Mefisto pisze:Scorek już wypłynął - nagranie zaiste znakomite. Trochę za długie to wszystko, za dużo ma w sobie tzw. muzyki udającej źródłową, a więc te wszystkie tańce i uczty, ale generalnie muzyka klasa.
Ja uwielbiam tzw. "source music" u Rozsy, gdyż w przypadku jego potężnych ścieżek epickich wprowadzają one "oddech", uspokojenie, pomiędzy kolejne potężne brzmienia Brzmi to fantastycznie jako całość i uważam że spośród dotychczasowych re-reców Rozsy to właśnie "Sodom" jest chyba najlepszym nagraniem pod względem zarówno wykonania, prawdziwie pasjonującego jak i jakości brzmienia. "Battle of the Dam" w kompletnej wersji po prostu rządzi !
I wreszcie, dzięki nowemu nagraniu score zostaje należycie doceniony, bo to wyśmienita doprawdy partytura epicka Te organy w "Destruction of Sodom" "Pillar of Salt and Finale" - szczęka na podłodze