Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Wreszcie doczekamy się megakulta w pełnej formie ależ to będzie rok z wznowieniami geniuszy

Firma, która robiła ostatnio mastering m.in Blue Maxa 2CD i The Abyss 2CD, na swojej stronie w dziale Klienci ma podane przy wznowieniach soundtracków na 2014 rok tytuł Predator 2. Nie wiadomo jeszcze kto wyda, ale na 99,9% będzie to Varese, bo MV pisał że oni mają do tego prawa. a więc tym samym CD Club i Deluxe Edition.

http://d2mastering.com/

OMFG

Żartowałem. Starczy mi regular

Predzio 2 -Deluxe Edition z Varese Club = Wsysam

ordered natychmiastowy jak tyko wyjdzie

zakładając że firma D2 się nie myli, a do tej pory ich lista była rzetelna zawsze, to rozszerzony Pred 2 wyjdzie do końca roku - czyli albo varese club 1.12, albo black friday lali - ale MV twierdzi że prawa ma Varese więc raczej 1.12 będzie tym dniem

Mam tylko nadzieję, że oryginalne, niezbyt długie wydanie (45 minut) tylko rozszerzą a nie będą robić z tego sztucznego i droższego 2-CD. Ile może mieć kompletny score? Nie sądzę, by więcej niż Predator jedynka (<80 min.). Można by coś oszacować po czasie trwania jakiegoś bootlega, ale chyba do 2-ki takowe nie istnieją (ja osobiście nie kojarzę).

no ja pierd****, wydanie roku, a oni spartolili druk traklisty i tylnej okładki - pomieszali prawidłową kolejnosc utworów i czasy

WYDANIE ROKU...
Dobra, to teraz może dla samej muzy za 10$ to łyknę, jak ludzie masowo będą wyprzedawać.

Olaboga, no straszne, naprawdę. Pomieszali czasy i utwory jakichś utworów bonusowych na okładce, które i tak nikomu nie są do szczęścia potrzebne. Internet i Amerykanie, których jedynym problemem życiowym jest zamawianie przez sieć, w rozpaczy, ludzie szaleją z wściekłości

Wydanie roku.... Tak, niech wyprzedają za 10 $, dla mnie okładka może być nawet do góry nogami. Chętnie kupię

PS. Czy dla Adama każde co drugie wydanie, nie jest tym roku?

Nie. Ten rok pod względem wydań starych tytułów jest biedny. Po prostu. Pred 2 to zdecydowanie mój faworyt w tym roku. Nie ma to nic wspólnego z wydaniami roku odnośnie aktualności

I nie rozumiem, a wręcz smuci mnie takie podejście jak Wasze. Filmówka to jest pieprzona nisza, większej nie ma. Wytwórnia, nie dość że fanowska, to wydaje kolekcjonerski oraz limitowany i drogi produkt, więc chyba mam do cholery wymagac żeby głupia traklista była dobrze na okładce ułożona no ludzie zastanówcie się co Wy piszecie - dlaczego mamy płacić DUŻO pieniędzy za szajs? Czy wydając w sklepie na spodnie grubo ponad stówę też nie będzie Wam przeszkadzać że np kieszeń jest krzywo przyszyta? A płyty tego typu to, niestety w przeciwieństwie do spodni, towar luksusowy za który WIELU musi rezygnować z innych rzeczy żeby sobie go kupić. więc dlaczego mamy akceptować popelinę i to w tak debilnie prostych sprawach jak traklista której układanie zajmuje 30 sekund grafikowi?

Nie po to wydaje cięzko zarobioną kasę by mnie karmili spartolonymi produktami. Tak jak nie kupię w życiu nic na iTunesie bo nie zapłace za coś czego nie mogę dotknąć, tak nie będę w życiu popierał a tym bardziej tłumaczył spieprzonych wydań fizycznych, pod jakimkolwiek były by względem spartolone.

Jeszcze rozumiem ludzi którym takie rzeczy wiszą bo nie kupują w ogóle oryginałów (nie popieram tego i nie będę popierał bo dostęp do kultury nie oznacza że ma być ona za free dla wszystkich - ale to temat na inną dyskusję), ale nie fanów. I sorry ale nie cieszy mnie to, że będzie obniżka (której nie będzie), ale nawet jakby była to kolejny fail wobec tych co kupili pierwsi.

Nikt Ci nie kazał tego kupować od razu "na pałę" jak tylko się ukazało do sprzedaży. Modelowy przykład natychmiastowej gratyfikacji: ja to muszę mieć od razu i najlepiej w ogóle wszystko.

Owszem, może bym tam zapłakał przez pół sekundy, gdybym faktycznie to od razu kupił, ale nie można właśnie dać się zwariować tym wytwórniom, które de facto wykonują świetną robotę marketingową, włącznie z ogłaszaniem tych niby szybkich zejść tytułów, co później okazuje się...zręcznym zagraniem marketingowym. A ludzie się nabierają, nakręcają...i śpiesznie wykupują

Pytanie trzeba sobie zadać właśnie, czy ten "szajs" powinien tyle kosztować - dwa kawałki plastyku, pudełko plastikowe i kilka stron kolorowego papieru. Dla mnie wydatki na jedno kolekcjonerskie wydanie 120-150 zł to ciężkie pieniądze. I pewne tytuły odpuszczam, bo nie można mieć wszystkiego. I jak Tomek G., czekam na obniżki lub alerty o niskiej liczbie sztuk. W międzyczasie można poczytać opinie o produkcie, o muzyce innych ludzi, przesłuchać na spokojnie muzykę w "domenie publicznej" i sprawę zakupu na spokojnie przemyśleć.

Varese jest popeliną, tylko mnie jakoś to nie rusza. Jedni mają furę kasy i wydają ją bez zastanowienia, inni sprawę biorą do przemyślenia. Chciałeś gratyfikacji, to ją dostałeś (tak jakby ).

ale jakiej gratyfikacji? nie bardzo rozumiem co piszesz lub co chciałeś osiągnąc napisałem że jest failem wydawanie w ten sposób takich rzeczy i tyle. i jak coś wychodzi co mnie bardzo interesuje i gdy w danym momencie mam na to kase bo nie zawsze tak jest, to kupuje to od razu - nauczony długoletnim doświadczeniem że kilkadziesiąt tytułów mi tak przeleciało bo chciałem posępić na ewnetualne obniżki lub jakiś inny dil.. sorry że mam się jeszcze zastanawiać w chwili kupowania czy aby przypadkiem czegoś nie spartolili? przecież to paranoja - klient płaci za pełnowartościowy produkt i jeszcze niby ma się zastanawiać i czekać z zakupem bo może coś spartolili? ciekawa teoria... w przypadku varese nie ma znaczenia czy to nabędziesz jako pierwszy czy milionowy klient - nigdy nie robią obniżek na takie tytuły i nigdy się nie tłumaczą z fejli (a było ich wieeeele), a że ofertę od paru lat mają najgorszą to dokładając do tego olewający stusunek, są najmniej poważaną przez fanów wytwórnią od dłuższego czasu.

na szczęście wszyscy którzy już dostali album potwierdzają że audio jest perfekcyjne i zamiata podstawkę.

Ostatnio Varese zrobiło ostre obniżki i to nawet na limity.

a kto chce kupowac namiętnie wszystkie scory z lat 40 Townson ma ten problem że on wydaje to co jemu się podoba - a że kocha np Northa to wydaje wszystko co się da z jakichkolwiek lat. a potem się dziwi że nikt tego nie kupuje. stąd się przerzucił intensywnie na wydawanie nowości kinowych (jak leci), bo na tym może jeszcze relatywnie zarobić. a wyprzedaży Klubu z dużymi nazwiskami to jakoś sobie nie przypominam poza jedną jakąś rocznicową bodaj przez tydzień ale tez nie na wszystko chyba, więc do regularnych i znanych z wyprzedaży wytwórni jak Lala czy Intrada znów mu daleko.

Adam pisze:ale jakiej gratyfikacji? nie bardzo rozumiem co piszesz lub co chciałeś osiągnąc napisałem że jest failem wydawanie w ten sposób takich rzeczy i tyle. i jak coś wychodzi co mnie bardzo interesuje i gdy w danym momencie mam na to kase bo nie zawsze tak jest, to kupuje to od razu - nauczony długoletnim doświadczeniem że kilkadziesiąt tytułów mi tak przeleciało bo chciałem posępić na ewnetualne obniżki lub jakiś inny dil..

Zgadzam się, że jest failem. Ale przechodzę nad tym do porządku dziennego, nie wklejam memów na pół strony i życie toczy się dalej. A ja nauczony doświadczeniem wiem, że jak jakiegoś score'u nie mam w kolekcji, to prędzej czy później kiedyś się on do niej dostanie, lub jakaś inna wytwórnia go wyda. Pamiętasz pierwszego Predatora?

Adam pisze:sorry że mam się jeszcze zastanawiać w chwili kupowania czy aby przypadkiem czegoś nie spartolili? przecież to paranoja - klient płaci za pełnowartościowy produkt i jeszcze niby ma się zastanawiać i czekać z zakupem bo może coś spartolili? ciekawa teoria...

Tak, a widziałeś ten produkt na własne oczy? To są spodnie czy mebel, które możesz w sklepie przymierzyć albo pooglądać? Kupujesz "w ciemno" coś co przyleci do Ciebie samolotem zza kilku tysięcy kilometrów. Ba, kupujesz coś od kogoś na wiarę, bo ten ktoś coś sobie wyprodukował w ograniczonej liczbie egzemplarzy i każe - czy może inaczej - sugeruje Ci kupić to od razu, bo zaraz się rozejdzie... Nie masz innych opinii na temat produktu, nikt tego nie przesłuchał, nikt za bardzo nie widział na oczy.

Adam pisze:w przypadku varese nie ma znaczenia czy to nabędziesz jako pierwszy czy milionowy klient - nigdy nie robią obniżek na takie tytuły i nigdy się nie tłumaczą z fejli (a było ich wieeeele), a że ofertę od paru lat mają najgorszą to dokładając do tego olewający stusunek, są najmniej poważaną przez fanów wytwórnią od dłuższego czasu.

Ale to Ty masz problem z Varese, nie ja Jedyny sposób by takie sytuacje ominąć - czekać na opinie o wydaniu, przesłuchać na spokojnie co tam jest, decyzję o kupnie podjąć po czasie. Kiepsko to całe swoje bogate doświadczenie wykorzystujesz, skoro Townson tak cię nabiera, że budzisz się z ręką w nocniku

Adam pisze:na szczęście wszyscy którzy już dostali album potwierdzają że audio jest perfekcyjne i zamiata podstawkę.

No i to jest najważniejsze. Zawsze to powtarzam - w wydaniach kolekcjonerskich jest tak, że pudełko, książeczka jest fajna na pierwszy kontakt(y) z albumem. Potem z półki bierze się tylko płytę, ładuje do odtwarzacza, nikt tam już nie patrzy do okładek czy książeczek.