INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimmer
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
Mi ta trąbka z The Ascent zalatuje Morriconem
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
Przecież Ty nic nie znasz Morricone.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Templar
- + W.A. Mozart +
- Posty: 9848
- Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
- Lokalizacja: Warsaw City
- Kontakt:
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln
http://www.lastfm.pl/user/iTemplar
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
Tak jak się spodziewałem. Z jednej strony kapitalny temat główny oraz końcówka w dobrej jakości w końcu, z drugiej sporo takiego plumkadła w tle. Ładne to, ale bez przesady - jakby od razu wydali w dniu premiery, to pewnie dziś mało kto by pamiętał, a tak obrosło megakultem bo jechało wciąż na bootlegach.
Z kolei muzyka Zimmera - łojezu, zupełnie inna bajka, jak z jakiegoś akcyjniaka. Trza jeszcze raz film obadać, bo już nie pamiętam na jakiej zasadzie co i gdzie w nim podłożono.
Z kolei muzyka Zimmera - łojezu, zupełnie inna bajka, jak z jakiegoś akcyjniaka. Trza jeszcze raz film obadać, bo już nie pamiętam na jakiej zasadzie co i gdzie w nim podłożono.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
DanielosVK pisze:Przecież Ty nic nie znasz Morricone.
To tym bardziej świadczy o Zimmerze, skoro znam Morricone tyle co kot napłakał, a i tak podobieństwo do jego westernów rzuca się w uszy - vide finał Dobrego, Złego i Brzydkiego
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
Trza będzie.Mefisto pisze:Z kolei muzyka Zimmera - łojezu, zupełnie inna bajka, jak z jakiegoś akcyjniaka. Trza jeszcze raz film obadać, bo już nie pamiętam na jakiej zasadzie co i gdzie w nim podłożono.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Templar
- + W.A. Mozart +
- Posty: 9848
- Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
- Lokalizacja: Warsaw City
- Kontakt:
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
Dobrze, że nie podłożyli tego Zimmera w filmie, score Poledourisa znacznie bardziej pasuje i lepszy temat główny. Od Zimmera to tylko te The Golden Staircase dobre jest, a reszty można sobie posłuchać, ale w filmie to by była lipa.
Zimmer:
muzyka na CD - 3,5/5
w filmie - 3/5
Poledouris:
muzyka na CD - 4/5
w filmie - 4,5/5
zakładam oczywiście, że muzyka Zimmera miała być podłożona do tej samej wersji filmu, która możemy dzisiaj obejrzeć
A jeszcze jedno, czy Zimmer to jest wymieniony w filmie? Bo w początkowych napisach widziałem tylko Poledourisa, a w końcowych Walker i Trencha i nie wiem czy ja ślepy jestem, czy go nie było
Zimmer:
muzyka na CD - 3,5/5
w filmie - 3/5
Poledouris:
muzyka na CD - 4/5
w filmie - 4,5/5
zakładam oczywiście, że muzyka Zimmera miała być podłożona do tej samej wersji filmu, która możemy dzisiaj obejrzeć
A jeszcze jedno, czy Zimmer to jest wymieniony w filmie? Bo w początkowych napisach widziałem tylko Poledourisa, a w końcowych Walker i Trencha i nie wiem czy ja ślepy jestem, czy go nie było
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln
http://www.lastfm.pl/user/iTemplar
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
Dwóch wielkich twórców, dwa oryginalne głosy muzyki filmowej, dwie właściwie zupełnie inne ścieżki i dwie ogromnie (przynajmniej mnie) satysfakcjonujące.
Score Basila ma bardziej przygodowy, klasyczny, romantyczny charakter. Obok kilku przynajmniej pięknych tematów mamy również delikatną elektronikę. Zankomite są takie rzeczy jak "Golden Staircase" i kilka ostatnich, finałowych utworów z mocnymi wejściami nie rzadko podchodzących pod epikę tematów. Muzyka ta ma pewną subtleność, pewną magię, którą można było wyczuć w jego muzyce z przełomu lat 80-ych i 90-ych. Z ciekawostek, utwór "Wolf Dance" najpierw w wersji oryginalnej, na prostym acz uroczym, elektronicznym motywie (choć utwór zdeksza za długi...) a potem w typowym dla Poledourisa o ludowo-skocznym charakterze (typu Theology and Civilization z Conana). Pokazuje jak można różnie zilustrować scenę Muzyka słucha się świetnie, 55 niezwykle przyjemnych minut. Jest kilka typowych dla Intrady, 30-sekundowych lub 1-minutowych utworów, które nic nie wnoszą, no ale jak komplit to komplit.
No i Hans. Hans, którego bardzo lubię, z przełomu lat 80-ych i 90-ych. Silne, masywne syntezatory ale też subtelność, melodyjność, instrumenty etniczne i delikatne orkiestracje, nawet jakieś delikatne wokalizy. Czyli jest to i to. Również ładne tematy, nie ma za dużo jakichś brutalnych wejść elektroniki (oprócz nieco topornego Bear Attack) czy też muzyki, która pod względem aranżacyjnym kulała nieco u wczesnego Zimmera. Tak się zastanawiałem, jak odległy brzmieniowo, jak ciężki i jak - jestem to pewien - nie atrakcyjny byłby ten score, gdyby Niemiec go dziś napisał. Kłaniają się takie pozycje jak "Beyond Rangoon", "K2" naturalnie czy "Backdraft". Magiczny Zimmer? Chyba tak, przynajmniej dla mnie No i motyw na trąbkę, o którym Paweł wspominał, również świetny. Tutaj na szczęście Fake trochę pomyślał i z tego co w książeczce pisze, pomontowali fragmenty w dłuższe suity, tak jak to bywało na wydaniach Zimmera, szczególnie wczesnych. Czasami to się sprawdzało, czasami nie (Crimson Tide), ale tutaj akurat tak
Obie prace oceniam na mocne ****-ki.
Smutne jest jedynie to, że takie rzeczy jak "Wraith of the Titans" generują 15 stron dyskusji a takie małe, współczesne klasyki najpewniej pod kątem dyskusji umrą śmiercią naturalną... Cóż, kto nie zna i woli się katować gniotami, niech traci...
Score Basila ma bardziej przygodowy, klasyczny, romantyczny charakter. Obok kilku przynajmniej pięknych tematów mamy również delikatną elektronikę. Zankomite są takie rzeczy jak "Golden Staircase" i kilka ostatnich, finałowych utworów z mocnymi wejściami nie rzadko podchodzących pod epikę tematów. Muzyka ta ma pewną subtleność, pewną magię, którą można było wyczuć w jego muzyce z przełomu lat 80-ych i 90-ych. Z ciekawostek, utwór "Wolf Dance" najpierw w wersji oryginalnej, na prostym acz uroczym, elektronicznym motywie (choć utwór zdeksza za długi...) a potem w typowym dla Poledourisa o ludowo-skocznym charakterze (typu Theology and Civilization z Conana). Pokazuje jak można różnie zilustrować scenę Muzyka słucha się świetnie, 55 niezwykle przyjemnych minut. Jest kilka typowych dla Intrady, 30-sekundowych lub 1-minutowych utworów, które nic nie wnoszą, no ale jak komplit to komplit.
No i Hans. Hans, którego bardzo lubię, z przełomu lat 80-ych i 90-ych. Silne, masywne syntezatory ale też subtelność, melodyjność, instrumenty etniczne i delikatne orkiestracje, nawet jakieś delikatne wokalizy. Czyli jest to i to. Również ładne tematy, nie ma za dużo jakichś brutalnych wejść elektroniki (oprócz nieco topornego Bear Attack) czy też muzyki, która pod względem aranżacyjnym kulała nieco u wczesnego Zimmera. Tak się zastanawiałem, jak odległy brzmieniowo, jak ciężki i jak - jestem to pewien - nie atrakcyjny byłby ten score, gdyby Niemiec go dziś napisał. Kłaniają się takie pozycje jak "Beyond Rangoon", "K2" naturalnie czy "Backdraft". Magiczny Zimmer? Chyba tak, przynajmniej dla mnie No i motyw na trąbkę, o którym Paweł wspominał, również świetny. Tutaj na szczęście Fake trochę pomyślał i z tego co w książeczce pisze, pomontowali fragmenty w dłuższe suity, tak jak to bywało na wydaniach Zimmera, szczególnie wczesnych. Czasami to się sprawdzało, czasami nie (Crimson Tide), ale tutaj akurat tak
Obie prace oceniam na mocne ****-ki.
Smutne jest jedynie to, że takie rzeczy jak "Wraith of the Titans" generują 15 stron dyskusji a takie małe, współczesne klasyki najpewniej pod kątem dyskusji umrą śmiercią naturalną... Cóż, kto nie zna i woli się katować gniotami, niech traci...
Nie jest. W książeczce mówi, że był zły jak pies przez dwa tygodnie po wzięciu roboty od Jeffreya Katzenberga (szefa Disneya ówczesnego), za to że nawet go nie dostał. Ale może tak musiało być, żeby później zrobić dla niego Króla lwa i dostać Oscara...Templar pisze:A jeszcze jedno, czy Zimmer to jest wymieniony w filmie? Bo w początkowych napisach widziałem tylko Poledourisa, a w końcowych Walker i Trencha i nie wiem czy ja ślepy jestem, czy go nie było
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
Już bez przesady z tymi czwórkami. Poledek może i tak, aczkolwiek mam wrażenie jakby te wszystkie tematy ciągle narastały, a nie mogły w pełni rozbrzmieć, bo albo się kończą, albo wchodzi właśnie łagodna liryka. Natomiast u Zimmera, prócz Golden Staircase nic ciekawego nie usłyszałem. Toporne to wszystko, mało świeże (gdzie temu do przywołanych przez Ciebie prac?), niezbyt angażujące i zwyczajnie nudzi po 10 minutach. Ale i tak fajnie, że w końcu to wydano po bożemu.
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
Eee, no bez przesady z tą topornością. Jeżeli to jest toporne, to jaki jest współczesny Zimmer...? Może też warto posłuchać więcej niż raz, bo ta muzyka ma akurat (mówię o Zimmerze) strukturę suitową, tzn. w obrębie utworów dużo różnych rzeczy się dzieje, (ja akurat coś takiego bardzo lubię), ale rozumiem, że może Ci się to podobać. Przypomniało mi to również strukturą wydanie Broken Arrow, a jak kojarzę, to chyba za tym nie przepadasz? W tym przypadku Hansa, śp. Shirley Walker i jego kolegę z Irlandii bronił będęMefisto pisze:Toporne to wszystko, mało świeże (gdzie temu do przywołanych przez Ciebie prac?), niezbyt angażujące i zwyczajnie nudzi po 10 minutach. Ale i tak fajnie, że w końcu to wydano po bożemu.
Powiedz mi jeszcze jak rozumiesz "małą świeżość" tego, skoro ten film jest sprzed K2 oraz Backdraft, nie mówiąc już o Beyond Rangoon...
- Templar
- + W.A. Mozart +
- Posty: 9848
- Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
- Lokalizacja: Warsaw City
- Kontakt:
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
Muzyka Zimmera fajna do posłuchania na CD, ale w filmie średnio by mi pasowała, dla mnie Biały Kieł to jeden z najlepszych przykładów kina familijnego i do tego typu filmów wolę właśnie ten "przygodowy, klasyczny" score, jaki zrobił Basil. Natomiast muzyka Zimmera to jak napisał Mefisto "jak z jakiegoś akcyjniaka". Wyjątek stanowi jedynie "The Golden Staircase", które zresztą zostało użyte w filmie i jest to razem z "Main Title & Opening Credits" Poledourisa mój najbardziej ulubiony utwór z filmu. Dziwi mnie właśnie, że Zimmer nie został wymieniony w napisach, bo jest nawet Walker za utwór "The Bear Attack", ale ja w sumie na niego nie zwróciłem zbytnio uwagi w filmie.
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln
http://www.lastfm.pl/user/iTemplar
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
Słuchałem więcej niż raz, niestety - może jakiś klimat to ma, ale co z tego, skoro niewiele tam ciekawego.Tomek pisze:Eee, no bez przesady z tą topornością. Jeżeli to jest toporne, to jaki jest współczesny Zimmer...? Może też warto posłuchać więcej niż raz, bo ta muzyka ma akurat (mówię o Zimmerze) strukturę suitową, tzn. w obrębie utworów dużo różnych rzeczy się dzieje, (ja akurat coś takiego bardzo lubię), ale rozumiem, że może Ci się to podobać.
Bardzo fajna muza, acz nie bez wad - zresztą struktura suitowa nie ma tu nic do rzeczy (patrz K2, Pacific Heights).Przypomniało mi to również strukturą wydanie Broken Arrow, a jak kojarzę, to chyba za tym nie przepadasz?
Mała świeżość, patrząc przez pryzmat dzisiejszy - w końcu dziś to wydano dopiero A zresztą wszystkie następne prace są po prostu o niebo lepsze, bardziej dopracowane. White Fang by HZ to właściwie takie niewiadomo co i dla czego.Powiedz mi jeszcze jak rozumiesz "małą świeżość" tego, skoro ten film jest sprzed K2 oraz Backdraft, nie mówiąc już o Beyond Rangoon...
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
hehe, znajdź 10 różnic u Clemmensena
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
My tu gadu-gadu a WHITE FANG zrobił się OUT OF PRINT. Jest jeszcze w pozostałych sklepach, więc jak ktoś nie ma to lepiej się pośpieszyć.
Re: INTRADA - WHITE FANG (2CD) Basil Poledouris / Hans Zimme
już poznikało prawie ze wszystkich
#FUCKVINYL