Intrada 10-06-2013: INCHON 2CD, CLEAR AND PRESENT DANGER 2CD

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Althazan
+ Georges Delerue +
Posty: 3635
Rejestracja: wt lut 24, 2009 14:28 pm

Intrada 10-06-2013: INCHON 2CD, CLEAR AND PRESENT DANGER 2CD

#1 Post autor: Althazan » wt cze 11, 2013 08:11 am

Dawno wyczekiwana reedycja:

Obrazek

INCHON
Composed and Conducted by JERRY GOLDSMITH
INTRADA Vol. MAF 7125


One of Intrada's fastest selling Special Collection titles was Jerry Goldsmith's exotic war score to the 1982 film Inchon. Out of print for seven years, Intrada has reissued its 2-CD set, giving a new audience the chance to experience this early '80s effort packed with action, romance and the exotic sound of the east. This set features the original LP presentation as Goldsmith had initially presented his score, plus a second disc featuring the score in chronological order. The film may be forgotten, but what lives on is Jerry Goldsmith's dynamic, colorful and percussive score. The score features an augmented percussion section, including snares, bass drum, cymbals, tympani, triangle, xylophone, woodblocks, boo bams, and many others. At the time of the film's release, Goldsmith had artfully assembled a 38-minute album capturing the highlights and delivering an irresistible listening experience. In 1988, Intrada released an expanded edition that featured the complete score, without all the unique assembly of the LP. Now you can listen to both on this unlimited release.

The 1982 epic chronicles the massive force invasion of Southern Korea led by General Douglas MacArthur. The film had all the right ingredients: a cast that included Ben Gazzara, Jacqueline Bisset, and none other than Sir Laurence Olivier in the role of MacArthur; James Bond veteran director Terence Young at the helm; and a world class composer -- the unequaled Jerry Goldsmith, who gave the film its spirit. Nonetheless, the production was plagued with both natural and man-made troubles, resulting in a film that cost over $44M, was cut from its original 140-minute length to 105 minutes when it went into "wide" release in September 1982, closed relatively quickly, and fell into obscurity.

I odświeżony Horner:

Obrazek

CLEAR AND PRESENT DANGER
Music Composed and Conducted by JAMES HORNER
INTRADA Special Collection Vol. 247


James Horner’s score for Clear and Present Danger (1994) begins with a burst of martial percussion and rising figures for horn and trumpet, ushering in a stirring patriotic theme that ebbs and flows through dense, rolling harmonies. Time and again, the melody returns to its center, steadfast and self-possessed. This is a story, the music says, of fundamental nobility; a story of the courage and honor that dwells in the heart of a true patriot; a story, in other words, of Jack Ryan. Then the music begins to subtly darken—a reminder that nobility is forged in adversity. Horner's ability to blend classical symphonic traditions with modern electronics resonates with both the Cold War milieu and technological sophistication of Tom Clancy’s novels. Horner can hone in on a story’s emotional center— no matter how twisted the plot -- and provide a major asset for stories that are filled with conspiracies and intrigues.

James Horner fashioned one of his longest film scores for Clear and Present Danger. Although he would typically include the majority of a score’s important cues on his soundtrack albums, for this one he selected just over half of the music recorded for the picture. Interestingly, many of the cues for the last section of the movie (after “Second Hand Copter”) were absent. Consequently, all of those sequences that found Jack Ryan (Harrison Ford) pressed into action in Colombia, battling drug lords bent on death and destruction, are premiering on this 2-CD set. Paramount Pictures provided Intrada with access to the scoring session masters, recorded and mixed digitally.

Clear and Present Danger was the third film from Paramount based on the Jack Ryan novel series by Tom Clancy, following The Hunt for Red October (1990) and Patriot Games (1992). It begins with an attack by Columbian drug lord that spurs the President of the United States (Donald Moffat) to set a secret war into motion. When things begin to get hot and Ryan comes close to exposing a conspiracy, he finds himself betrayed and alone. Ryan must travel to Columbia in a desperate bid to rescue the soldiers who have been so callously used and discarded. If he does not survive, the integrity of the American democratic system may well die with him.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Intrada 10-06-2013: INCHON 2CD, CLEAR AND PRESENT DANGER

#2 Post autor: Ghostek » wt cze 11, 2013 10:00 am

No to wyskakuję z kilkudziesięciu $
Obrazek

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Intrada 10-06-2013: INCHON 2CD, CLEAR AND PRESENT DANGER

#3 Post autor: Tomek » wt cze 11, 2013 20:14 pm

Na pewno z tych 24,99 :D

Coś wreszcie się ruszyło na rynku kolekcjonerskim, bo w ostatnich miesiącach strasznie bidnie była... Ciekawe jak brzmi "Inchon", bo z tego co czytałem poprzednie wydanie Intrady miało fatalny dźwięk (wina taśm źródłowych).
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Intrada 10-06-2013: INCHON 2CD, CLEAR AND PRESENT DANGER

#4 Post autor: Adam » wt cze 11, 2013 20:39 pm

Althazan pisze: Obrazek
CLEAR AND PRESENT DANGER
Music Composed and Conducted by JAMES HORNER
INTRADA Special Collection Vol. 247

James Horner fashioned one of his longest film scores for Clear and Present Danger. Although he would typically include the majority of a score’s important cues on his soundtrack albums, for this one he selected just over half of the music recorded for the picture. Interestingly, many of the cues for the last section of the movie (after “Second Hand Copter”) were absent. Consequently, all of those sequences that found Jack Ryan (Harrison Ford) pressed into action in Colombia, battling drug lords bent on death and destruction, are premiering on this 2-CD set. Paramount Pictures provided Intrada with access to the scoring session masters, recorded and mixed digitally..
:!: :!: :!:
Obrazek

wreszcie ten score będzie brzmiał jak powinien i wreszcie wydadzą go jak bozia przykazała, a nie jak wtedy....
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Althazan
+ Georges Delerue +
Posty: 3635
Rejestracja: wt lut 24, 2009 14:28 pm

Re: Intrada 10-06-2013: INCHON 2CD, CLEAR AND PRESENT DANGER

#5 Post autor: Althazan » wt cze 11, 2013 21:29 pm

Tomek pisze:Ciekawe jak brzmi "Inchon", bo z tego co czytałem poprzednie wydanie Intrady miało fatalny dźwięk (wina taśm źródłowych).
Dokładnie tak samo jak pierwsze, limitowane wydanie 2CD, bo to zwykła reedycja, tyle, że bez limitu.

Mefisto

Re: Intrada 10-06-2013: INCHON 2CD, CLEAR AND PRESENT DANGER

#6 Post autor: Mefisto » śr cze 19, 2013 03:19 am

Tak jak myślałem, CAPD tylko dla hardcorów. Podstawowy album prezentował wszystko co najciekawsze, a przy okazji nie obnażał tak zżynek z poprzednich prac i stanowił ciekawy kawałek muzyki. Intrada zajebała to wrażenie - półtorej godziny ilustracji z mnóstwem underscore'u, standardowymi dla Jamesa frazami, które powtarzane są do zajebania oraz ło matko, ile tu Aliens! Do tego kilka zbędnych i różniących się detalami alternatów. Słowem: zieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeew!

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Intrada 10-06-2013: INCHON 2CD, CLEAR AND PRESENT DANGER

#7 Post autor: Paweł Stroiński » śr lip 03, 2013 13:16 pm

A ja chciałbym opowiedzieć o recenzji Christiana Clemmensena, która jest epic failem z jego strony.

Clemmensen ma to do siebie, że chwali się (czasem) swoim wykształceniem muzycznym i pisze bardzo długie argumentowane teksty, w których jednak zawsze prawie czyni coś, co pozwala przestać traktować je poważnie. Z jego hejterstwem dla kompozytora, o którym nie chcę mówić w tym temacie, mieliśmy już do czynienia, a o dużym błędzie rzeczowym w ostatniej jedynkowej recenzji tamtego kompozytora mówiłem już w odpowiednim temacie. Teraz się skoncentrujmy na Clear and Present Danger.

Clemmensen jest recenzentem, który nie potrafi spojrzeć na dzieło sine ira et studio, przez co trudno traktować jego recenzje jako obiektywne i poważne, zwłaszcza, że, zdaje się, dostosowuje on fakty do tekstu, a nie na odwrót. Zacznijmy jednak od początku, bo już tam pojawia się pierwszy babol.

Główny temat nowego score'u Hornera wiąże on z patriotyczną kliszą. Dobrze. Przy okazji pół żartem wiąże on temat z Clear and Present Danger z Air Force One, które "o ironio, też jest filmem, w którym lata przerażony Harrison Ford". Nie, nie dlatego tematy są podobne. Obaj czerpią z tego samego źródła w muzyce poważnej, którym jest jego bodaj najsłynniejsza Fanfare for a Common Man. Ciekawe, że nie przytoczył także innej kopii muzycznofilmowej tego właśnie klasyka - czyżby dlatego, że Under Siege II Poledourisa nie zawierało przerażonego Harrisona Forda? Fakt przemawiający po stronie Clemmensena jest taki, że powołuje się akurat na muzykę akcji Goldsmitha, ale wciąż - pominięcie tego jakże ważnego dla amerykańskiej muzyki (i nie sądzę, żeby jakikolwiek Amerykanin mający w jakiś sposób do czynienia z muzyczną edukacją, mógł nie znać Coplanda a zwłaszcza Fanfary bądź oryginalnego jej źródła, czyli III Symfonii).

Clemmensen traktuje powtórzenie tematu z Electronic Battlefield z Patriot Games jako przykład nieoryginalności, ale pomija coś, co by lepiej uzasadniło jego tezę niż sam fakt, że Horner wykorzystał temat z poprzedniej części dla zachowania kontynuacji serii (czepia się co prawda aranżacji). Otóż - źródłem tego tematu "braku iluzji" jest dwóch kompozytorów - jest to przepisane prawie nuta w nutę Largo z V Symfonii Dmitrija Szostakowicza, które natychmiast przechodzi w utwór, który Horner już kopiował (tak, w Aliens), czyli Adagio z baletu Gayane Chaczaturiana. Samo nawiązanie do Szostakowicza w sytuacji, w której mówimy o utracie idealizmu (swoją drogą, gdzie o czymkolwiek takim mowa u Clancy'ego czy nawet w filmach adaptujących jego powieści? Idealizm Jacka Ryana i jego wiara w państwo i prawo to wręcz podstawa konstrukcji postaci, która nie zostaje zachwiana mimo zdarzeń, których Jack jest świadkiem... Clemmensen oglądał filmy i czytał KTÓRĄKOLWIEK powieść?) czy o brudach polityki raczej (w czego ujawnianiu Tom Clancy jest mistrzem i to, o ironio, zwłaszcza w Stanie zagrożenia; powieść jest swoją drogą świetna i niestety pewne uproszczenia fabularne w filmie są wręcz nieuprawnione - Clancy musiał ostro kląć, widząc, jak w scenie zasadzki w Kolumbii Noyce wykończył Dana Murraya, który przecież po wydarzeniach kończących Dług honorowy zostaje dyrektorem FBI... Nota bene, w powieści ginie wtedy aktualny dyrektor - Emil Jacobs; pochwalę natomiast scenarzystów i reżysera za zrobienie porządnej kilkuminutowej sekwencji akcji z tego, co w powieści zajęło półtorej strony i w czym, swoją drogą, w ogóle nie brał udział sam Jack Ryan; na fakt, że jednym z głównych zdrajców jest Ritter już spuszczę zasłonę milczenia) jest posunięciem bardzo dobrym, ze względu na charakter jego dysonansów... szkoda tylko, że Horner przepisuje wprost Largo, a nie po prostu przerabia po swojemu (co, o ironio, zrobił dopiero w tak mocno krytykowanych Windtalkers).

Po tej przydługiej, częściowej, dygresji przechodzę do dla mnie osobiście najzabawniejszego błędu, jaki Clemmensen popełnił w tej recenzji, mówiąc że Horner w ogóle ignoruje południowoamerykańskie brzmienia, czepiając się przy tym zastosowania shakuhachi. Tutaj mam pewien problem, ponieważ moim zdaniem (wbrew książęczce Intrady, także) nie jest to shakuhachi.

Tony Hinnigan, który grał na tym score, twierdził na swojej stronie, że mieli tę samą zabawę z fletami, co przy Patriot Games, z tym że... Hinnigan, o ile mi wiadomo, nie gra na shakuhachi (od tego Horner miał Kazu Matsui w tym czasie). Muszę się jeszcze dokładnie upewnić, ale moim zdaniem Horner stosuje tutaj instrument bardzo charakterystyczny dla Ameryki Południowej, czyli fletnię Pana i inne tego rodzaju fleciki. Dziwna sprawa, bo faktycznie - książeczka Intrady wymienia Matsui jako jedynego solistę, ale z drugiej strony Hinnigan na swojej stronie (gdzie mówi na temat różnych score'ów, nad którymi pracował). Może to jedno i drugie tylko Intrada czegoś nie dostrzegła?

Tak czy siak, argumentacja Clemmensena rozlatuje się z prostego powodu - shakuhachi czy nie shakuhachi (którego Horner jest mistrzem przecież i wykorzystywał je na różne sposoby), flet etniczny, który wygrywa te rytmy ewidentnie imituje brzmienie południowoamerykańskie i służy nie tylko po to (tak pośrednio wynika z wypowiedzi Hinnigana), by zbudować swoistą kontynuację serii (różne rytmy na flety są fundamentem tego swoistego ambientu, na którym - za Thunderheart zapewne - oparty jest Czas patriotów), ale także po to, by oddać to, że duża część fabuły Stanu zagrożenia dzieje się w dżungli. Krytyka pominięcia specyfiki lokacji jest więc bezpodstawna.

Clemmensen jedzie po score, bo mu się nie podoba. Pomija wiele kontekstów i przez to popełnia wiele błędów rzeczowych, bo nagina fakty do tezy. Robi tak nie tylko z kompozytorami, których wyraźnie nie lubi, ale także z takimi, których nie podoba się dany score. Potrafi też zrobić wycieczki osobiste wobec wszystkich - od Hansa po Jamesa H.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Intrada 10-06-2013: INCHON 2CD, CLEAR AND PRESENT DANGER

#8 Post autor: Paweł Stroiński » sob lip 20, 2013 16:53 pm

Właśnie na stronie ukazała się moja recenzja Stanu zagrożenia :)

Awatar użytkownika
Krzysiek
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1100
Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
Lokalizacja: Polkowice

Re: Intrada 10-06-2013: INCHON 2CD, CLEAR AND PRESENT DANGER

#9 Post autor: Krzysiek » sob lip 20, 2013 22:07 pm

Ponownie świetnie opisana płyta i jej zawartość :D

ODPOWIEDZ