No i właśnie teraz w radiowej Jedynce (o dziwo!) chwalą to wydawnictwo i całą serię. Już ktoś kupił?Althazan pisze:Mnie składanki jakoś nigdy zbytnio nie pociągały... Ale pierwszy numer pewnie kupię, bo będzie Kilar...
Zdjęcia bądź lista waszej kolekcji Soundtracków.
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Wydane zostało praktycznie tak samo jak... "Świadectwo" z Agory właśnie. Książeczka z plastikiem na płytę przyklejonym do ostatniej wewnętrznej strony. Utwory powielone z poprzednich składanek - nic nowego. Tekst Izabeli Żukowskiej ciekawy, dodano spis nagród i kalendarium, ale to można sobie przeczytać na stronie kompozytora.
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Adam napisał :
Małe zbliżenie płyt z "górnej" półki
http://img42.imageshack.us/img42/8983/pict0972.jpg
Hej. Kolekcja zaczyna się od Lorenca - Złoto Dezerterów Znajdziesz od razu Daleko mi jednak do kolekcji soundtrackow z polskimi perełkami jakie maja Althazan i tmartensTy mi lepiej Tomek pokaż gdzie nasze polskie skarby znaleźć na tych półkach Smile
Małe zbliżenie płyt z "górnej" półki
http://img42.imageshack.us/img42/8983/pict0972.jpg
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Doszliśmy do sedna, że ja nie jestem zbieraczem Kupuję to co mi się podoba i co jest w moim zasięgu (tzn np nie kosztuje po 150$ jak Predi). Zaczynałem od polskich scorów w połowie lat 90, stąd też było ich duuuużo, bo moja kolekcja budowana była własnie na fundamentach polskich cd - kupowałem je jak leci, jesli tylko był to score albo song/score.. Ale z czasem odkryłem nowe horyzonty, i starszych rzeczy się wyzbywam. Tyczy to tak samo polskich cd, jak i np Barryego, Williamsa, Zimmera czy kogokolwiek Zostawiam sobie takie płyty które mi się podobają, wciąż podobają mimo lat, i nie kupuję dla posiadania. Kilka razy kupiłem limity w liczbie sztuk dwa, z myslą o zarobku na tej drugiej sztuce, na czym się przejechałem. Niektórych do teraz nie mogę sprzedac u nas mimo że to świetne płyty (choć fakt że na ebayu nie było by problemów). Ale zdaję sobie sprawę że dla np. Althazana czy Wurgera moje rozumowanie/postępowanie, może być niezrozumiałe - nie wspominając o tym, że Oni wymieniają dane płyty na japońskie odpowiedniki Także jak widać pojęcie "kolekcjoner/miłosnik" ma szerokie granice. A i mi jest z tym dobrze - raz że w domu więcej miejsca, dwa że płyty mają większe prawdopodobieństwo że dostąpią zaszczytu słuchania ich częściej, bo będzie ich mniej.. Dlatego też dla mnie pojęciem względnym jest posiadanie np 600 cd czy 1600 - bo dla jednego pierwsza wartość może być tylko tymi płytami must-have które chce mieć, a dla drugiego 1600 będzie tą wartością minimalną, bo będzie uważał że z tych 1600 cd wszystkie mu są niezbędne i będzie się dziwił "jak Ty możesz nie mieć tego tytułu albo go sprzedawać?!".
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Ja też tak robię. Jak większość osób chyba. Poza tym nie mam musu posiadania tytułów, które mnie ominęły (np. wczesna Intrada), a które jednak chciałbym mieć. Oczywiście szukam, ale na spokojnie. Jak dostanę to ok., jeśli nie to specjalnie rozpaczać nie będę.Adam Krysiński pisze:Doszliśmy do sedna, że ja nie jestem zbieraczem Kupuję to co mi się podoba i co jest w moim zasięgu (tzn np nie kosztuje po 150$ jak Predi).
No tak.. niestety, z doświadczenia wiem, że częściej lub rzadziej wraca się do starych rzeczy, a wtedy bardzo się żałuje dawnych decyzji. Oczywiście nie u każdego jest tak samo, ale lepiej nie żałować. Szczególnie, gdy się nie ma noża (np. finansowego) na gardle.Ale z czasem odkryłem nowe horyzonty, i starszych rzeczy się wyzbywam.
A co z tymi kontaktami przez SC? Nie było chętnych na wymianę? Zawsze też można dłużej poczekać. Nie zawsze ma się zysk od razu. Zresztą, na zysk w naszym kraju to raczej nie ma co liczyć.. Sam też czasem kupię więcej sztuk, ale z myślą o wymianie na inne płyty w bliżej nieokreślonej przyszłości.Kilka razy kupiłem limity w liczbie sztuk dwa, z myslą o zarobku na tej drugiej sztuce, na czym się przejechałem. Niektórych do teraz nie mogę sprzedac u nas mimo że to świetne płyty (choć fakt że na ebayu nie było by problemów).
Jeśli masz jakieś zafoliowane duble z Intrady (lub innych wytwórni, ale oprócz tego co już podałeś w innym dziale) to może dobijemy targu.
A ten Until September to bym radził potrzymać jeszcze kilka lat. Przyjdzie czas, że ktoś weźmie z pocałowaniem w rękę..
E, to nie są argumenty..A i mi jest z tym dobrze - raz że w domu więcej miejsca, dwa że płyty mają większe prawdopodobieństwo że dostąpią zaszczytu słuchania ich częściej, bo będzie ich mniej..