CONGO (COMPLETE) / CROMWELL (2CD) - Intrada - 08.01.2013

[Adam]

u Marka modne jest po latach nagle szydzić z Goldsmitha, no ale teraz na topie jest plumkacz Desplat wczesniej Jerry był megakult. no ale moda się zmienia i ja to rozumiem

[Marek Łach]

Tak, tak, słuchaj sobie dalej "geniuszu" Monroe Kelly.

[Adam]

Jeff Bond: The album is worth it for "Meet Monroe Kelly" alone - one of my long-sought-after tracks too. And yes, most of the climax in the movie was tracked.

jak widzisz poważniejsi ludzie ode mnie w tej branży twierdza podobnie

[Marek Łach]

Widzę jedynie, że znowu nie masz własnego zdania.

[Adam]

mam , znalazłem to teraz dopiero, żebyś widział że nie jest ze mną aż tak źle jak sądzisz

[Adam]

no i co Maras? : http://www.movie-wave.net/?p=3290

The heroic “Meet Monroe Kelly” is very enjoyable;

[Mystery]

O "Remembering Willie" z Lincolna też można napisać że jest "very enjoyable", albo "album is worth it for "Remembering Willie" alone", ale od razu "jeden z najważniejszych traków u Williamsa EVER " ?
Na takiej zasadzie odbieram “Meet Monroe Kelly” , bo Goldsmith takich kawałków jak miał setki jak nie tysiące A to Congo jest średnie, szczególnie w tym wydaniu, bo jak zwykle najlepsze kawałki to te które były wcześniej i do "Mighty Joe Young" Hornera się nie umywa.

[Adam]

4/5

[Marek Łach]

Z southallowym 4/5 dla Hour of the Gun jak rozumiem też się zgadzasz.

Na takiej zasadzie odbieram “Meet Monroe Kelly” , bo Goldsmith takich kawałków jak miał setki jak nie tysiące

O to, to.

[Adam]

Z southallowym 4/5 dla Hour of the Gun jak rozumiem też się zgadzasz.

powiedzmy, ale z oceną oryginału a nie marnego rerecu

[Marek Łach]

to słaby score a w kategorii ogólnie westernów jako gatunku to mega słaby.

to tylko słaby rerec jednego z najsłabszych scorów Jerryego ever

No, czwóra jak nic.

[Adam]

napisałem powiedzmy. ja temu nie dam czwórki, tylko 3, ale od biedy dla oryginału zrozumiem 4/5. dla tego rereca w życiu.

[Tomek]

Oryginału Jerry'ego nie lubię, ale ten Complete jest całkiem niezły, takie gilti pleżer Oczywiście szum wokół tego krótkiego kawałka to szum marketingowy stworzony przez Intradę. Marek i Mystery mają naturalnie rację, bo to nic nie znaczący kawałek przy dokonaniach Goldsmitha w dziedzinie muzy akcji a i na Congo są lepsze utwory w tym nurcie.