Problematyka nielegalnych kopii

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#16 Post autor: Bucholc Krok » śr lip 22, 2009 19:58 pm

Althazan pisze: Jeżeli tytuł jest już wyprzedany to są to płyty używane (czasem oczywiście trafi się nówka - tak jak u nas zafoliowany "Zabić Sekala" albo "Fairy Tale".
Ale te w/w edycje japońskie nie są limitowane?
BTW: w jakiej ilości wyszedł w końcu Breakout Goldsmitha? Na SC jest informacja, że w 2500 sztuk, ale tam jest chyba coś nachrzanione..
Jeżeli chodzi jednak o wydania japońskie - tam jest kultura o 50 lat do przodu i płyty używane można w 90% śmiało kupować - wyglądają praktycznie jak nowe... :)
Dobre i tyle. :)
Kilka razy trafiło mi się w SAE, że dostałem zamiast nówek płyty używane 'near meant' (jak zapewniał człowiek zajmujący się korespondencją), a wyglądały koszmarnie.. Szczytem wszystkiego były odciski palców. Jakiś wyjątkowy flejtuch musiał tego używać :? Dobrze, że mieli jeszcze na wymianę..
Źle twierdził. Płacę paypalem od 2005r.
To dobrze.. ale opłata za przelew z naszego konta na konto zagraniczne jest chyba wysoka?

Awatar użytkownika
Althazan
+ Georges Delerue +
Posty: 3635
Rejestracja: wt lut 24, 2009 14:28 pm

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#17 Post autor: Althazan » śr lip 22, 2009 23:14 pm

Bucholc Krok pisze:Ale te w/w edycje japońskie nie są limitowane?
BTW: w jakiej ilości wyszedł w końcu Breakout Goldsmitha? Na SC jest informacja, że w 2500 sztuk, ale tam jest chyba coś nachrzanione..
W większości są. Każde SLCS było. Wszystkie wydania Volcano też można tak traktować, bo firma już nie zajmuje się wydawaniem soundtracków...
A akurat w przypadku Breakout nic nie jest "nachrzanione" w soundtrackcollectorze - to wydanie limitowane 2500 sztuk.
To dobrze.. ale opłata za przelew z naszego konta na konto zagraniczne jest chyba wysoka?
Spójrz na mojego wcześniejszego posta z dwoma linkami, kliknij w drugi - zobaczysz, że przelew nie jest za granicę tylko do Polski. Jak masz konto np. w mBanku - nic Cię nie kosztuje.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33785
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#18 Post autor: Wawrzyniec » czw lip 23, 2009 01:55 am

Althazan pisze:Możliwość istnieje (prawie) zawsze. Maddalenę (wersję japońską) można ściągnąć z Japonii (jak się wie jak) za około $35-$40, czasem pojawia się wydanie Saimel-a (ostatnio w cenie około $20).
20 do 40$ to dalej dość drogo. 20$ dolarów to już może, ale mniej więcej za 30$ i 40$ widziałem w internecie "Sky Crawlers" i "Patlabor 2".
A co do "Króla..." to pytałem w paru niemieckich sklepach i też mi powiedzieli, że tę płytę to już raczej tylko przez internet, chociaż może czasami im się coś trafi, ale jak już to używanego. A w sumie to muzyka do niemieckiej produckji, więc liczyłem na więcej szczęścia.
A co do karty to zaraz mi się dostanie za mój konserwatyzm, zaściankowość i ciemnogrodziskowość, ale ja mam spore obawy co do karty. Gdyż już dwóch moich znajomych i ktoś tam jeszcze daleki mieli problemy z kartą i mi też odrodzają. Ale z drugiej strony współczesny miłośnik muzyki filmowej, narażony na empikowy kryzys, chyba jest zmuszony posiadać taką kartę. Chociaż aby mieć tak kartę, trzeba też mieć pieniądze:/

Ale kiedy patrzę na niektóre ceny tych płyt w internecie to czasami nielegalne ściągnięcie wydaje się wręcz konieczne. Gdyż dla przykładu zakupię sobie przez internet jakąś płytę za 37$, której wcześniej w ogóle nie słuchałem. I akurat dana muzyka mi się nie spodoba. To może to jest kolejne usprawiedliwianie się, ale w takich sytuacji dobrze sobie sięgnąć po tzw. pirata.
Chociaż nie ukrywam, że bardzo lubię to uczucie, kiedy odpakowywuję płytę i pełen ciekawości wkładam ją do odtwarzacza, aby po raz pierwszy ją przesłuchać :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#19 Post autor: Bucholc Krok » czw lip 23, 2009 05:42 am

Althazan pisze: A akurat w przypadku Breakout nic nie jest "nachrzanione" w soundtrackcollectorze - to wydanie limitowane 2500 sztuk.
W takim razie dlaczego mój egzemplarz ma numer 2606? :D Znowu jakaś pomyłka w wydruku jak to ponoć jest u Mizzy'ego? Trochę mi to zaczyna partaniną zalatywać... :?
Spójrz na mojego wcześniejszego posta z dwoma linkami, kliknij w drugi - zobaczysz, że przelew nie jest za granicę tylko do Polski. Jak masz konto np. w mBanku - nic Cię nie kosztuje.
I to mi się podoba! :)

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#20 Post autor: Bucholc Krok » czw lip 23, 2009 06:21 am

Wawrzyniec pisze: A co do karty to zaraz mi się dostanie za mój konserwatyzm, zaściankowość i ciemnogrodziskowość, ale ja mam spore obawy co do karty. Gdyż już dwóch moich znajomych i ktoś tam jeszcze daleki mieli problemy z kartą i mi też odrodzają.
Jakie konkretnie problemy?
Ale z drugiej strony współczesny miłośnik muzyki filmowej, narażony na empikowy kryzys, chyba jest zmuszony posiadać taką kartę. Chociaż aby mieć tak kartę, trzeba też mieć pieniądze:/
Aby kupować cokolwiek trzeba mieć pieniądze. :)
Chociaż nie ukrywam, że bardzo lubię to uczucie, kiedy odpakowywuję płytę i pełen ciekawości wkładam ją do odtwarzacza, aby po raz pierwszy ją przesłuchać :)
Żeby to tylko nie była płyta kupiona wyłącznie pod wpływem opinii innych osób, nawet jeśli wszystkie były pozytywne czy wręcz entuzjastyczne. :D

Awatar użytkownika
Althazan
+ Georges Delerue +
Posty: 3635
Rejestracja: wt lut 24, 2009 14:28 pm

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#21 Post autor: Althazan » czw lip 23, 2009 11:21 am

Wawrzyniec pisze:20 do 40$ to dalej dość drogo...
Drogo to jest np. "Predator", "Zabić Księdza" itp... za które płaci się teraz grubo ponad $100 (używane). Nie patrzmy na zachodnie produkcje przez pryzmat naszego polskiego ogródka. Gdy zachodnie/amerykańskie wytwórnie wydają płyty - to kosztują one na początku ok.$20 (Intrada/Varese/...). Jeżeli tytuł jest wyprzedany, to trudno oczekiwać, aby cena spadała... Wiadomo, że jak dany egzemplarz jest mocno "zmęczony" - to pójdzie taniej, jak w folii - cena może poszybować wysoko. Prawa rynku.
Wawrzyniec pisze:A co do "Króla..." to pytałem w paru niemieckich sklepach i też mi powiedzieli, że tę płytę to już raczej tylko przez internet...
Powiedzieli bardzo dobrze. Takich płyt nie kupuje się w sklepach, no chyba, że ma się super szczęście i znajdzie się taką w sklepie muzycznym w Rybaczkach Dolnych, gdzie owa płyta mogła leżeć 10 lat i nikt nawet na nią nie spojrzał...
Wawrzyniec pisze:A co do karty to zaraz mi się dostanie za mój konserwatyzm, zaściankowość i ciemnogrodziskowość, ale ja mam spore obawy co do karty.
Obawy to dobra rzecz, bo wtedy jesteś bardziej podejrzliwy w przypadku otrzymania podejrzanego maila, lepiej chowasz tajne kody i nie płacisz kartą w każdym napotkanym internetowym sklepie. Najlepszym rozwiązaniem jest karta, którą Ty sam ładujesz określoną kwotą tuż przed zakupem, kupujesz, a potem rozładowujesz do zera. Chyba to jest jasne, że jak nie masz na niej załadowanych żadnych pieniędzy, to nikt Ci nic nie ukradnie? Czego się w takim razie obawiasz?
Wawrzyniec pisze:Ale z drugiej strony współczesny miłośnik muzyki filmowej, narażony na empikowy kryzys, chyba jest zmuszony posiadać taką kartę. Chociaż aby mieć tak kartę, trzeba też mieć pieniądze:/
Powiem tak: nawet gdyby empik nie był w kryzysie, to kupując wyłącznie w sklepach marmurkowych omija Cię przynajmniej 80% możliwości tańszych zakupów w sieci i nie wiem ile wydań, o których szanowni Państwo z empiku w życiu nie słyszeli...
Wawrzyniec pisze:Ale kiedy patrzę na niektóre ceny tych płyt w internecie to czasami nielegalne ściągnięcie wydaje się wręcz konieczne. Gdyż dla przykładu zakupię sobie przez internet jakąś płytę za 37$, której wcześniej w ogóle nie słuchałem. I akurat dana muzyka mi się nie spodoba. To może to jest kolejne usprawiedliwianie się, ale w takich sytuacji dobrze sobie sięgnąć po tzw. pirata.
Chociaż nie ukrywam, że bardzo lubię to uczucie, kiedy odpakowywuję płytę i pełen ciekawości wkładam ją do odtwarzacza, aby po raz pierwszy ją przesłuchać :)
Także sprawdzam na mp3 muzykę przed zakupem. Nie widzę w tym nic złego, bo po sprawdzeniu albo kupuję oryginał albo kasuję, bo mi się nie podoba. Jeżeli płyta kosztuje np. $50 to po prostu kupię jedną a nie 3-4 - wszystko zależy od priorytetów i tego, jak bardzo ją chcesz mieć. I nie ma tu nic do rzeczy cena. Ona nie usprawiedliwia piractwa, może być tylko wymówką. Wiem, że niektórych płyt być może nie będę miał nigdy, ale to nie jest powód, żeby ich słuchać w mp3 (abstrahując od miernej jakości tychże).

Awatar użytkownika
Althazan
+ Georges Delerue +
Posty: 3635
Rejestracja: wt lut 24, 2009 14:28 pm

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#22 Post autor: Althazan » czw lip 23, 2009 11:22 am

Bucholc Krok pisze:
Althazan pisze: A akurat w przypadku Breakout nic nie jest "nachrzanione" w soundtrackcollectorze - to wydanie limitowane 2500 sztuk.
W takim razie dlaczego mój egzemplarz ma numer 2606?
To faktycznie dziwne. Możesz zrobić skan/zdjęcie i zamieścić w sieci?

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#23 Post autor: Bucholc Krok » czw lip 23, 2009 11:58 am

Althazan pisze:To faktycznie dziwne. Możesz zrobić skan/zdjęcie i zamieścić w sieci?
Niestety, nie mam czym. :( Mogę tylko podać więcej szczegółów. Ilość nie jest napisana ręcznie, tylko wydrukowana (a jak wiemy w niektórych przypadkach te limitowane edycje Prometheusa są numerowane ręcznie, mam tak ponumerowane np. Bite the Bullet i Africa Northa) 2606/3000. W ogóle widzę, że wszystkie pozostałe limitowane Goldsmithy z Prometheusa mają na SC nakład 3000, tylko akurat nie ta.

Dla mnie sprawa jest dość oczywista (choć mogę się mylić, oczywiście :) ) , dane uzupełniała osoba, która nie miała płyty. A może ma jakieś tajne informacje nt. ilości, ale wówczas by było info chyba.. I najgorsze w tym wszystkim jest to, że ta błędna ilość będzie wisieć na SC przynajmniej rok.. :? Chyba, że już ktoś to zgłosił.. W każdym razie mnie się odechciało robić tam poprawki/uzupełnienia.
Zresztą, nie tylko przy Goldsmithie są rozbieżności. W przypadku takiego The Shakiest Gun in the West SC podaje 500 sztuk, a SAE 1000 (i to raczej SAE ma rację). Choć w przypadku Percepto to jest ich wina, bo oni sami chyba nie wiedzą ile płyt wypuścili. :)

Awatar użytkownika
Althazan
+ Georges Delerue +
Posty: 3635
Rejestracja: wt lut 24, 2009 14:28 pm

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#24 Post autor: Althazan » czw lip 23, 2009 13:10 pm

Bucholc Krok pisze:...wszystkie pozostałe limitowane Goldsmithy z Prometheusa mają na SC nakład 3000
"Contract On Cherry Street" Goldsmitha jest limitowana do 2000 sztuk, choć SC pisze, że limit to 3000. Fakt, dane na SC wymagają kilku poprawek ;) Ja się nie poddaję, kilka moich propozycji zostało przyjętych... po roku/dwóch... Niektóre japońskie wydania są przyjmowane szybciej (nawet kilka tygodni).
Wracając do "Breakout"-u, stawiam na błąd w Twoim egzemplarzu, inne stronki - jak dla mnie bardziej wiarygodne - np.:
http://www.soundtrack.net/albums/database/?id=1844
http://www.filmtracks.com/titles/breakout.html
piszą o limicie 2500szt. Co prawda na buysoundtrax wszystkie mają 3000, ale buysoundtrax znane jest z niewielkiej dokładności, nawet nie wiedzą czasem, czy to co sprzedają to faktycznie mają na stanie...

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#25 Post autor: Bucholc Krok » czw lip 23, 2009 15:36 pm

Althazan pisze:"Contract On Cherry Street" Goldsmitha jest limitowana do 2000 sztuk, choć SC pisze, że limit to 3000.
Ale sam wydruk na okładce jest poprawny, tylko ktoś źle podał?
Fakt, dane na SC wymagają kilku poprawek ;) Ja się nie poddaję, kilka moich propozycji zostało przyjętych... po roku/dwóch... Niektóre japońskie wydania są przyjmowane szybciej (nawet kilka tygodni).
Swoja drogą ciekawe ile mają faktycznych uzupełnień, a ile jest poprawek, gdy ktoś coś źle wypełnił i teraz trzeba kolejny raz poprawiać.

Wracając do "Breakout"-u, stawiam na błąd w Twoim egzemplarzu, inne stronki - jak dla mnie bardziej wiarygodne - np.:
http://www.soundtrack.net/albums/database/?id=1844
http://www.filmtracks.com/titles/breakout.html
piszą o limicie 2500szt.
Hm.. ciekawe. Ale w takim razie wszyscy muszą mieć ten błąd, tzn. musi być jakaś większa seria z błędem. A może najpierw wydali 2500 sztuk z numeracją '..../2500', a później dorobili 500 z '..../3000'. No bo byłbym w to łatwiej uwierzył, gdyby było 1606/3000, ale jest 2606/3000, czyli w zasadzie aż 3 błędy by były. Może komuś zamiast 1 wyskoczyła 2 (stąd to 2606) i tego błędu nie zauważył, ale skorygował później 2500 na 3000, bo błąd 2606/2500 łatwiej się rzuca w oczy. A może numery 1000 ileśtam w ogóle wypadły. Czyli w moim przypadku 1606. Musi być nieźle nawalone z tymi limitami w Prometheuszu, bo SAE, które zazwyczaj je podaje, tak tutaj przy żadnej płycie (z wyjątkiem Mike's Murder) tego nie robi.
W ogóle jeśli chodzi o ilości to ja mam zaufanie do SAE. Chyba jeszcze nigdy się nie przejechałem. Gorzej jest ze sprawami 'handlowymi'. Piszą, że płyta jest OOP i dają cenę np. 70$ (używana 'near mint' :D ), przykład Star Trek Nemesis SACD, podczas gdy na stronie Varese jest za 21$ nówka w folii. :)
Co prawda na buysoundtrax wszystkie mają 3000, ale buysoundtrax znane jest z niewielkiej dokładności, nawet nie wiedzą czasem, czy to co sprzedają to faktycznie mają na stanie...
BS odrzuciło mnie po 10 minutach przebywania na ich stronie, gdy byłem tam za pierwszym razem. :) Aczkolwiek zachodziłem kilka dni temu i widziałem, że mają chyba 2 ścieżki do Medal of Honor. I to taniej jak w SAE. I chyba będzie trzeba się poważniej zastanowić... :)

Awatar użytkownika
Althazan
+ Georges Delerue +
Posty: 3635
Rejestracja: wt lut 24, 2009 14:28 pm

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#26 Post autor: Althazan » czw lip 23, 2009 16:16 pm

Bucholc Krok pisze:Ale sam wydruk na okładce jest poprawny, tylko ktoś źle podał?
Na to wygląda. Na mojej okładce jest jasno napisany limit 2000.
Hm.. ciekawe. Ale w takim razie wszyscy muszą mieć ten błąd, tzn. musi być jakaś większa seria z błędem.
To możliwe, w końcu Prometheus to też ludzie i popełniają błędy. No moim egzemplarzu jest 477/2500.
Gorzej jest ze sprawami 'handlowymi'. Piszą, że płyta jest OOP i dają cenę np. 70$ (używana 'near mint' :D ), przykład Star Trek Nemesis SACD, podczas gdy na stronie Varese jest za 21$ nówka w folii. :)
Prawa rynku. Napisać na własnej stronie można wszystko co się chce. W dzisiejszych czasach jednak nie jest trudna weryfikacja takich danych.
BS odrzuciło mnie po 10 minutach przebywania na ich stronie...
I lepiej, żeby tak już zostało...
Aczkolwiek zachodziłem kilka dni temu i widziałem, że mają chyba 2 ścieżki do Medal of Honor. I to taniej jak w SAE. I chyba będzie trzeba się poważniej zastanowić... :)
Wiesz co, porównywać buysoundtrax do SAE to jak porównywać syrenkę z merdecesem. Przy jakimkolwiek problemie w bsx zostajesz sam bez ŻADNEJ odpowiedzi ze strony sklepu. Kamień w wodę. Poza tym najczęstsze błędy to: mylenie zamówień, mylenie ilości zamówionych sztuk, pobieranie kasy z karty za to czego nie mają, długi czas realizacji zamówień (pół roku/rok - przy większych zamówieniach...), itd... Oczywiście nie jest to reguła, ale zdarza się tak często, że... proponuję - PRZED ZAKUPEM - poczytać zagraniczne fora, a odechce Ci się kupować na bsx... O czymś także świadczy, że wyrejestrowali z eBay konto o swojej własnej nazwie. Teraz działają tam jako soundtrackstore_usa - dorobili się na razie tylko jednego negatywa. Nawet Lukas Kendall napisał: "I don't understand: why in the world does anyone still buy from Buysoundtrax?".

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#27 Post autor: Bucholc Krok » czw lip 23, 2009 18:09 pm

Althazan pisze: To możliwe, w końcu Prometheus to też ludzie i popełniają błędy.
Jakoś nie pamiętam, żeby Intrada czy FSM mieli błędy ilościowe. :) Nawet takie Moviescore Media.
BTW: a co to się stało, że MSM zaczęli wydawać płyty bez limitu? Było jakieś info w tej sprawie?
(Breakout)
No moim egzemplarzu jest 477/2500.
A kiedy i gdzie kupowałeś? Jeśli to nie jest tajemnica.. Ja swój egzemplarz mam z SAE. W tym tygodniu dostałem przesyłkę.
Prawa rynku. Napisać na własnej stronie można wszystko co się chce. W dzisiejszych czasach jednak nie jest trudna weryfikacja takich danych.
Ale właśnie dlatego, że weryfikacja nie jest trudna, to takie praktyki są śmieszne. :) Niby poważny sklep..
"I don't understand: why in the world does anyone still buy from Buysoundtrax?".
Cóż.. mają kilka ciekawych tytułów, np. David and Bathsheba Newmana za 39,95$ a w SAE za 79,95$. Na niektóre płyty mają niższe ceny np. Dinosaurus! Steina mają za 13,95$, a w SAE jest za 19,95$. Ale jak tak opisujesz działalność tego BSX-a to przypomina mi się taki sklep Planet Earth, w którym dobre 5 lat temu (albo i dawniej) kupowałem wczesne płyty Narady, wytwórni, która na początku swojej działalności wydawała głównie muzykę New Age. Ceny mieli rewelacyjne, większość starych tytułów, które z Amazonu dawno wycofali, wszystko nowe, w folii. Nic tylko kupować. Niestety nie zdążyłem kupić wszystkiego, co mnie interesowało. Sklep padł. Chyba padł. W każdym razie zamknęli go pod pretekstem reorganizacji. Na 'odchodnym' za ostatnie lub przedostatnie zamówienie pobrali 2 razy forsę i jakimś cudem zrobili przez to 'minus' na koncie (też stosuję zasadę wpłaty pieniędzy w razie potrzeb) mimo, że mam kartę debetową właśnie. Całe szczęście po interwencji forsę oddali. :) Wcześniej przysłali mi ze dwa razy dwie takie same płyty. Po jakimś czasie znowu przysłali płytę, którą chciałem później zamówić, ale oni trochę przyśpieszyli :) Niestety, SAE też nie jest bez winy. Wcześniej pisałem o używanych płytach, ale pamiętam, że kiedyś przysłali mi Amerykę Poledourisa zamiast Afryki Northa, co już mnie kompletnie rozłożyło. :D

Awatar użytkownika
Althazan
+ Georges Delerue +
Posty: 3635
Rejestracja: wt lut 24, 2009 14:28 pm

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#28 Post autor: Althazan » pt lip 24, 2009 12:09 pm

Bucholc Krok pisze:A kiedy i gdzie kupowałeś?
Wow, trudne pytanie. Dawno temu, ale wydaje mi się, że to był eBay.
Niestety, SAE też nie jest bez winy. Wcześniej pisałem o używanych płytach, ale pamiętam, że kiedyś przysłali mi Amerykę Poledourisa zamiast Afryki Northa, co już mnie kompletnie rozłożyło. :D
Ale przynajmniej w przypadku SAE masz 100% pewności, że swój błąd naprawią, mają rewelacyjny dział obsługi klienta (nieco niżej niż na poziomie Intrady - która jest najlepsza, Varese, czy Colosseum, ale to naprawdę wysoki poziom).

Awatar użytkownika
Althazan
+ Georges Delerue +
Posty: 3635
Rejestracja: wt lut 24, 2009 14:28 pm

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#29 Post autor: Althazan » pt lip 24, 2009 12:45 pm

Bucholc Krok pisze:Ilość (sztuk Breakoutu) nie jest napisana ręcznie, tylko wydrukowana ... 2606/3000
Dzisiaj dopiero mogłem sprawdzić swój egzemplarz - mam ręcznie napisany numer 477, a wydrukowane (drukiem takim jak cała reszta tekstu tylnej okładki) "/ 2500". Jakbyś miał tak samo, tylko z inną liczbą sztuk - można by zapytać na zagranicznych forach - tyle, że trzeba by zdjęcie zrobić... Naprawdę nie masz żadnego dojścia do cyfrówki?

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Problematyka nielegalnych kopii

#30 Post autor: Bucholc Krok » pt lip 24, 2009 12:53 pm

Althazan pisze:Ale przynajmniej w przypadku SAE masz 100% pewności, że swój błąd naprawią, mają rewelacyjny dział obsługi klienta
Gdy ostatnim razem (w przypadku 2 lub 3 wadliwej płyty) pisałem gościowi (konkretnie Edowi, bo chyba tylko on odpisuje na listy), że płyta znowu jest używana, a miała być nowa w folii, to miał pretensje. Choć w końcu stwierdził, żebym odesłał, ale tak to zabrzmiało, jakby mi jakąś łaskę robił. Na dodatek w 2 miesiące po odesłaniu płyty musiałem im przypominać, żeby oddali pieniądze. Oczywiście bez żadnych uwag to zrobili, ale niesmak pozostaje. Nie wiem co by powiedział, gdyby się okazało, że kolejna płyta jest wadliwa albo, że przesyłka zginęła. Teraz jak nie mam pewności (głównie w przypadku starszych płyt) to pytam albo robię 'printskrina' (jeśli jest napisane na stronie płyty, że jest nowa), żeby mieć dowód.
(nieco niżej niż na poziomie Intrady - która jest najlepsza, Varese, czy Colosseum, ale to naprawdę wysoki poziom).
Czy Colosseum ma w zwyczaju do każdego zamówienia dodawać płyty promocyjne? :)

ODPOWIEDZ