LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Ale oczywiście w świat idzie propaganda, że oni są ciągle pod kreską i muszą do wydań dopłacać. Zupełnie jak moi pracodawcy I zupełnie na mnie to nie działa. Chcą grubego hajsu, to niech się grubo pocą.
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1047
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Co do tego, ze kiedys pudelka byly lepszej jakosci to sie zgodze. Ale moze to tez wina obecnych czasow - bo cos mi sie wydaje, ze wszechobecna ekologia i tu sie zalapala. Owszem robia to taniej (bo kasa sie musi zgadzac) ale tez pewnie uzywaja marnej jakosci plastiku z odzysku przemielonego poraz tysieczny.
Cieszcie sie, ze w ogole to jeszcze pakuja w plastik, ktory wlasnie mozna w miare latwo wymienic - coraz wiecej normalnych sklepowych nowosci muzycznych pakuja po prostu w koperty kartonowe bez tacek - to jest dopiero taniej. Tansze koszty transportu i idzie wiecej tego upchac bo jest ciensze.
Intrada wlasnie wyslala mi przesylke (miedzy innymi Titanic i DAD) - zobaczymy w jakim stanie to dojdzie, no i kiedy - czy wyrobia sie przed Swietami.
Cieszcie sie, ze w ogole to jeszcze pakuja w plastik, ktory wlasnie mozna w miare latwo wymienic - coraz wiecej normalnych sklepowych nowosci muzycznych pakuja po prostu w koperty kartonowe bez tacek - to jest dopiero taniej. Tansze koszty transportu i idzie wiecej tego upchac bo jest ciensze.
Intrada wlasnie wyslala mi przesylke (miedzy innymi Titanic i DAD) - zobaczymy w jakim stanie to dojdzie, no i kiedy - czy wyrobia sie przed Swietami.
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
OK, tylko gdzie sklepowe wydania (na rynek masowy np.) a gdzie pozycje stricte kolekcjonerskie, gdzie grupa docelowa, wymagania i poziom cenowy jest jednak trochę inny
Dla mnie osobiście, przy wydaniach wielopłytowych spokojnie mogłyby istnieć digipacki (ale tacka obowiązkowa!) - wygląda to po prostu bardziej elegancko i estetycznie i ma jakąś taką większą wartość kolekcjonerską niż plastyk.
Co do teorii dot. pudełek i "źródeł" ich bylejakości - może coś w tym być.
Dla mnie osobiście, przy wydaniach wielopłytowych spokojnie mogłyby istnieć digipacki (ale tacka obowiązkowa!) - wygląda to po prostu bardziej elegancko i estetycznie i ma jakąś taką większą wartość kolekcjonerską niż plastyk.
Co do teorii dot. pudełek i "źródeł" ich bylejakości - może coś w tym być.
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Powinieneś dostać w przeciągu 7 dni od wysyłki ...chyba że mamy okres przedświąteczny , wtedy bywa różnieIntrada wlasnie wyslala mi przesylke (miedzy innymi Titanic i DAD) - zobaczymy w jakim stanie to dojdzie, no i kiedy - czy wyrobia sie przed Swietami.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13194
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Różne jaja się dzieją - Amazon po raz pierwszy wysłał mi przesyłkę nie kurierem, a za pośrednictwem poczty polskiej ...
Pewnie sobie poczekam
Pewnie sobie poczekam
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Ciesz się, że polską pocztą, a nie brytyjską, bo byłaby spora szansa, że by nie doszła.
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Bez przesady. Owszem, muzyka wchodzi jak w masło, ale tam jest materiału na wypełnione po brzegi 2 CD. 90% tych wszystkich alternatów to nie jest jakieś wielkie halo, szczególnie, że część brzmi jak demówki. No a ostatni dysk z muzyką "źródłową" to w ogóle mogli sobie darować.Adam pisze: ↑ndz gru 10, 2017 16:02 pmTitanic brzmi fenomenalnie, niech się schowają nawet te SACD japońskie podstawki A przebogate nigdy niepublikowane alternaty, tylko rozwijają geniusz i wizję kompozytorską, rzucając nowe, jeszcze lepsze światło na ten monumentalny score. Nie przebrnąłem jeszcze przez wszystko, alternaty tylko pobieżnie, ale to jest bez dwóch zdań wydanie dekady od czasów completów z LOTRa...
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
ale wiesz że nie ma znaczenia czy to wydanie było by 3, czy 4cd? Czwarta płyta to bonusik który nie ma żadnego znaczenia dla genialności tego boxu..
#FUCKVINYL
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
No ale ja piszę o okrojeniu tego do dwóch płyt. A znaczenie ma - choćby cenowe.
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
gówno prawda, co juz przykładami pokazywaliśmy - np JP był droższy o 10$, a inna rzecz tańsza o 10$. oczywiście że gdyby było 2cd, to by kosztowało 3 dychy... ale nie na tym polegało by robić tego tylko 2cd.
#FUCKVINYL
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1047
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Z tym drozsze, tansze to nie jest taka chaotyczna rzecz jak to pokazujesz - bo do tej pory logika byla tu zelazna.
Kolekcjonerskie wydania kosztowaly (mowa tu o jednym filmie):
1CD - $20
2CD (oryginalny material, ktory nie miescil sie na jedna plyte + oryginalny LP/alternaty): Hook, E.T., Braveheart, Waterworld, Empire of the Sun, Matrixy, Dances with Wolves - $30
3CD (2 plyty z oryginalnym materialem + bonus CD z alternatami): A.I., Star Trek the Motion Picture - $35, wyjatkiem byl taki Wyatt Earp gdzie trzecia plyta to bylo totalne pol godzinne przegiecie i cene utrzymali na poziomie $30.
Jezeli mieli wydania 2CD w boxach po kilka czesci filmu: Lethal Weapon, JP Collection to zawsze to szlo po $30 razy ilosc czesci filmow w boxie: 4x Lethal Weapon: $120, 2xJP: $60
Zdarzaly sie wyjatki gdzie wydawali na 2CD jakies starocie jak Patriot Games i wtedy cena byla mniejsza: $25
Titanic to jest ewenement (skok na kase) - bo moze byli zobligowani kontraktem, zeby wydac cala source music, a moze chcieli, bo ich to kosztowalo grosze a mogli se zawolac dodatkowe 15 dolcow za zupelnie niepotrzebna plyte. Mowie niepotrzebna pod katem, ze juz Celiny nie wsadzili (bo za drogo, bo tylko muzyka instrumentalna nas interesowala) - pierdu, pierdu - jak juz chcecie wypuscic taki super duper box i wolac za niego 50 baksow (co jest porownywalne wlasnie z LOTRami) to trzeba bylo wsadzic tez Celine i to w kilku wersjach (LP, radio mix itp)
A tak to wydanie nie powinno kosztowac wiecej niz 40 dolcow (wedluch ichniej logiki, po 5 dolcow za dodatkowe krazki) - to tak jakby LOTR kolekcnonerski mial tylko muzyke Shore bez zadnych wokali i piosenek bo za drogie tantiemy.
I mi nie gadac, ze nikt mnie do kupna tego nie zmuszal - bo nie zmuszal. Kupilem se to wydaje opinie, a w glowie se wytlumaczylem, ze te dodatkowe 10 dolarow to jestem w stanie poswiecic dla muzycznych doznan od Hornera.
Mam tylko nadzieje, ze to nie jest jakis nowy trend.
Kolekcjonerskie wydania kosztowaly (mowa tu o jednym filmie):
1CD - $20
2CD (oryginalny material, ktory nie miescil sie na jedna plyte + oryginalny LP/alternaty): Hook, E.T., Braveheart, Waterworld, Empire of the Sun, Matrixy, Dances with Wolves - $30
3CD (2 plyty z oryginalnym materialem + bonus CD z alternatami): A.I., Star Trek the Motion Picture - $35, wyjatkiem byl taki Wyatt Earp gdzie trzecia plyta to bylo totalne pol godzinne przegiecie i cene utrzymali na poziomie $30.
Jezeli mieli wydania 2CD w boxach po kilka czesci filmu: Lethal Weapon, JP Collection to zawsze to szlo po $30 razy ilosc czesci filmow w boxie: 4x Lethal Weapon: $120, 2xJP: $60
Zdarzaly sie wyjatki gdzie wydawali na 2CD jakies starocie jak Patriot Games i wtedy cena byla mniejsza: $25
Titanic to jest ewenement (skok na kase) - bo moze byli zobligowani kontraktem, zeby wydac cala source music, a moze chcieli, bo ich to kosztowalo grosze a mogli se zawolac dodatkowe 15 dolcow za zupelnie niepotrzebna plyte. Mowie niepotrzebna pod katem, ze juz Celiny nie wsadzili (bo za drogo, bo tylko muzyka instrumentalna nas interesowala) - pierdu, pierdu - jak juz chcecie wypuscic taki super duper box i wolac za niego 50 baksow (co jest porownywalne wlasnie z LOTRami) to trzeba bylo wsadzic tez Celine i to w kilku wersjach (LP, radio mix itp)
A tak to wydanie nie powinno kosztowac wiecej niz 40 dolcow (wedluch ichniej logiki, po 5 dolcow za dodatkowe krazki) - to tak jakby LOTR kolekcnonerski mial tylko muzyke Shore bez zadnych wokali i piosenek bo za drogie tantiemy.
I mi nie gadac, ze nikt mnie do kupna tego nie zmuszal - bo nie zmuszal. Kupilem se to wydaje opinie, a w glowie se wytlumaczylem, ze te dodatkowe 10 dolarow to jestem w stanie poswiecic dla muzycznych doznan od Hornera.
Mam tylko nadzieje, ze to nie jest jakis nowy trend.
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
nigdy nie ogarnę polskiego narodu - czekali na score DWADZIEŚCIA LAT, a się będą licytować o 5 czy 10 dołków w tą czy w tą, gdy sama przesyłka wychodzi 2 razy więcej
#FUCKVINYL
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1047
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Ja sie nie licytuje, tylko wyrazam opinie, ze przekombinowane niepotrzebnie i musze jeszcze za to dodatkowo placic .
A z wydania to ciesze sie jak dziecko, no i przesylke to mialem za darmo bo dorzucilem to sobie to zakupow w Intradzie, co i tak chcialem zrobic na Swieta.
W praktyce to mogli by w sumie tak wydac stara trylogie SW - 2 plyty z oryginalnym scorem, a pozostale zostawic na source i alternaty. No ale wiem, ze pewnie nie wydadza w taki sposob jak Disney polozy na tym reke.
A z wydania to ciesze sie jak dziecko, no i przesylke to mialem za darmo bo dorzucilem to sobie to zakupow w Intradzie, co i tak chcialem zrobic na Swieta.
W praktyce to mogli by w sumie tak wydac stara trylogie SW - 2 plyty z oryginalnym scorem, a pozostale zostawic na source i alternaty. No ale wiem, ze pewnie nie wydadza w taki sposob jak Disney polozy na tym reke.
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Die Another Day 2CD produkował Arnold z Bulkiem - pięknie, rzadko się zdarza by wznowienia produkował kompozytor Prawdziwie kompozytorska wizja
#FUCKVINYL