JOHN BARRY - KING KONG (2CD DELUXE) - FSM - 24.09.2012
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10219
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: JOHN BARRY - KING KONG (2CD DELUXE) - FSM - 24.09.2012
No ale sam widzisz, że zdjęcia skadrowane tak, że samolotów w tle nie widać. Czyli jeszcze takiego dystansu nie nabrali
Re: JOHN BARRY - KING KONG (2CD DELUXE) - FSM - 24.09.2012
Okładka świetna (przód)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: JOHN BARRY - KING KONG (2CD DELUXE) - FSM - 24.09.2012
amen brother.
Neil S.Bulk:
The original album portion is also all re-mixed and recreated from the original multi-track tapes.
Neil
Neil S.Bulk:
The original album portion is also all re-mixed and recreated from the original multi-track tapes.
Neil
#FUCKVINYL
Re: JOHN BARRY - KING KONG (2CD DELUXE) - FSM - 24.09.2012
Szczerze mówiąc to byłem ignorantem jeżeli chodzi o ten score (znałem tylko love theme bodajże), a "King Kong" w wersji Barry'ego to kawałek mocarnej filmówki. Uwielbiam ten mroczny, taki apokaliptyczny motyw (chyba Konga i Wyspy) - znakomicie to współgra z liryczną stroną score'u, te "zabrudzone" dęciaki naprawdę mają charakter i osobowość Rewelacyjne są bodajże cztery utwory z etniczną perkusją, razem orkiestrą rozwijają się do spektakularnych crescend. Jedyny zonk to dwa utworki z muzyką "źródłową" napisaną do scen prezentacji Konga w Nowym Jorku - strasznie kiczowato zakorzenione w popie lat 70-ych - szkoda, że przerywają symfoniczną partyturę w takim momencie... Ale ogólnie jak najbardziej słuchalny w tej wersji Deluxe - o żadnym barry'owskim nudziarstwie i usypianiu nie może być mowy