Offtopy Pana Bana
- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Mam rozumieć, że użytkownik bladerunner zna się lepiej na orkiestrowaniu niż sam kompozytor, orkiestratorzy krytycy i znawcy muzyki?
Chyba czas tarcze na ścianie powiększyć, bo może nie trafia. Jestem pewny, że gdyby tacy jak Tomek, Marek nie napisali, że Brian Tyler jest mistrzem w orkiestrowaniu napisalibyście to samo.
Chyba czas tarcze na ścianie powiększyć, bo może nie trafia. Jestem pewny, że gdyby tacy jak Tomek, Marek nie napisali, że Brian Tyler jest mistrzem w orkiestrowaniu napisalibyście to samo.
Ostatnio zmieniony pn lut 28, 2011 18:14 pm przez Arthur, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
czoug pisze:Mam rozumieć, że użytkownik bladerunner zna się lepiej na orkiestrowaniu niż sam kompozytor, orkiestratorzy krytycy i znawcy muzyki?
Chyba czas tarcze na ścianie powiększyć, bo może nie trafia
Tylko,że bladerunner jest po szkole muzycznej i potrafi dyrygentowac,więc zapewniam cie,że on wie wiecej o muzyce niż my wszyscy razem wzieci.
A to,że sobie żartuje na forum to o niczym nie swiadczy.
Ma ogromną wiedze.
Wiele osob na forach poswieconych muzyce filmowej stwierdziła,że Powell nie panuje nad orkiestrą.Mystery Man pisze:''nie panuje nad orkiestrą'', co to ma w ogóle znaczyć. Również jestem za opcją, że u Powella jest wszystko tak jak należy, mimo, iż czasami na pierwszy rzut ucha może się tak nie wydawać
Możliwe,że tak jest.
Jeżeli już jesteśmy przy animacjach to doskonale poukładane i złożone to są , ale Shreki Gregsona a przy tym nie wkurwiają chaosem i ja tu widzę muzyczną matematykę. A ten Rollercoaster, przez który prowadzi nas Powell niestety miesjcami jest nie do zniesienia.Tomek pisze:Chodzi Ci o te bardzo energetyczne kawałki u Powella? Taki niby chaos instrumentacyjno-aranżacyjny? Raczej wydaje mi się, że to złożoność kompozycji/orkiestracji(instrumentacji). Pozorny chaos, a tak naprawdę wszystko jest doskonale poukładne i na swoim miejscu Może to zły przykład (bo to raczej nie ten sam poziom detalu), ale weźmy taki score jak "Wojna światów" Williamsa. Z pozoru bałagan, nieład, straszny chaos, ale jak się człowiek wgryzie w muzykę to widzi samą muzyczną matematykę
Wydaje mi się, że to taki jego znak rozpoznawczy (Powella), coś czego nie ma wielu innych, współczesnych mu twórców filmowych.
Dziekan nie przesadzaj, nie potrafię dyrygować orkiestrą, nie mam ukończonej szkoły muzycznej , ale potrafię grać na flecie .
Dziekanie, po co uprawiasz te jałowe zaczepki? - ani to zabawne ani za bardzo ironiczne a dodatkowo sieje bałagan w tematach. Jak chcesz normalnie podyskutować to napisz coś konkretnego. To znasz na pewno: "Dziekan, czekamy!"
Bladu: temat jest o Powellu, nie o Gregsonie Zauważ, że Shreka popełnił też...Powell
Bladu: temat jest o Powellu, nie o Gregsonie Zauważ, że Shreka popełnił też...Powell
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
słusznie i to widać, bo to naprawdę średni score jest . A skąd czerpiesz te informacje tak nawiasem mówiąć, bo ostatnio porównywałem sobie kilka informacji ze strony hans -zimmer.com tym co jest napisane w dołączonych książeczkach do płyt HGW. Niestety różnią się czesto te dane. Więc swoją drogą też bym na 100% nie był pewien, że np Chicken Runy to faktycznie tylko Powell.Paweł Stroiński pisze:I w jedynce zrobił więcej od Gregsona.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26137
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Bladu - odpieprz się od tego Gregsona - w tym temacie nikogo to nie obchodzi.
Dziekan - skończ swoje marne prowokacyjki.
Skończy się to banem dla obu i będzie spokój, bo to już śmieszne nie jest, a wszystkich pewnie znudziło dawno i irytuje tylko.
A score zapowiada się interesująco, ale to akurat było do przewidzenia. A polityka nie wydawania scorów na CD mnie wkurza. Karate Kida chętnie bym widział na swojej półeczce, ale się nie dało. Teraz znowu to samo.
Dziekan - skończ swoje marne prowokacyjki.
Skończy się to banem dla obu i będzie spokój, bo to już śmieszne nie jest, a wszystkich pewnie znudziło dawno i irytuje tylko.
A score zapowiada się interesująco, ale to akurat było do przewidzenia. A polityka nie wydawania scorów na CD mnie wkurza. Karate Kida chętnie bym widział na swojej półeczce, ale się nie dało. Teraz znowu to samo.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
1. W przypadków score'ów RCP i około-RCP NIGDY nie wierz książeczkom. Zdarzają się ghostwriterzy niewymienieni w książęczce. Podam przykład nieoficjalny. Oficjalnie utwór w Armageddonie, w którym rozbija się prom z Affleckiem jest HGW. W rzeczywistości zrobił go Hans z Johnem van Tongerenem. Potwierdzone na stronie praw autorskich do muzyki.
2. Formalnie rzecz biorąc, Harry JEST współkompozytorem muzyki do wszystkich tych filmów, bo jest współkompozytorem TEMATÓW. Także o ile Building the Crate stworzył Powell, zawiera jego aranżację tematu HGW, więc prawnie rzecz biorąc, HGW jest wszędzie, bo jego tematy są wszędzie, nawet jeśli sam ich nie aranżował, a tylko Powell postanowił wykorzystać jego melodię (chociaż to raczej mieli dogadane).
Czyli mówiąc wprost. Kto zrobił więcej? Powell. Czy to umniejsza rolę *tematów* HGW? Nie.
Dlaczego HGW został zatrudniony do sequeli? Sądzę, że poszło o Fairytale.
2. Formalnie rzecz biorąc, Harry JEST współkompozytorem muzyki do wszystkich tych filmów, bo jest współkompozytorem TEMATÓW. Także o ile Building the Crate stworzył Powell, zawiera jego aranżację tematu HGW, więc prawnie rzecz biorąc, HGW jest wszędzie, bo jego tematy są wszędzie, nawet jeśli sam ich nie aranżował, a tylko Powell postanowił wykorzystać jego melodię (chociaż to raczej mieli dogadane).
Czyli mówiąc wprost. Kto zrobił więcej? Powell. Czy to umniejsza rolę *tematów* HGW? Nie.
Dlaczego HGW został zatrudniony do sequeli? Sądzę, że poszło o Fairytale.
Tomek pisze:Dziekanie, po co uprawiasz te jałowe zaczepki? - ani to zabawne ani za bardzo ironiczne a dodatkowo sieje bałagan w tematach. Jak chcesz normalnie podyskutować to napisz coś konkretnego. To znasz na pewno: "Dziekan, czekamy!"
No przeciez pozartowac mozna prawda Panie Tomeczku?
Uwielbiam Pana