugą trzecią, itd.
Już dwie butelki poszły a on chce jeszcze, no to barman na to:
- Panie czemu pan tak pijesz, już trzecia butelka, no powiedz pan czemu?
- Panie! Ja wracam styrany do domu po całym dniu pracy, wchodzę na piętro, otwieram drzwi... a tam troll, metr na półtora, szrama na pół pyska, broda do kolan i mu z mordy ślina cieknie...

Awatar użytkownika
Thedues
Site Admin
Posty: 299
Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
Kontakt:

#13 Post autor: Thedues » ndz cze 04, 2006 12:16 pm

No to ja kilka kawałów podczas SESJI:)

Gość poszedł na egzamin, niewiele powiedział, dostał 2.
Wychodzi z kumplem do ubikacji i tam zaczyna wyzywać:
- A ten pie****, a ten popie***** jak on mnie mógł tak upierdolić...
Nagle otwierają się drzwi kabiny, wychodzi z nich profesor:
- A bo żeś ch*ju nic nie umiał!


W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewa rękę przewieszony płaszcz.
Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie ze zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a cala noc się uczyłem bo mam średnia 4,6 i chce ja utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnia 5.0.

A teraz troche normalne:D

>> > Obecnie znana deklinacja poszerzona została o
>> > dodatkowe odmiany:
>> > 1. Mianownik - kto? co?
>> > 2. Dopelniacz - kogo? czego?
>> > 3. Celownik - komu? czemu?
>> > 4. Biernik - kogo? co?
>> > 5. Nadrzednik - z kim? z czym?
>> > 6. Miejscownik - o kim? o czym?
>> > 7. Wołacz - o!
>> > 8. Intymnik - kto z kim?
>> > 9. Wygryznik - kto kogo i dlaczego?
>> > 10. Lapownik - kto komu ile?
>> > 11. Przypierdolnik - komu? w co?
>> > 12. Przypierdolnik materialny - komu? w co? za ile?
>> > 13. Powodnik - dlaczego ja?
>> > 14. Dziwnik - ke?
>> > 15. Rządownik - kwa? kwa?
>> > 16. Złodziejnik - komu? gdzie? ile?
>> > 17. Politycznik - koalicja? z kim? dlaczego? po co?
>> > 18. Powybornik - co ja k...wa zrobilem?

Spotkały się dwa penisy:
- Słyszałeś, mają wycofać Viagre z aptek.
- No to leżymy.:D:D:D


Pani pyta dzieci w szkole:
- Które z was kibicuje Chelsea Londyn?
Wszystkie dzieci podnoszą rączki tylko nie Jasio.
- A ty, Jasiu czemu nie podnosisz? - pyta pani.
- Bo ja kibicuję Manchesterowi United - odpowiada Jasio.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata kibicuje Manchesterowi, mama, starszy brat i cała reszta rodziny. To i ja kibicuje Manchesterowi United- mówi Jasio.
- Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Np. jakby
tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutką a brat pedałem, to co wtedy
byś zrobił? - pyta pani.
- Wtedy bym kibicował Chelsea - odpowiada Jasio

W tramwaju jechał mieszkaniec czarnego lądu (czarnoskóry), siedział, a był tłok, na przystanku wsiadła taka średnio starsza kobiecina, stanęła nad czarnoskórym i co chwilę nerwowo spoglądała w jego kierunku. W końcu nie wytrzymała i mówi do owego człowieka:
— U nas w kraju ustępuje się miejsca starszym kobietom, takim jak ja.
Na to on odpowiada:
— A u nas w kraju takie stare baby się zjada.

wiejskiej chacie rozespany chłop do żony:
— Maryśka, albo żeś się odkryła, albo żeś obory nie domkła...:D:D:D
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl

Awatar użytkownika
Olek Dębicz
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 63
Rejestracja: pn cze 06, 2005 21:30 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#14 Post autor: Olek Dębicz » czw cze 15, 2006 14:24 pm

Najlepsze dowcipy serwuje Łukasz Wudarski :). Proszę o jeszcze :)
Aleksander Dębicz - redaktor portalu Soundtracks.pl

Awatar użytkownika
Thedues
Site Admin
Posty: 299
Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
Kontakt:

#15 Post autor: Thedues » czw cze 15, 2006 21:01 pm

a co to kółko wzajemnej adoracji:D? Uważaj panie Dębicz abyś sie nie zakochał:D
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl

ODPOWIEDZ