FSM - 5 CD SET - BEN HUR (COMPLETE) - 15.02.2012

[Bucholc Krok]

u mnie ok jedynie musialem wylamac jeden z zabkow co trzyma plyte numer 3 bo ciezko wychodzila

Podobnie jest ze spartaczonym Phantomem na 2CD w wersji US/UK. U Japończyków bez problemu.

[muaddib_dw]

Pierwsze wydanie Phantom 2CD z USA jest ok.

[Bucholc Krok]

A które to jest pierwsze? Z jakiego okresu?

[muaddib_dw]

Zaraz jak się ukazała edycja ultimate, wydanie amerykańskie miało żółtą naklejkę na folii reklamującą muzykę Johna. Następne już nie miały. Taką kupiłem i do dziś wszystko jest ok.

[Althazan]

Zaraz jak się ukazała edycja ultimate, wydanie amerykańskie miało żółtą naklejkę na folii reklamującą muzykę Johna. Następne już nie miały. Taką kupiłem i do dziś wszystko jest ok.

Ale nie zawsze. Miałem jedną w folii z żółtą naklejką, produkcja USA, która również okazała się bublem. Dobre było natomiast wydanie "made in Austria", które miałem od nowości i nic się z nim nie działo. Nie ma więc reguły (poza tym, że japońskie są OK)...

[muaddib_dw]

Zaraz jak się ukazała edycja ultimate, wydanie amerykańskie miało żółtą naklejkę na folii reklamującą muzykę Johna. Następne już nie miały. Taką kupiłem i do dziś wszystko jest ok.

Ale nie zawsze. Miałem jedną w folii z żółtą naklejką, produkcja USA, która również okazała się bublem. Dobre było natomiast wydanie "made in Austria", które miałem od nowości i nic się z nim nie działo. Nie ma więc reguły (poza tym, że japońskie są OK)...

A widzisz moje pierwsze też było made in Austria i płyty zaczynały śniedzieć - takim mlecznym nalotem zachodziły ale grały poprawnie. Dla świętego spokoju wymieniłem na tą USA z żółtą naklejką. Do dziś jest ok. Oczywiście wolałbym japońca do kompletu

[kiedyśgrześ]

no to teraz moja historia odnośnie tego zestawu SW, przyszło, rozfoliowałem, wymsknęło mi się z ręki, wszystkie ząbki poszły się jebać, literalnie wszystkie część wkleiłem na kropelkę, delikatnie wsadziłem płyty, postawiłem na półkę i tak leży od lat, bo przecież tego nie słucham

[Bucholc Krok]

Powinieneś się cieszyć, że płyta nie trzasła. Jak wyciągałem swoje to strasznie się wyginały. Aż dziwne, że nic się nie stało. Co za matoł to projektował.. Nie dość, że spieprzyli dźwięk to i pudełko do kitu.
A co do lustra płyty to na jedynie słusznym wydaniu kryształ!