Jak rzyć, panie premierze?

[lis23]

Dudzie odwaliło z tymi pytaniami w referendum ...

Prezydencki projekt zawiera 15 pytań:
Reklama

"1. Czy jest Pani/Pan za uchwaleniem

a) nowej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej?

TAK - NIE

b) zmian w obowiązującej Konstytucji RP?

TAK - NIE

2. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem do Konstytucji RP obowiązku przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego, zatwierdzającego zmiany Konstytucji?

3. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem do Konstytucji RP obowiązku przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego w sprawach o istotnym znaczeniu dla Państwa i Narodu, jeśli z takim żądaniem wystąpi co najmniej 1.000.000 obywateli?

4. Czy jest Pani/Pan za odwołaniem się w preambule Konstytucji RP do ponadtysiącletniego chrześcijańskiego dziedzictwa Polski i Europy jako ważnego źródła naszej tradycji, kultury i narodowej tożsamości?

5. Czy jest Pani/Pan za konstytucyjnym zagwarantowaniem szczególnego wsparcia dla rodziny, polegającego na wprowadzeniu zasady nienaruszalności praw nabytych (takich jak świadczenia "500+")?

6. Czy jest Pani/Pan za zagwarantowaniem w Konstytucji RP szczególnej ochrony prawa do emerytury dla kobiet od 60 roku życia, a dla mężczyzn od 65 roku życia?

7. Czy jest Pani/Pan za konstytucyjnym zagwarantowaniem członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej?

8. Czy jest Pani/Pan za zapisaniem w Konstytucji RP gwarancji suwerenności Polski w Unii Europejskiej oraz zasady wyższości Konstytucji nad prawem międzynarodowym i europejskim?

9. Czy jest Pani/Pan za konstytucyjnym zagwarantowaniem członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w NATO (Sojuszu Północnoatlantyckim)?

10. Czy jest Pani/Pan za zagwarantowaniem w Konstytucji RP szczególnej ochrony polskiego rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego Polski?

11. Czy jest Pani/Pan za wzmocnieniem w Konstytucji RP pozycji rodziny, z uwzględnieniem ochrony obok macierzyństwa także ojcostwa?

12. Czy jest Pani/Pan za konstytucyjną ochroną pracy, jako fundamentu społecznej gospodarki rynkowej?

13. Czy jest Pani/Pan za wzmocnieniem kompetencji wybieranego przez Naród Prezydenta w sferze polityki zagranicznej i zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi Rzeczypospolitej Polskiej?

14. Czy jest Pani/Pan za przyznaniem w Konstytucji RP gwarancji szczególnej opieki zdrowotnej kobietom ciężarnym, dzieciom, osobom niepełnosprawnym i w podeszłym wieku?

15. Czy jest Pani/Pan za zagwarantowaniem w Konstytucji RP podziału jednostek samorządu terytorialnego na gminy, powiaty i województwa?

[Koper]

Zważywszy, że połowa suwerena dałaby se siana po czytaniu 2 czy 3 pytań i dalej zaznaczała na chybił/trafił to całe szczęście że nawet jak się wygłupi z tym referendum to frekwencja będzie podobnie żenująca jak u Komorowskiego.

Swoją drogą co to w ogóle za bełkot?

"Czy jest Pani/Pan za konstytucyjną ochroną pracy, jako fundamentu społecznej gospodarki rynkowej?"

PRL?

[swordfish]

Badania wykazują, że zmniejsza się liczba osób w Polsce, które przeczytały choć 1 książkę w ciągu roku. Czytelnictwo upada. Młodzi czerpią wiedzę o świecie z Memów z portali społecznościowych. Starsi tracą wzrok i rozum, nie dość, że mają kłopot z poruszaniem, to czytanie staje się dla nich męką.
I nagle wparowuje Duda z referendum z wieloma pytaniami. Przecież są tacy, co mają problem z prawidłowym postawieniem krzyżyka przy zwykłych wyborach (patrz liczba głosów nieważnych przy ostatnich wyborach samorządowych).
I większość referendów prezydenckich (po za unijnym) miały niską frekwencję. A aby referenda były ważne musi pójść do urn co najmniej 50% wyborców.
Przypomnę jak wyglądała frekwencja:

1996 referendum uwłaszczeniowe Wałęsy + dodatkowe pytania od Kwaśniewskiego - 32,4%

1997 referendum konstytucyjne - 42,86%

2003 referendum unijne - 58,85% (trwało 2 dni, silna kampania propagandowa z przekazem podprogowym, że wszyscy muszą iść - w wielu miastach ustawiano symboliczne bramki do raju UE)

2015 referendum Komorowskiego - 7,80%

Rozumiem, że Duda nie chce być gorszy od poprzedników i także chce się zapisać w historii ze swoimi pytaniami, ale bez przesady. Widać wyraźnie, że społeczeństwo nie chce, aby być przepytywanym. Może dlatego, że niektóre z naszych babć pamięta jak musiało iść pod przymusem w asyście wojskowej do referendum w 1946. Moja Babka opowiadała jakiego miała stresa, gdy zrobiła przypadkowo dużego kleksa na karcie do głosowania. Dookoła sami mundurowi z bronią i ze srogimi minami, a ona biedna z poplamioną kartą. Bała się, że ją zaaresztują i będą trzymać w ciemnych kazamatach jako wywrotowca i przeciwnika władzy ludowej.

[hp_gof]

Problem polega na tym, że nawet ja, czytając kilkanaście książek rocznie, mam problem ze zrozumieniem co autor miał na myśli. Nie dość, że to referendum samo w sobie jest niezgodne z konstytucją, bo tryb zmiany konstytucji jest opisany w rozdziale XII i tam jest jasno napisane - najpierw parlament uchwala zmiany większością konstytucyjną, a potem dopiero EWENTUALNIE robi się referendum zatwierdzające dla przepisów KONKRETNYCH KILKU rozdziałów; to jeszcze wiele pytań jest bez sensu, bo zagadnienia, których dotyczą są już wpisane do konstytucji; albo niektóre pytania poruszają zagadnienia, których nigdzie się do konstytucji nie wpisuje np. wiek emerytalny albo 500+, bo takie rzeczy reguluje ustawa, no bo przepraszam bardzo, w momencie kryzysu finansowego mamy zbankrutować, jeśli nie znajdziemy większości konstytucyjnej dla zmian w tym zakresie? Pomijam już kompletnie to, że sam fakt wpisania czegoś do konstytucji nie oznacza, że to się zadzieje. Ileż wyroków TK nie było zrealizowanych albo realizowanych z opóźnieniem... Ktoś kiedyś powiedział (chyba prof. Monika Płatek), że prawo trzeba przede wszystkim stosować, a nie nieustannie zmieniać. I to jest fakt.

[Koper]

Cóż, lepiej chyba że PAD skupił się na jeżdżeniu na nartach i tańcowaniu na zlotach młodzieży... Tych pytań to nawet nie ma co komentować, co jedno to większy absurd, nawet w PiS albo się śmieją, albo załamują ręce. Równie dobrze można by zapytać czy lud sobie życzy aby wpisać do konstytucji, żeby zawsze świeciło słońce i codziennie była promocja na crocsy w lidlu i nie byłoby to głupsze od tych 15 kuriozalnych zapytań.

[lis23]

PIS ma problem, zgodzić się na referendum, czy nie?
Z jednej strony, jeśli się zgodzi i referendum będzie porażką, to może się ona przenieść nie tylko na poparcie dla prezydenta ale i na poparcie na PIS. Z drugiej strony, Kaczyński może chcieć w ten sposób skompromitować Dudę, żeby łatwiej wytłumaczyć twardemu elektoratowi, że Duda już nie jest PIS owskim kandydatem na prezydenta, więc prezydent ma tu więcej do przegrania, niż PIS.
Swoją drogą, Duda chce zapisać w Konstytucji program wyborczy PISu, a PIS jest na "nie"
Wczoraj wypowiadali się Konstytucjonaliści, że referendum powinno dotyczyć konkretnego prawa, a nie niedoprecyzowanych pomysłów na stanowienie prawa, a niektórym marzy się druga Holandia, gdzie w każdej sprawie będzie ogłaszane referendum (forumowicze jednego z for o grach mieli taki pomysł na rządzenie Polską), co by się w naszym kraju nigdy nie przyjęło.

[Bucholc Krok]

I nagle wparowuje Duda z referendum z wieloma pytaniami. Przecież są tacy, co mają problem z prawidłowym postawieniem krzyżyka przy zwykłych wyborach (patrz liczba głosów nieważnych przy ostatnich wyborach samorządowych).

Tacy do referendum nie pójdą/nie wypełnią karty. Zwłaszcza gdy nie będzie przy okazji jakichś wyborów. Nie będzie im się chciało ruszyć dup.

I większość referendów prezydenckich (po za unijnym) miały niską frekwencję. A aby referenda były ważne musi pójść do urn co najmniej 50% wyborców.

Nic dziwnego, skoro się do nich zniechęca - lokalne referendum, ale o rażeniu ogólnokrajowym w sprawie odwołania Bufetowej.

Rozumiem, że Duda nie chce być gorszy od poprzedników i także chce się zapisać w historii ze swoimi pytaniami, ale bez przesady. Widać wyraźnie, że społeczeństwo nie chce, aby być przepytywanym.

Problem jest raczej w tym, że społeczeństwu generalnie niewiele się chce z myśleniem na czele (i nie chodzi o to, że popieram to nieporozumienie Dudy z takimi pytaniami). Większość by chciała, żeby ktoś inny myślał o ich bezpieczeństwie, zdrowiu, pieniądzach (żeby nikt ich nie ukradł z konta na przykład, a to że ktoś dawał 50% w skali roku to ich nie obchodzi, bo tyle ma być i wuj. Albo te kredyty we frankach), pracy, wychowywaniu oraz uczeniu ich dzieci itd. Stąd też się biorą polityczne cwaniaki, które wykorzystują tę ludzką wadę zabierając ludziom coraz więcej wolności, bo oni (cwaniaki) wiedzą lepiej. I też na tej bazie wyrastają takie ustroje jak np. socjalizm, w których jeszcze bardziej się ludzi odczłowiecza robiąc z nich bezmózgie bydło. Niestety kilkadziesiąt lat "komuny" zrobiło swoje, co widać (słychać) nawet po ludziach niby wykształconych. I jeszcze ta wpajana przez lata mentalność niewolnika, czyli kogoś gorszego, która mnie wyjątkowo w ludziach brzydzi.

Problem polega na tym, że nawet ja, czytając kilkanaście książek rocznie, mam problem ze zrozumieniem co autor miał na myśli.

Zależy jakie książki czytasz.

[Kaonashi]

"Zmierzchy", bo Desplat napisał muzykę do jednego z nich.

[lis23]

Stąd też się biorą polityczne cwaniaki, które wykorzystują tę ludzką wadę zabierając ludziom coraz więcej wolności, bo oni (cwaniaki) wiedzą lepiej. I też na tej bazie wyrastają takie ustroje jak np. socjalizm, w których jeszcze bardziej się ludzi odczłowiecza robiąc z nich bezmózgie bydło.

Przecież dokładnie to samo robi teraz Kaczyński i PIS:

- Trybunał Konstytucyjny
- "media narodowe"
- "sądy"
- Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy
- "reforma" oświaty
- niszczenie samorządności, min. przez obniżkę wynagrodzeń i centralizacje wszystkiego, co się da
- zmiany w ordynacji wyborczej
Itp. Itd.

[hp_gof]

"Zmierzchy", bo Desplat napisał muzykę do jednego z nich.

Zmierzch, ale tylko pierwszy, i to po angielsku, kolejnych części już nie dałem rady I to było dawno, dawno temu.

[Koper]

Myślisz, że jak "Zmierzch" po angielsku przeczytałeś to jesteś taki ą, ę...?

[hp_gof]

A nie jestem? Fakt, jakbym francuski znał, to bym może był

[Kaonashi]

żeli papą

[lis23]

Kaczyński jest chory na nogi, więc listy pisze o tym, że Polska weszła w nową fazę "dobrej zmiany":

http://fakty.interia.pl/polska/news-lis ... Id,2594883

[Koper]

Kaczyński jest chory na nogi

Patrz, a w podstawówce za moich czasów był popularny taki tekst "lecz się na nogi, bo na głowę już za późno", ciekawe czy Jarkowi też tak mówili.