HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re-rec

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#46 Post autor: Paweł Stroiński » ndz gru 02, 2012 22:51 pm

Koper pisze:No właśnie, tez nie rozumiem tej nagonki na Prażan. Re-rec to jakaś tam interpretacja tej muzy. Nie podoba się - nie kupuj. Proste. Tak jak różne nagrania Mozarta czy Bacha też brzmią różnie, zapewne odmienne od tego co można było usłyszeć na koncertach pod batutą kompozytorów. ;) Rozumiem krytykę, że jest takie a takie, ale bez przesady. Jak się komuś, np. Turkowi, taka wersja podoba, to niech sobie słucha. Reszcie nikt nie broni pozostać przy oryginałach.
Notabene też żeście sobie megakult znaleźli na pomstowanie na Prażan - Hour of the Gun - jakby ktokolwiek poza garstką fanbojów Goldsmitha jeszcze to w ogóle pamiętał. :P
Pewnie nie miałeś zajęć z estetyki, a szkoda :mrgreen: . Generalnie chodzi o to, że dzieła samodzielne traktuje się jako, nie pamiętam dokładnie terminu, bodaj bezinteresowne. Chodzi o to, że dzieła Mozarta i Bacha nie pełnią żadnych funkcji. Muzyka filmowa bardziej niż inne gatunki muzyki, zwłaszcza muzyka poważna, pełnią funkcje, które w dużej mierze sprowadzają się do pasowania do filmu. I tutaj te funkcje są reprezentowane przez detale zarówno aranżacji i melodyki, jak i wykonania (przede wszystkim - intensywność emocjonalna i tempo). W tej sytuacji nagrywając materiał cholernie ważna jest bliskość oryginału. Jeśli interpretację Prażan specjalista od Goldsmitha na tej stronie (bardziej niż ja!) uważa za przekłamaną, oznacza to, że Prażanie nie zrozumieli intencji kompozytora. Nie tyle zmienili z powodów artystycznych (których w przypadku muzyki filmowej poza grą z kontekstem filmowym nie ma, wszystko jest podporządkowane celowi nadrzędnemu - filmowi), co nie zrozumieli jego intencji.

Nie uważam się za fanboja Goldsmitha, a akurat temat z Hour of the Gun bardzo dobrze znam, bo to był pierwszy (i przez długi czas jedyny) western Jerry'ego jaki znałem. Do tematu w tej wersji, z której jest klip często wracam.

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5929
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#47 Post autor: kiedyśgrześ » pn gru 03, 2012 06:58 am

Jak ktoś znajdzie podstawowy błąd logiczny w wywodzie Pawła to stawiam cukierki, ale dopiero po nowym roku, bo teraz jestem spłukany… zaraz będę :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#48 Post autor: Bucholc Krok » pn gru 03, 2012 12:18 pm

Paweł Stroiński pisze:Chodzi o to, że dzieła Mozarta i Bacha nie pełnią żadnych funkcji.
Muzyka filmowa bardziej niż inne gatunki muzyki, zwłaszcza muzyka poważna, pełnią funkcje,
:?:

Ale może chodziło o muzykę poważną, ale bez MiB-a?
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#49 Post autor: Adam » pn gru 03, 2012 12:33 pm

Buchol, jak mogłeś, wygrałeś cukierki!!!!!!!!!! :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#50 Post autor: Bucholc Krok » pn gru 03, 2012 12:44 pm

Dziękuję, nie jem cukierków. Jeśli faktycznie odgadłem to niech sponsor wejdzie na stronę i "wyklika" kwotę, którą chciał przeznaczyć na cukierki. :)

http://www.poomoc.pl/
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#51 Post autor: Paweł Stroiński » pn gru 03, 2012 15:36 pm

Bucholc Krok pisze:
Paweł Stroiński pisze:Chodzi o to, że dzieła Mozarta i Bacha nie pełnią żadnych funkcji.
Muzyka filmowa bardziej niż inne gatunki muzyki, zwłaszcza muzyka poważna, pełnią funkcje,
:?:

Ale może chodziło o muzykę poważną, ale bez MiB-a?
Fakt, ale chodzi mi o to, że muzyka poważna nie ma żadnych funkcji, a filmowa jest definiowana wyłącznie przez pryzmat funkcjonalności.

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#52 Post autor: muaddib_dw » pn gru 03, 2012 16:36 pm

I to się nazywa porządny re-recording http://www.youtube.com/watch?v=PpbLIFvB ... ults_video :!: Swoją drogą ciekaw jestem czy Michał zna to nagranie.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#53 Post autor: Paweł Stroiński » pn gru 03, 2012 16:59 pm

To własne nagranie Goldsmitha?

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#54 Post autor: Adam » pn gru 03, 2012 17:05 pm

nie wiem ale wiem że Jerry robił sobie kilka razy sam re-recordingi pod własną batutą ale z inną orkiestrą na potrzeby kilku wydań w latach 90.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5929
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#55 Post autor: kiedyśgrześ » pn gru 03, 2012 17:21 pm

Nie ma cukierków Bucholc, ja się detali nie czepiam, no chyba, że akurat trolluję :)

To jest Re-rec z LSO to Rio.

To polecam w temacie, nomen omen z Silva Screen :P za grosze można dostać

Obrazek
Ostatnio zmieniony pn gru 03, 2012 17:21 pm przez kiedyśgrześ, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#56 Post autor: Koper » pn gru 03, 2012 17:21 pm

Paweł Stroiński pisze:Fakt, ale chodzi mi o to, że muzyka poważna nie ma żadnych funkcji, a filmowa jest definiowana wyłącznie przez pryzmat funkcjonalności.
Rzekł człowiek, który zrecenzował "War Horse" bez obejrzenia filmu. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Poza tym były opery pisane na zlecenie władcy X czy Y, marsze żałobne dla kogoś konkretnego i masa utworów na specjalną okazję. To teraz już nie wolno ich grać, bo kontekstu nie ma? :P

I drugie poza tym: znowu zaczynasz swoje... nie mam zamiaru tego ciągnąć. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#57 Post autor: Paweł Stroiński » pn gru 03, 2012 17:28 pm

Na zlecenie władcy, ale nie było do czego się dostosowywać. W operze całe wystawienie jest pod muzykę. W muzyce filmowej jest dokładnie na odwrót. Wszystko dostosowane jest do dzieła nadrzędnego, jakim jest film. W marszu żałobnym na pogrzeb, też nie jest jakoś tak, że piszem allegro, bo na pogrzebie będą dzieci szybko chodzić, prawda?

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5929
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#58 Post autor: kiedyśgrześ » pn gru 03, 2012 17:32 pm

Paweł Stroiński pisze:W operze całe wystawienie jest pod muzykę.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Libretto
Obrazek

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#59 Post autor: muaddib_dw » pn gru 03, 2012 17:38 pm

Paweł Stroiński pisze:To własne nagranie Goldsmitha?
Tak.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HOUR OF THE GUN - Jerry Goldsmith - Tadlow/Prometheus Re

#60 Post autor: Paweł Stroiński » pn gru 03, 2012 17:40 pm

kiedyśgrześ pisze:
Paweł Stroiński pisze:W operze całe wystawienie jest pod muzykę.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Libretto
A kto w historii opery wynajmował autorów libretta?

ODPOWIEDZ