No właśnie w tym problem, że jest.
To nie ma znaczenia czy to jest prawda czy nie (zresztą mało kogo ona interesuje), bo każdy i tak wierzy w co chce.
No właśnie w tym problem, że jest.
To nie ma znaczenia czy to jest prawda czy nie (zresztą mało kogo ona interesuje), bo każdy i tak wierzy w co chce.
Dziwna te demokracja jakaś. O prawie decyduje prezes partii popieranej przez 1/3 mieszkańców, a na jego decyzje mają wpływ przeróżnej masy lobbyści, zwłaszcza pewien dyrektor radia chodzący na co dzień w sukience. Jak to tłumaczyli na lekcjach w szkole, to jakoś to inaczej miało wyglądać.
I leży tam, gdzie leży, czyli zawsze po "naszej" stronie. W przypadku wielu rzeczy, których osobiście nie sprawdziłeś lub wydarzeń, których nie byłeś świadkiem, musisz wierzyć innym. Jeśli chcesz oczywiście.
Ale co w tym dziwnego? Niemal każdy dorosły obywatel/-ka ma prawo wyborcze, z którego może skorzystać lub nie. Z jednej strony można narzekać, że tak mało chodzi, ale z drugiej strony, skoro nie wiedzą na kogo glosować, obrazili się na coś albo co innego, to chyba lepiej, że nie chodzą?
Akurat na prezesa dyrektor nie tak bardzo ma wpływ.a na jego decyzje mają wpływ przeróżnej masy lobbyści, zwłaszcza pewien dyrektor radia chodzący na co dzień w sukience.
Skoro czujesz się oszukany to podaj ich do sądu.Jak to tłumaczyli na lekcjach w szkole, to jakoś to inaczej miało wyglądać.
Generalnie to przede wszystkim tak czy siak, nawet gdy coś widział czy słyszał osobiście, to jeszcze musi wierzyć własnym zmysłom. W końcu nie ma gwarancji, że nie żyje w matriksie...Bucholc Krok pisze: W przypadku wielu rzeczy, których osobiście nie sprawdziłeś lub wydarzeń, których nie byłeś świadkiem, musisz wierzyć innym. Jeśli chcesz oczywiście.
A w jaki sposób to zmienia fakt o którym napisałem? Przecież to nie miało nic wspólnego z frekwencją.Bucholc Krok pisze:Ale co w tym dziwnego? Niemal każdy dorosły obywatel/-ka ma prawo wyborcze, z którego może skorzystać lub nie. Z jednej strony można narzekać, że tak mało chodzi, ale z drugiej strony, skoro nie wiedzą na kogo glosować, obrazili się na coś albo co innego, to chyba lepiej, że nie chodzą?
Bezpośrednio nie, ale cyniczna kalkulacja polityczna każąca prezesowi uwzględniać głosy radiomaryjnych sprawia, że pośrednio jak najbardziej tak.Bucholc Krok pisze: Akurat na prezesa dyrektor nie tak bardzo ma wpływ.
W systemie sądownictwa kontrolowanym przez rządzących?Bucholc Krok pisze: Skoro czujesz się oszukany to podaj ich do sądu.
Ma jednak wpływ na generałów prezesa, na Szyszko i kilku innych, którzy nawet protestowali przeciwko decyzji prezesa, popierając zdanie "dyrektora".Akurat na prezesa dyrektor nie tak bardzo ma wpływ.
No przecież go nie wybrali na drugą, jakąś alternatywną rzeczywistość masz?
O, nieprawda, takie Razem dalej nie trawi Giertycha. A SLD to taka lewica jak PiS prawica.swordfish pisze: Wałęsa, Niesiołowski, Giertych - kiedyś nienawidziła ich lewica, teraz ich ubóstwia. Przyjdzie czas, że i Prezesa pokochają. Wszystko w tym świecie jest możliwe.
Nie wiedziałem, że wybory wygrało ONR.
PRzecież nikt nie twierdzi, że ojciec Dyrektor ustala wynik wyborów. W skali kraju jest w stanie "załatwić" raptem kilka procent, które może być kluczowe, ale jak widać może nie wystarczyć. Natomiast licząc go w całości razem z ogólnym wpływem KK, no to już będzie bardziej znaczące. Tyle, że KK rzadko jest jednolity, aczkolwiek zwykle jest jakaś tendencja przeważająca.
Jeszcze o Hitlera zapytaj, czy jego wygrana była "niedemokratyczna"
Albo KORWiN
Przecież PiS to narodowi socjaliści (tudzież bogoojczyźniani komuniści, jak kto woli ), to żadna prawica.lis23 pisze: Jednak PIS to obecnie najbardziej radykalna prawica w parlamencie
Skoro takie osoby zaliczyły wcześniejszy system edukacji z tymi nieszczęsnymi gimnazjami, to czy likwidując gimnazja PiS nie strzela sobie w stopę?lis23 pisze: Ostatnio przedstawiano jakieś wyniki sondy predyspozycji wyborczych dwudziestolatków i to są trzy wybory:
- PIS
- Kukiz
- Korwin