Szalone lata 80-te...
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
Tylko że do tej pory nikt mi przekonująco nie wyjaśnił, dlaczego ta metoda jest słuszna. Tylko się na sentymenty powołujecie. Dajcie mi argumenty, a nie po prostu rzucajcie, że nie rozumiem epoki i generalnie jestem idiotą, bo geniuszu nie jestem w stanie zrozumieć. DLACZEGO ta muzyka jest w filmach tak dobra?
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
nikt nie mówił że jesteś idiotą jak mam y Ci wytłuamczyć dlaczego ta muzyka w tych filmach jest tak dobra, skoro widziałeś te filmy jak i my i tego nie zauważasz? Jak mamy Ci wytłumaczyć że w tych filamach co 5 minut jest ikoniczna scenka z ikoniczną muzą, czego Ty nie widzisz? Commando to tylko rzeczony przykład... btw, oglądać ten film pierwszy raz dopiero 4 lata temu, to chyba centralnie trzeba by było być przybyszem z innej planety
#FUCKVINYL
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
i błednie też spłycasz argument, że niby całe kino akcji epoki vhs, to megakultowe scory. nikt tak nie twierdzi/ł. jest sporo filmów z tamtych lat z muzą której nikt nie pamięta, i to wcale nie tylko ze złych filmów. tak, takie też wtedy były.
ale mam inny pomysł - tak poważnie...
powinieneś zagadać do jakiegoś kompozytora od "tych" scorów - w sumie mozesz zacząc od Hansa bo najłatwiej Ci będzie. umówić się z nim na jakiś "wywiad" - sądzę że w godzinę by Ci wytłumaczył dlaczego Rain Man czy Days Of Thunder brzmiały tak a nie inaczej - i sądzę że również wytłuamczył by Ci dlaczego Miami Vice, Top Gun, czy mase innych brzmiały własnie tak, a nie inaczej Tylko siedzieć, nie odzywać się, i słuchać jak tłumaczy, a nie pytać o pierdoły co będzie w Intersellar
ale mam inny pomysł - tak poważnie...
powinieneś zagadać do jakiegoś kompozytora od "tych" scorów - w sumie mozesz zacząc od Hansa bo najłatwiej Ci będzie. umówić się z nim na jakiś "wywiad" - sądzę że w godzinę by Ci wytłumaczył dlaczego Rain Man czy Days Of Thunder brzmiały tak a nie inaczej - i sądzę że również wytłuamczył by Ci dlaczego Miami Vice, Top Gun, czy mase innych brzmiały własnie tak, a nie inaczej Tylko siedzieć, nie odzywać się, i słuchać jak tłumaczy, a nie pytać o pierdoły co będzie w Intersellar
#FUCKVINYL
- Krzysiek
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1104
- Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
- Lokalizacja: Polkowice
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
Jesteś humanistą a nie masz za grosz szacunku do historii
Faktycznie, kiepskie to były czasy, kiedy człowiek cieszył sie z każdej rzeczy jaką kupił czy dostał. Okropne to były czasy kiedy nawet na Malucha nie było stać każdego. Smutne to były czasy kiedy rodzice zafundowali koledze kolorofon i zrobiliśmy imprezę na cały blok (słuchając oczywiście nieprawomyślnej muzyki z przemycanych kaset).
Teraz stać Cię na telefon za 2 tys zł w abonamencie, ale już nie każdego stać kupić szkiełko za 500zł jak się zbije Teraz każdego stać na samochód ale wszyscy klną na ceny paliwa i części do swoich gruchotów
Wybacz, poddaję się.....
Faktycznie, kiepskie to były czasy, kiedy człowiek cieszył sie z każdej rzeczy jaką kupił czy dostał. Okropne to były czasy kiedy nawet na Malucha nie było stać każdego. Smutne to były czasy kiedy rodzice zafundowali koledze kolorofon i zrobiliśmy imprezę na cały blok (słuchając oczywiście nieprawomyślnej muzyki z przemycanych kaset).
Teraz stać Cię na telefon za 2 tys zł w abonamencie, ale już nie każdego stać kupić szkiełko za 500zł jak się zbije Teraz każdego stać na samochód ale wszyscy klną na ceny paliwa i części do swoich gruchotów
Zaiste, bardzo ciekawe masz poglądy na czas przeszły.... A mi się zawsze wydawało, że oglądając tamte filmy dobrze się bawiłem....Paweł Stroiński pisze:Cały nurt Norrisa, Stallone'a czy Schwarzeneggera to czysty eskapizm, który pozwalał ludziom ZAPOMNIEĆ o dość przerażającej rzeczywistości dokoła.
Ciekaw jestem jak tę epokę i XXI w. ocenią potomni skoro Ty w taki a nie inny sposób oceniasz czasy w których się wychowywali Twoi Rodzice.....Paweł Stroiński pisze:Biorąc pod uwagę, co się wtedy działo (Afganistan, stan wojenny u nas, Reagan w USA i jego mocno konfrontacyjna polityka wobec ZSRR), nie należy patrzeć na tę epokę z perspektywy bycia cool czy z łezką na to, że się zajechało VHS-a, tylko trzeba dostrzec coś, co ja doskonale rozumiem.
Wybacz, poddaję się.....
- Krzysiek
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1104
- Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
- Lokalizacja: Polkowice
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
"Kibiców" za to jest sporo
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
Po pierwsze, nie oglądałem Commando przez tyle lat, bo mi się po prostu nie chciało. Tak prosta jest odpowiedź na to pytanie. W końcu stwierdziłem, a co tam, i obejrzałem, bo akurat w TV leciało. Nie jest to typ kina, do którego mam wielki szacunek i oglądanie takiego filmu to dla mnie decyzja pokroju tego, czy obejrzeć Fast and Furious 6 czy nie. Odpowiedź jest dość jasna.Adam pisze:nikt nie mówił że jesteś idiotą jak mam y Ci wytłuamczyć dlaczego ta muzyka w tych filmach jest tak dobra, skoro widziałeś te filmy jak i my i tego nie zauważasz? Jak mamy Ci wytłumaczyć że w tych filamach co 5 minut jest ikoniczna scenka z ikoniczną muzą, czego Ty nie widzisz? Commando to tylko rzeczony przykład... btw, oglądać ten film pierwszy raz dopiero 4 lata temu, to chyba centralnie trzeba by było być przybyszem z innej planety
Po drugie, jeśli nie jesteś w stanie czegoś wytłumaczyć, to znaczy, jak to kiedyś pięknie powiedział Einstein, że sam tego nie rozumiesz. Czyli znowu... Rządzą sentymenty, a nie racjonalizm. I nie istnieje reguła, że coś brzmi tak, bo miało brzmieć. Skoro zdecydowano się na jakieś brzmienie, to z jakiegoś powodu i pytam, dlaczego kompozytor, który technikę kompozytorską ogarnia tak jak ja obsługę tokarki, jest niby takim geniuszem.
I widzę, że nikt nie jest mi w stanie racjonalnie tego wytłumaczyć. Tylko robicie sobie jaja z tego, że ja tego "nie rozumiem". To tak, jak ja bym zaczął nagle rzucać piątkami dla czwartych Piratów, sorry, i twierdzić, że wy tego nie rozumiecie. I wcale nie uzasadniał, dlaczego tak uważam, tylko twierdził, że nie jesteście w stanie docenić geniuszu i ja jestem lepszy. Sorry, ale wasza argumentacja w tym temacie jest właśnie na takim poziomie.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
Moi rodzice w latach 80-tych byli akurat koło trzydziestki, a nie się wychowywali.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
Z gościem, który najchętniej by o tych Days of Thunder, Rain Manach, itd. zapomniał? Powodzenia.
- Krzysiek
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1104
- Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
- Lokalizacja: Polkowice
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
Ręce opadają..... nie wiem już który raz piszę to samo.... Takiej muzyki wtedy wszyscy słuchali, przy takiej się bawili i nikt nie kwestionował jej nieprzydatności. Dzisiaj kto z młodych słucha J.M. Jarre ? kto podnieca się Jego kompozycjami? Idę o zakład, że gdyby nie koncert w Gdańsku to połowa dzisiejszych licealistów nawet by nie znała tego nazwiska i krzywiła się na samą propozycję słuchania takiej muzy.
A tak od innej strony (proszę nie traktować tego jako spamu) polecam Koledze Pawłowi książkę Kissinger'a - Dyplomacja. O wiele lepsza niż wykłady historyków w szkole
A tak od innej strony (proszę nie traktować tego jako spamu) polecam Koledze Pawłowi książkę Kissinger'a - Dyplomacja. O wiele lepsza niż wykłady historyków w szkole
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
Bo to jest argument, który dla mnie nie jest argumentem. Ja się pytam, dlaczego ta muzyka brzmi tak jak brzmi, a ty mi mówisz, czego słuchałeś na imprezach, bo nie miałeś wyboru. W ogóle unikasz tematu i odpowiadasz mi nie na temat.
- Krzysiek
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1104
- Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
- Lokalizacja: Polkowice
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
Czyli Ty masz ok 30stki (nie ważne w którą stronę) tym lepiej. Zapytaj się czego wtedy słuchali, przy jakiej muzyce się bawili, na czym (jaki "sprzęt") był w posiadaniu Ich lub znajomych. Czy faktycznie byli tak sfrustrowani tamtymi czasami? I przede wszystkim - jaki mieli wybór muzyczny do słuchania (kasety, płyty - skąd i jak to posiedli by posłuchać).Paweł Stroiński pisze:Moi rodzice w latach 80-tych byli akurat koło trzydziestki, a nie się wychowywali.
- Krzysiek
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1104
- Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
- Lokalizacja: Polkowice
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
To może już lepiej przeprowadź wywiad ze Skawińskim i Łosowskim dlaczego stworzyli Kombi i tyle tam było elektroniki..... jakby Bach miał syntezator to pewnie by też coś na niego skomponowałPaweł Stroiński pisze:Bo to jest argument, który dla mnie nie jest argumentem. Ja się pytam, dlaczego ta muzyka brzmi tak jak brzmi, a ty mi mówisz, czego słuchałeś na imprezach, bo nie miałeś wyboru. W ogóle unikasz tematu i odpowiadasz mi nie na temat.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
Byli sfrustrowani tym, że nie było niczego w sklepach, tym, że mama musiała ubić kurczaka, by dać w środku stanu wojennego bratu coś do jedzenia i do tej pory nie znosi drobiu.
Czego słuchali? Raczej rzeczy z poprzedniej dekady, Abby, Boney M., tata to wielki fan The Beatles, na których się wychował. Modern Talking na przykład oboje po prostu nie tolerują. Lubili bardzo polski rock - Perfect, trochę Lady Pank (choć nie bardzo lubią Panasewicza), generalnie w kierunku rockowym szli. Limahla i takich rzeczy raczej unikali, z tego, co mi wiadomo. Oboje są raczej fanami muzyki rockowej, tata Beatlesów i rocka progresywnego, mama jest wielką fanką Led Zeppelin, Hendrixa, Janis Joplin.
Czego słuchali? Raczej rzeczy z poprzedniej dekady, Abby, Boney M., tata to wielki fan The Beatles, na których się wychował. Modern Talking na przykład oboje po prostu nie tolerują. Lubili bardzo polski rock - Perfect, trochę Lady Pank (choć nie bardzo lubią Panasewicza), generalnie w kierunku rockowym szli. Limahla i takich rzeczy raczej unikali, z tego, co mi wiadomo. Oboje są raczej fanami muzyki rockowej, tata Beatlesów i rocka progresywnego, mama jest wielką fanką Led Zeppelin, Hendrixa, Janis Joplin.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER
O... Skawińskiego moi rodzice zaczęli lubić dopiero, jak stworzył ONAKrzysiek pisze:To może już lepiej przeprowadź wywiad ze Skawińskim i Łosowskim dlaczego stworzyli Kombi i tyle tam było elektroniki..... jakby Bach miał syntezator to pewnie by też coś na niego skomponowałPaweł Stroiński pisze:Bo to jest argument, który dla mnie nie jest argumentem. Ja się pytam, dlaczego ta muzyka brzmi tak jak brzmi, a ty mi mówisz, czego słuchałeś na imprezach, bo nie miałeś wyboru. W ogóle unikasz tematu i odpowiadasz mi nie na temat.