Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Jak prezentuje się muzyka?

Kompozytora Henry Lai nie znam, a płytkę kupiłem ze względu na ten utwór powyższy z youtuba i na japońskie klimaty. Co do samej płyty to można by ją podzielić na dwa, muzyka do słuchania i muzyka tylko do filmu. Połowa utworów to przygrywki i brzdękanie które daje obraz danej sceny więc kiedy chcemy zasiąść do tego soundtracku lepiej oglądnąć film, jak to głównie wygląda w takich płytach do japońskich filmów choćby Dom Latających Sztyletów. Są tu utwory które podnoszą ciśnienie jakby do ataku, przed walką (same bębny), a za 2 utwory pełen spokój, samo brzdękanie na gitarce. Motyw tej piosenki do Rzymu przewija się kilkukrotnie w różnych wykonaniach, właśnie na gitarce lub z chórem. No właśnie na płycie jest kilka utworów z chórem i śpiewanych nawet sam Jackie Chan śpiewa po chińsku co nawet nieźle brzmi. Utwory które są typowo, nazwijmy to nie obrazowymi są naprawdę fajne, da się posłuchać a nawet polubić.
Takie soundtracki trzeba lubieć, a dokładnie takie klimaty jak ktoś lubi płyty gdzie muzyka brzmi jak z koncertu (podpada w komercje), to może mu się takie coś nie spodobać. Ja osobiście lubię jedno i drugie
Najlepsze jest wydanie płyty, jak wrócę to wkleję więcej zdjęć bo robi wrażenie.
Myślę że przybliżyłem obraz płyty wiadomo najlepiej posłuchać, ale udostępnianie jest chyba nielegalne ?

Hostii pisze: Myślę że przybliżyłem obraz płyty wiadomo najlepiej posłuchać, ale udostępnianie jest chyba nielegalne ?

Tak jawnie na forum, to raczej nielegalne.

Natomiast dzięki za opis płyty, nie miałem jej okazji posłuchać. Prawdę mówiąc nawet nie wiedziałem, że to wydali.

Aha, jeszcze jedno, filmu nie widziałem co prawda, ale z tego co się orientuję, to raczej nie ma zbyt dużo wspólnego z Japonią. Tak samo jak i "Dom latających sztyletów".

Chiny, Japonia...Japonia, Chiny.. te same klimaty i te same brzdękanie
Znalezienie płytki chwilę mi zajęło nigdzie jej nie ma i dopiero znalazłem w CD BABY

Hostii pisze: ↑

wt sie 15, 2017 13:47 pm

Chiny, Japonia...Japonia, Chiny.. te same klimaty i te same brzdękanie

No niezupełnie.

Swoją drogą bawi mnie to, że stosunkowo często spotykam się z nazywaniem chińskich produkcji "jakimś japońskim filmem", podczas gdy japońskie anime określane są nierzadko "chińskimi bajkami".

Bardzo niezupełnie. Nawet pentatonikę mają inną.

Właśnie wyciągnięte ze skrzynki prosto z LALALAND jeszcze ciepła, uwielbiam transformers, Jablonskiego i mam nadzieje że się nie zawiodę...

Hostii pisze: ↑

śr sie 16, 2017 11:47 am

Właśnie wyciągnięte ze skrzynki prosto z LALALAND jeszcze ciepła, uwielbiam transformers, Jablonskiego i mam nadzieje że się nie zawiodę...

Kupujesz Transformersy w ciemno? Odważny jesteś. Niemniej, życzę miłego słuchania

W sumie masz rację, ale jak na razie jest ok bo mam wszystkie CD z Transformersów i było źle nie mieć następnej, mimo wszystko. To już się robi mała kolekcja

Tak patrzę teraz na okładkę, i co chodzi? W tym filmie Transformersy naparzają się z Królem Ghidorah?

To są dino-boty połączone razem

Tylko pierwsze Transy są muzycznie zjadliwe, gdyż mają fajne, choć prostackie tematy.

Prostackie to mogą być hejterskie zachowania coniektórych na tym forum. Tematy Jabło są co najwyżej proste.

Oj, tam. W recenzji jak byk stoi gwiazdka za oryginalność

Ale prostackie to obraźliwe stwierdzenie.