Wawrzyniec pisze: ↑pn cze 25, 2018 22:03 pm
Ale kolejka
Pod koniec było mi Iranu żal, tak walczyli, do końca.
I patrz, żadnych tłumaczeń, że nie mają 11 Messich, Ronaldów czy choćby Lewandowskich. Piłkarze z ligi Kataru, Iraku, co niektórzy z Rosji, Grecji czy Belgii. Dużo mniej uznane nazwiska niż Polacy, słabsze kluby, słabsze ligi.
A kurwa jakoś nie przegrali 0-3 i nie przyszli na konferencję pierdoląc, że no sorry, ale zagraliśmy najlepiej jak się dało.
To znaczy oni zagrali prawdopodobniej najlepiej jak się dało i trochę zabrakło im jeszcze szczęścia by sprawić sensację. Ale oni minimalnie przegrali z Hiszpanią i zremisowali z Kolumbią (i wygrali z Maroko, które pewnie naszym wklepało by kilka goli).
Czego naszym zabrakło, by uzyskać wynik, który na świecie uznano by za normalny (w końcu niby ósma - haha - drużyna rankingu FIFA)???
??
I jeszcze jedno - w 2000 i 2004 Niemcy nie wyszli z grupy na Euro. Uznano to za kompromitację i postanowiono wdrożyć reformę systemu szkolenia, której efektem było mistrzostwo świata w 2014.
W tym czasie w Polsce po każdym niepowodzeniu jest "nic się nie stało" i "już za 4 lata..." i za każdym razem bylejakość. Ewentualne sukcesy odnosimy w drużynach indywidualnych bo pojedynczym zawodnikom uda się czasem zostać jakimś mistrzem świata cyz olimpijskim, POMIMO polskiego systemu treningowemu i polskiej myśli szkoleniowej.
Ch.j, dupa i kamieni kupa i tyle.
Bucholc Krok pisze:
Wawrzyniec pisze: ↑pn cze 25, 2018 15:32 pm
Jeżeli myśleliście, że na mecz Polaków ciężko było patrzeć, to dzisiejsza konferencja prasowa z Lewandowskim była jeszcze bardziej bolesna. Teksty Lewandowskiego, że mieli ciężki sezon i byli w najtrudniejszej grupie, to mógł sobie darować.
To o najtrudniejszej grupie to chyba niesmaczny żart?
Wawrzyniec pisze: ↑pn cze 25, 2018 15:58 pm
Ja niedawno byłem na wystawie fotografii japońskiej w Berlinie. I tam poznałem parę sympatycznych Japonek i możliwe, że razem oglądnęlibyśmy mecz i wtedy z mojej strony jako forma uprzejmości, wypada mi być za Japonią.
Oczywiście, ja na Twoim miejscu w ogóle bym się nie przyznawał, że jestem Polakiem. Zwłaszcza gdy panny są niczego sobie.
A niech się przyznaje, może będą go jakoś ładnie pocieszać?