Wczoraj i dziś słuchałem nomen omen Willowa (bo ostatnio film odświeżyłem sobie) Horner coraz bardziej imponuje mi w "Bavmorda's Spell is Cast", a w ogóle rozmachem i koncepcją całej ściezki Współczesny klasyk. Również uważam, że nagranie, które jest na albumie Virgin jest zrealizowane świetnie, wspaniale prezentują się shakuhachi, piszczałki, kotły i eksperymentatorskie użycie dętych, brzmienie LSO ma sporą przestrzeń. Nie mam zastrzeżeń (ale wg Adama ja się nie znam ). Nie zapominajmy, że realizatorem był sam Shawn Murphy. Re-master pewnie mógłby być połączony tylko z jakimś komplitem nowym, a to moim zdaniem by zabiło moc oryginalnej prezentacji Hornera, posiekanie na krótkie utwory i chronologiczna prezentacja.Szczypior pisze:Oczywiście. Willow to moja ulubiona ścieżka. Dla mnie wydanie jest przygotowane idealnie. Jest zdecydowanie lepsze od innych 70 minutowych wydań posiekanych na 40 utworów, co jest (przynajmniej dla mnie) katastrofalne. Dlatego zasłużona piąteczka za płytę pod recenzją na filmmusic (świetna recenzja).
CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
ehh znów ja winny - poczytajcie może tylną okładkę na dole małym drukiem?
o to mi chodziło z tym dźwiękiem. (japońskiego wydania nie znam więc nie wiem jak tam było)
o to mi chodziło z tym dźwiękiem. (japońskiego wydania nie znam więc nie wiem jak tam było)
#FUCKVINYL
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
O tak. Bavmorda's Spell is Cast robi ogromne wrażenie. Szczególnie ostatnie 2-3 minuty - istny majstersztyk, a zwłaszcza moment w którym Val Kilmer zabija generała Kaela (i te talerze) - genialne.Tomek pisze:Wczoraj i dziś słuchałem nomen omen Willowa (bo ostatnio film odświeżyłem sobie) Horner coraz bardziej imponuje mi w "Bavmorda's Spell is Cast", a w ogóle rozmachem i koncepcją całej ściezki Współczesny klasyk. Również uważam, że nagranie, które jest na albumie Virgin jest zrealizowane świetnie, wspaniale prezentują się shakuhachi, piszczałki, kotły i eksperymentatorskie użycie dętych, brzmienie LSO ma sporą przestrzeń. Nie mam zastrzeżeń (ale wg Adama ja się nie znam ). Nie zapominajmy, że realizatorem był sam Shawn Murphy. Re-master pewnie mógłby być połączony tylko z jakimś komplitem nowym, a to moim zdaniem by zabiło moc oryginalnej prezentacji Hornera, posiekanie na krótkie utwory i chronologiczna prezentacja.Szczypior pisze:Oczywiście. Willow to moja ulubiona ścieżka. Dla mnie wydanie jest przygotowane idealnie. Jest zdecydowanie lepsze od innych 70 minutowych wydań posiekanych na 40 utworów, co jest (przynajmniej dla mnie) katastrofalne. Dlatego zasłużona piąteczka za płytę pod recenzją na filmmusic (świetna recenzja).
Uwielbiam tą ścieżkę właśnie też za takie szerokie użycie shakuhachi, które zdecydowanie najlepiej brzmi w 'Elora Danan' - te wejście są po prostu świetne.
'Elora Danan', a sweeping piece of beauty and with the shakuhachi in the biggest performance ever. - cytat z recenzji Thomasa Glorieuxa.
http://users.telenet.be/soundtrack-fm/R ... willow.htm
Aż pięciu utworom dał Excellent Track !
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
Dlatego, że dzięki temu montażowi, te długie "suity" mają kapitalny flow, nieustanne przejścia, kompozycyjnie znakomicie zaplanowane między tematami, muzyką heroiczną, emocjonalną, dysonującą, klimatyczą itd. Uwielbiam takie rzeczy u starego Hornera, nawet u Zimmera w tych jego kobyłachSzczypior pisze: http://users.telenet.be/soundtrack-fm/R ... willow.htm
Aż pięciu utworom dał Excellent Track !
Kapujemy, potrzebny jest cyfrowy remaster z taśm-matek. Jednak na ten dany moment, chyba jakieś wydanie kompliotowo-kolekcjonerskie ma mizerne szanse?Adam pisze:o to mi chodziło z tym dźwiękiem. (japońskiego wydania nie znam więc nie wiem jak tam było)
- Templar
- + W.A. Mozart +
- Posty: 9848
- Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
- Lokalizacja: Warsaw City
- Kontakt:
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
O właśnie, a jak Disney teraz kupił LucasFilm to uzyskał też prawa do soundtracku z Willow?
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln
http://www.lastfm.pl/user/iTemplar
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
o ile miało je Lucasfilm.. a może mieć je równie dobrze np sam Horner, Virgin Records, albo ktokolwiek z produkcji filmu
#FUCKVINYL
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
Aha, że co, Lucasfilm --> Disney --> Intrada? Dobre rozumowanie Kto to wie, być możeTemplar pisze:O właśnie, a jak Disney teraz kupił LucasFilm to uzyskał też prawa do soundtracku z Willow?
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
Mi się tam do żadnego wznowienia czy rozszerzenia nie spieszy. Wystarczy mi to jedyne wydanie, które słucha mi się wybornie
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
Ale Adam chce remasterować dźwięk
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
O które fragmenty ci konkretnie chodzi?Tomek pisze:eksperymentatorskie użycie dętych
To niech se w domu zremasterujeTomek pisze:Ale Adam chce remasterować dźwięk
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
Trudno mi teraz pamiętać z pamięci konkretne fragmenty przy tak długich utworach, ale na przykład takie "wybuchy" dęciaków, które mogą nieźle wystraszyć jak się słucha np. na słuchawkach I inne, nieco atonalne/dysonujące frazy na dęte. Oczywiście w kontekście muzyki klasycznej to żaden eksperyment, ale w kontekście filmówki to co innego. Horner wraca tutaj do rozwiązań podobnych jak w "Brainstorm" (też mega-score).Szczypior pisze:O które fragmenty ci konkretnie chodzi?
Mały offtop jest, ale przynajmniej dyskusja jest o czymś
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
Wybuchy to co róż jakieś były. Najbardziej pamiętne fragmenty to właśnie utwory 5 i 7. Warto też wspomnieć o ostatnim utworze na płycie Willow the Sorcerer, gdzie (nawet w recenzji na kmf było wspomniane) Horner rzeczywiście lubi eksperymentować. Najpierw mamy ten fragment grozy i niepokoju na początku, później te potężne kotły (w tle to chyba syntezator jest), a najlepszy to jest ten fragment spod napisów końcowych z tymi wszystkimi "egzotycznymi" instrumentami.
Ostatnio oglądałem sobie te wasze stare topki i zauważyłem że Elora Danan jest na 4 miejscu. Brawo. Był jeszcze jakiś utwór brany pod uwagę, ale oficjalnie nie wszedł?
Ostatnio oglądałem sobie te wasze stare topki i zauważyłem że Elora Danan jest na 4 miejscu. Brawo. Był jeszcze jakiś utwór brany pod uwagę, ale oficjalnie nie wszedł?
Ostatnio zmieniony czw lis 15, 2012 16:46 pm przez Szczypior, łącznie zmieniany 1 raz.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5932
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
ruscy mawiają, że jak coś działa to nie naprawiać zresztą zawsze ktoś to może obrobić tak jak swego czasu załatwiono star wars i będzie śmiesznieTomek pisze:Ale Adam chce remasterować dźwięk
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
Tak, te kotły na początku finałowego utworu są imponujące, Hornera zawiera w tym i grozę i epę, że tak powiem Co do topu, to było dość dawno, więc raczej nikt nie pamięta. Jeżeli coś było brane jeszcze pod uwagę, to raczej tylko "Willow's Theme".Szczypior pisze:Wybuchy to co róż jakieś były. Najbardziej pamiętne fragmenty to właśnie utwory 5 i 7. Warto też wspomnieć o ostatnim utworze na płycie Willow the Sorcerer, gdzie (nawet w recenzji na kmf było wspomniane) Horner rzeczywiście lubi eksperymentować. Najpierw mamy ten fragment grozy i niepokoju na początku, później te potężne kotły (w tle to chyba syntezator jest), a najlepszy to jest ten fragment spod napisów końcowych z tymi wszystkimi "egzotycznymi" instrumentami.
Ostatnio oglądałem sobie te wasze stare topki i zauważyłem że Elora Danan jest na 4 miejscu. Brawo. Był jeszcze jakiś utwór brany pod uwagę, ale oficjalnie nie wszedł?
- Michał Turkowski
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1239
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
Re: CHRISTOPHER YOUNG - HUSH (INTRADA - 13.11.2012)
Panowie, moje zdanie co do Willowa
Jest to znakomity score, nie mam co do tego żadnych wątpliwości Tych suit nie lubię zbyt, i trudno mi się doń przyzwyczaić. Trudno o selekcję ulubionych fragmentów, ciężej je przez to wyłapać wg mnie. Jestem jak najbardziej za Adamem mówiąc że remaster jest potrzebny – jest i owszem, jestem pewien że można z taśm-matek wyciągnąć znacznie więcej. Mi w Vigrin wydaniu wydaje się że dźwięk jest nieco zamglony, trochę jakby zza ściany. Mnie troszkę przeszkadza też w nagraniu Virgin fakt, że dość duże są przebicia (i tu podobnie drażni mnie pod tym względem płytka z „Merliem” Trevora Jonesa od Varese) między cichymi fragmentami a głośnymi. Są momenty w jednym utworzę, że dany fragment grany spokojnie i powoli brzmi bardzo cicho, przez co aż się prosi o podgłośnienie a następnie przychodzi wielkie bum, od którego można ogłuchnąć. To bym nieco zniwelował, rozumiem że to pewnie miało być i fajnie jest dynamika oddana ale różnice między „cichymi” a „głośnymi” fragmentami nie powinny być wg mnie tak duże. Zobaczcie jak super brzmi „Krull” od La-La Land – i ja chcę tak samo brzmiącego Willowa
Jest to znakomity score, nie mam co do tego żadnych wątpliwości Tych suit nie lubię zbyt, i trudno mi się doń przyzwyczaić. Trudno o selekcję ulubionych fragmentów, ciężej je przez to wyłapać wg mnie. Jestem jak najbardziej za Adamem mówiąc że remaster jest potrzebny – jest i owszem, jestem pewien że można z taśm-matek wyciągnąć znacznie więcej. Mi w Vigrin wydaniu wydaje się że dźwięk jest nieco zamglony, trochę jakby zza ściany. Mnie troszkę przeszkadza też w nagraniu Virgin fakt, że dość duże są przebicia (i tu podobnie drażni mnie pod tym względem płytka z „Merliem” Trevora Jonesa od Varese) między cichymi fragmentami a głośnymi. Są momenty w jednym utworzę, że dany fragment grany spokojnie i powoli brzmi bardzo cicho, przez co aż się prosi o podgłośnienie a następnie przychodzi wielkie bum, od którego można ogłuchnąć. To bym nieco zniwelował, rozumiem że to pewnie miało być i fajnie jest dynamika oddana ale różnice między „cichymi” a „głośnymi” fragmentami nie powinny być wg mnie tak duże. Zobaczcie jak super brzmi „Krull” od La-La Land – i ja chcę tak samo brzmiącego Willowa