John Williams bogiem Macieja Wawrzyńca Olecha
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
A a propos bóstw to w sumie naszła mnie taka dość oryginalna, dla wielu zapewne kontrowersyjna myśl. Jako, że ma opinia na forum jest jaka jest, to i tak ten tekst, ani jej nie polepszy, ani nie pogorszy. Do konkretów:
Według mnie, jak i wielu John Williams jest Bogiem muzyki filmowej. Chociaż np. Babuch, który jest jednym z największych i najwybitniejszych recenzentów muzyki filmowej na globie, jest wręcz bogiem recenzenckim. I ten recenzencki bóg wyżej sobie ceni Hornera od Williamsa. Ale co to oznacza? Skoro John Williams jest bogiem, to kim w takim razie jest Horner, skoro jest wyżej przez samego Babucha ceniony od Williamsa Czyżby James Horner był w takim razie Nad-Bogiem muzyki filmowej Może tak jest. Ale w takim razie skoro James Horner jest nad-bogiem muzyki filmowej, to dlaczego w ostatnich swych pracach kopiuje Hansa Zimmera? Kim w takim razie jest Hans Zimmer, skoro sam nad-bóg muzyki filmowej się nim inspiruje
Oczywiście proszę nie traktować tego mojego wywodu całkiem serio, kiedyś po prostu mnie taka szalona myśl naszła
Według mnie, jak i wielu John Williams jest Bogiem muzyki filmowej. Chociaż np. Babuch, który jest jednym z największych i najwybitniejszych recenzentów muzyki filmowej na globie, jest wręcz bogiem recenzenckim. I ten recenzencki bóg wyżej sobie ceni Hornera od Williamsa. Ale co to oznacza? Skoro John Williams jest bogiem, to kim w takim razie jest Horner, skoro jest wyżej przez samego Babucha ceniony od Williamsa Czyżby James Horner był w takim razie Nad-Bogiem muzyki filmowej Może tak jest. Ale w takim razie skoro James Horner jest nad-bogiem muzyki filmowej, to dlaczego w ostatnich swych pracach kopiuje Hansa Zimmera? Kim w takim razie jest Hans Zimmer, skoro sam nad-bóg muzyki filmowej się nim inspiruje
Oczywiście proszę nie traktować tego mojego wywodu całkiem serio, kiedyś po prostu mnie taka szalona myśl naszła
Ostatnio zmieniony pn lis 15, 2010 00:07 am przez Wawrzyniec, łącznie zmieniany 1 raz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
A zakładając, że Hans Zimmer jako inspirator samego Nad-Boga muzyki filmowej ostatnio kopiuje wszystkich w koło (w tym siebie), to nad nim stoi jeszcze cała rzesza Arcy-Nad-Bogów Muzyki Filmowej, do której on sam należy, będąc samym nad sobą (!). Idąc dalej, skoro jest nad Nad-Bogiem Muzyki Filmowej, a z niego samego również zrzyna, w takim razie ów Nad-Bóg Muzyki Filmowej również liczy się do rzeszy Arcy-Nad-Bogów Muzyki Filmowej, będąc naraz pod, nad i na równi z Zimmerem.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Wawrzyniec pisze:Według mnie, jak i wielu John Williams jest Bogiem muzyki filmowej. Chociaż np. Babuch, który jest jednym z największych i najwybitniejszych recenzentów muzyki filmowej na globie, jest wręcz bogiem recenzenckim.
Wawrzyniec idzie na moderatora..
Nic?I ten recenzencki bóg wyżej sobie ceni Hornera od Williamsa. Ale co to oznacza?
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
W związku z powyższym ja- namiestnik Pana Boga Babucha na ziemi, przewodniczący Rady Ekumenicznej Kościoła Babuchowego apeluję do wiernego Wawrzyńca o wpłatę składki na nasz kościół. Nr konta wyślę w prywatnej wiadomości.Wawrzyniec pisze:Chociaż np. Babuch, który jest jednym z największych i najwybitniejszych recenzentów muzyki filmowej na globie, jest wręcz bogiem recenzenckim.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt: